Czarnidełko, w przeciwieństwie do rzygliwej Ofelii, bardzo rzadko pawiuje. Zdarzyło jej się to ledwie parę razy, na palcach jednej ręki policzyć. Za pierwszym razem z obżarstwa. Kroiłam barfa i odkrajałam takie brzydkie kawałki, których Jej Kicistość Ofelia do pysia nie weźmie. Przylazło Czarnidełko i zeżarło wszystkie te okrawki - a było ich naprawdę dużo.
Po czym polazło na parapet i zapawiowało: parapet, podłogę i kaloryfer.
Czy któraś z was wybierała kiedyś mięsno-tłuszczowe kawałki spomiędzy żeberek kaloryfera?



