Pogańska Banda Dziwna Wielce, czyli Szaro-Biało-Czarni i KW

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 18, 2014 19:56 Re: Pogańska Banda Dziwna Wielce, czyli Szaro-Biało-Czarni i

floxanna pisze:
KotkaWodna pisze:Wróć, zaprzeczanie, że to nie casting do porno i "spuszczanie po brzytwie" jednak mogą się źle kojarzyć ^^

Ale to już ostre (nomen omen) sado-maso musiałoby być :lol:


Kto ja tam wie? Jedna z gwiazd Gry o Tron tez zaczynala w niemieckim porno.
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11532
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Pt kwi 18, 2014 19:57 Re: Pogańska Banda Dziwna Wielce, czyli Szaro-Biało-Czarni i

Discordia pisze:
floxanna pisze:
KotkaWodna pisze:Wróć, zaprzeczanie, że to nie casting do porno i "spuszczanie po brzytwie" jednak mogą się źle kojarzyć ^^

Ale to już ostre (nomen omen) sado-maso musiałoby być :lol:


Kto ja tam wie? Jedna z gwiazd Gry o Tron tez zaczynala w niemieckim porno.


oooo też dzisiaj w pracy wyczytałam na onecie! taką ciężką pracę mam... :twisted:
ObrazekObrazek

Zosik

 
Posty: 3797
Od: Pt sty 25, 2013 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt kwi 18, 2014 19:58 Re: Pogańska Banda Dziwna Wielce, czyli Szaro-Biało-Czarni i

Discordia pisze:
floxanna pisze:
KotkaWodna pisze:Wróć, zaprzeczanie, że to nie casting do porno i "spuszczanie po brzytwie" jednak mogą się źle kojarzyć ^^

Ale to już ostre (nomen omen) sado-maso musiałoby być :lol:


Kto ja tam wie? Jedna z gwiazd Gry o Tron tez zaczynala w niemieckim porno.


Dla mnie po spuszczeniu kogoś po brzytwie to on jest jakiś połowiczny...

(a która ?a która? bo ja w pracy mam niestety pacjentów i nie mogę czytać oneta... :( )

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 18, 2014 20:45 Re: Pogańska Banda Dziwna Wielce, czyli Szaro-Biało-Czarni i

Shae. Wredna suka....
Ale dostanie godziwą zapłatę :mrgreen:

Oto niewielka tajemnica natury moich kociątek:
o ile Piksa puszcza pawia do kuwety, a jeśli nie zdąży, to chociaż na wykafelkowaną podłogę, o tyle Nocuś rzyga do wanny :oops:
TŻtowi się nie przyznam, bo się myć przestanie.
Alienor pisze:Pracuję w Katowicach, więc możemy na herbatę do Fanaberii lub na przeciwko - do Rudego Goblina na żeberka w sosie śliwkowym lub insze elfie uszy :ok:

mam rzut beretem do Goblina, więc czamu ni :)

kotkins pisze:Uuuuuuu...Uuuuuu...Uuuuuu...

dowcip z myśliwym i tunelem się mnię przypomniał ^^
Monika_Krk pisze:Obrazek

No !
Ten powyżej co taszczy jajka to na święta gif.

to łun się nie ruso, ten gif.
Za szto on się nie ruso?....
floxanna pisze:Ale to już ostre (nomen omen) sado-maso musiałoby być :lol:

kiej ja lubię ostro ;P
No ale dobra, może jednak nie z brzytwą...

KotkaWodna

Avatar użytkownika
 
Posty: 2588
Od: Pon kwi 07, 2014 21:26
Lokalizacja: Dwie Rzeki

Post » Pt kwi 18, 2014 21:18 Re: Pogańska Banda Dziwna Wielce, czyli Szaro-Biało-Czarni i

KotkaWodna pisze:kiej ja lubię ostro ;P
No ale dobra, może jednak nie z brzytwą...

Wiesz, jak się rozpędzisz z używaniem brzytwy, to potem facet może być już średnio do użytku ;)

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt kwi 18, 2014 21:39 Re: Pogańska Banda Dziwna Wielce, czyli Szaro-Biało-Czarni i

floxanna pisze:
KotkaWodna pisze:kiej ja lubię ostro ;P
No ale dobra, może jednak nie z brzytwą...

Wiesz, jak się rozpędzisz z używaniem brzytwy, to potem facet może być już średnio do użytku ;)


zależy od której strony faceta zacznie :ryk: :ryk: :ryk:

kotkins pisze:Dla mnie po spuszczeniu kogoś po brzytwie to on jest jakiś połowiczny...


Mnie sie skojarzyło z tańcem na rurze i no jak nic ostaną się połówki :ryk: :ryk: :ryk:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16558
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 18, 2014 21:44 Re: Pogańska Banda Dziwna Wielce, czyli Szaro-Biało-Czarni i

Toż to już perwersja :roll: :strach:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pt kwi 18, 2014 22:10 Re: Pogańska Banda Dziwna Wielce, czyli Szaro-Biało-Czarni i

a mnie się przypomniał dowcip o Adamie i Ewie i ułamywaniu... :)
Obrazek

Anneke_

Avatar użytkownika
 
Posty: 309
Od: Czw mar 28, 2013 15:24
Lokalizacja: Poznań miasto doznań :)

Post » Pt kwi 18, 2014 22:18 Re: Pogańska Banda Dziwna Wielce, czyli Szaro-Biało-Czarni i

Niech opowie... :mrgreen:

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 18, 2014 23:21 Re: Pogańska Banda Dziwna Wielce, czyli Szaro-Biało-Czarni i

ooo, dołączam się do życzenia - NIECH!!

