Rude jest piękne i bure też ♥♥♥ cz.10

Wszystkiego najwspanialszego, dziękuję że byłaś z nami, a my mogliśmy być z Tobą

izka53 pisze:

oby ten Nowy Rok nie był gorszy od poprzedniego

dziękuję

wolałabym zdecydowanie lepszy

klaudiafj pisze:

Wszystkiego najwspanialszego, dziękuję że byłaś z nami, a my mogliśmy być z Tobą

Witajcie w ten Nowy Rok :1luvu:

Wczoraj jednak nie było tak dobrze jak początkowo się zapowiadało i jak po 22.00 zaczęli zdecydowanie częściej i bliżej strzelać to się zaczęło

W domu miałam opuszczone szczelnie rolety, żeby jak najmniej dochodziło dźwięków z zewnątrz i zwierzaki się nie bały, a jednak Kaja, podejrzewam, że ze strachu zaczęła wymiotować i dostała biegunki :placz:

Ostatni raz, już po czwartej rano musiałam wychodzić z nią przed dom :cry:

Trochę mi zimno było, bo na koszule nocną miałam nałożony płaszcz, a na gołe nogi kalosze :lol:

Po tym ostatni razie był spokój i dobrze, bo trochę sie bałam czy jej się choroba nie pogłębiła

i w taki sposób przywitaliśmy Nowy Rok

Kurcze, biedulka zestresowała się

Oby to tylko to było :ok:

Psiarze zawsze ,, ciekawie " witaja Nowy Rok :roll:

barbarados pisze:Oby to tylko to było

Psiarze zawsze ,, ciekawie " witaja Nowy Rok

Milena_MK pisze:Kurcze, biedulka zestresowała się

na szczęście wczoraj nie było powtórki, choć nadal strzelali gdzieś z oddali i pozostałe się bały

musiałam siedzieć przy włączonym tv a one obok mnie

pieski chyba bardziej reagują na strzały.. mi w prawdzie Marysia schowała się do najgłębszej dziury w wersalce między pościel że nawet jej widać nie było, ale przez przypadek zamknęłam ją ze sobą w pokoju, gdzie miałam okno otwarte i fotografowałam

Mireczko u Ciebie Twoje kotki i pieski mają jak u Boga za piecem

U nas to nawet dzisiaj jeszcze strzelają... Pewnie wytrzeźwieli i stwierdzili, że muszą wykorzystać zapasy petard :evil:

Witajcie

Byłam dzisiaj z Kają u weterynarza na kontroli i na prześwietleniu. Tym razem nie była zbyt chętna leżeć grzecznie pod aparatem jak to było w czerwcu, dzielnie walczyła :wink:

ale się udało :ok:

Jeśli chodzi o nowotwór to bez zmian, na szczęście się nie powiększa, albo tylko minimalnie

Za to jej serce jest powiększone ponad 10%, szczególnie lewa komora i zbiera się woda w płucach i tchawicy co powoduje duszności.

Ale już tak mocno nie bije jak ostatnio

Nadal musi brać te tabletki odwadniające, chyba już na stałe, czyli mam zapewnione ciągłe bieganie na sikanie

Wizyta i leki kosztowały mnie dwie stówki, ładnie mi się rok zaczął

Ale pieniądze rzecz nabyta a o przyjaciół trzeba dbać.

Jeszcze dzisiaj robiłam zamówienie w zoo+ i następny wydatek, ale psinka musi dobrze jeść, żeby nie chudła

Waga stabilna, tym razem 8 kg

klaudiafj pisze::( pieski chyba bardziej reagują na strzały.. mi w prawdzie Marysia schowała się do najgłębszej dziury w wersalce między pościel że nawet jej widać nie było, ale przez przypadek zamknęłam ją ze sobą w pokoju, gdzie miałam okno otwarte i fotografowałam

Mireczko u Ciebie Twoje kotki i pieski mają jak u Boga za piecem

u mnie tylko Elenka uciekała trochę do piwnicy, żeby się schować w kącie :cry:

pozostałe wolały trzymać się blisko nas
w ubiegłych latach to Kaja chowała się w wersalce

biedna, ukochaj ją ode mnie

Rude jest piękne i bure też ♥♥♥ cz.10

Kto przegląda forum