Zawsze liczyłam, że przy kotach nauczę się porządku. "Niestety" trafiały mi się osobniki bardziej leniwe ode mnie, przy których mogłam zostawiać brudne naczynia, obiad na stole, inne rzeczy nie na swoim miejscu, bez jakiejkolwiek reakcji

Radziłabym chować dokumenty, a Nitce rzucać nieistotne kartki do zabawy. W kartony fajnie się po prostu wbija pazurki. Pierwszy tymczas też mi tak robił. Rano

Bardzo rano. Drapał i walił łapą w pudło, bo fajne odgłosy wydawało
Koty maja swoją kartonową fortecę?
Jakoś mi się rzuciło na oczy i nie zauważyłam zdjęć. To Pixiego "na ścianę" idealne! Piękny kot.
Mrówka, która była u mnie też się rwała do moich kapci i co Ona z nimi nie wyprawiała, boki zrywać