KotkaWodna

Avatar użytkownika
 
Posty: 2588
Od: Pon kwi 07, 2014 21:26
Lokalizacja: Dwie Rzeki

Post » Sob kwi 19, 2014 11:29 Re: Pogańska Banda Dziwna Wielce, czyli Szaro-Biało-Czarni i

Szczęśliwego Beltaine/Wielkiej Nocy/ jakiekolwiek wybierzesz święto do świętowania
Obrazek
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob kwi 19, 2014 20:04 Re: Pogańska Banda Dziwna Wielce, czyli Szaro-Biało-Czarni i

Zakręconych jajek!
Obrazek
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41932
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Sob kwi 19, 2014 20:30 Re: Pogańska Banda Dziwna Wielce, czyli Szaro-Biało-Czarni i

i kudłatych baranków.
Chamstwo zawsze najgłośniej wrzeszczy, obraża, pogardza. Bo nic innego nie umie.

Belka na pokładzie - Jezebel w UK

kwiat groszku

Avatar użytkownika
 
Posty: 9754
Od: Nie wrz 13, 2009 19:15
Lokalizacja: Kamienny Krąg, Wielka Brytfannia

Post » Wto kwi 22, 2014 18:08 Re: Pogańska Banda Dziwna Wielce, czyli Szaro-Biało-Czarni i

kotkins pisze:Niech opowie... :mrgreen:

hmmm... teraz kiepsko pamiętam, prostackie to było raczej i mało wysublimowane, bo chyba nie dowcip, a komiksowy rysunek z ostatniej str gazety na literę "F" - nie pytajcie jak trafił przed moje oczy, sama się dziwię, może u kogoś znajomego? ^^
Stoi dziewczynka, naprzeciw niej chłopiec, niby Adam i Ewa, ale takie dwa małe, gołe cherubinki. Nie jestem pewna, czy chłopiec czasem nie sikał.
Ona - "A pokaż, co tam masz?" i on do niej z tekstem (mogę coś przekręcić, ale sens był podobny) " Nie wiesz?? To swojego już ułamałaś?!"
Obrazek

Anneke_

Avatar użytkownika
 
Posty: 309
Od: Czw mar 28, 2013 15:24
Lokalizacja: Poznań miasto doznań :)

Post » Czw kwi 24, 2014 23:36 Re: Pogańska Banda Dziwna Wielce, czyli Szaro-Biało-Czarni i

dziękuję serdecznie za życzenia świąteczne - tytułem kulinariów napiszę tylko, że żurek to jest jednak wypierdzielista zupka, a pieczona gęś jakoś mało mnie porwała, natomiast Nieroby po owej dostały poślizgu w tyłkach i, no. Na tym może skończę temat.

Wieści ze świata filmu :mrgreen:
Veni, vidi, wzięłam udział.
Magia kina od środka, he, he.
Powiedzmyż sobie to wprost: kineczko raczej, nie kino.
Serialik zwie się "Szpital". Oglądali? Bo ja nie, polskich seriali poza "Pitbullem" i "Głęboką wodą" nie jestem w stanie przełknąć. Zwłaszcza, gdy kamera lata jak ogon hipopotama :roll:
NIENAWIDZĘ takiej konwencji na ekranie, wszystko mi się cofa od razu - gorzej niż na karuzeli.
Tak czy siusiak, na towarzyskie ksiuty czasu nie było zupełnie, dlatego nie przypominałam się, że jestem w Krakowie. Rozpoczynało się wczesnym rankiem, kończyło późnym popołudniem, przyjechałam do hotelu, padłam jak kawka i bach, już było za dziesięć szósta, następny poranek i wio na plan. Znów do popołudnia i galopkiem na dworzec - tyle mojej wizyty w Kraku tym razem.
Ale 16 maja są tam u Was Czyżynalia, na których zagrają The Sisters of Mercy (!!!!) - jeśli nic się nie spieprzy, chciałabym się na to wybrać, więc gdyby ktoś miał ochotę na spotkanie, będzie mi bardzo miło.
Wracając do meritum - emisja odcinka zapowiedziana jest albo na koniec czerwca, albo po wakacjach, jak tylko będę znała dokładny termin, dam znać.
Ponieważ podczas pierwszego castingu zaznaczyłam w ankiecie, że zgadzam się na ewentualne rolę czarnych charakterów, Los zrobił się jeszcze bardziej złośliwy i zafundował mi taką właśnie rolę ;P
Zostałam wredną żoną, od której odszedł małżonek, nie mogąc z zołzą wytrzymać.
Zołza walczy o powrót małża wszelkimi możliwymi sposobami, włącznie z wykorzystaniem ich córki - kiedy małżonek sprawia sobie nową pannę, zołza każe dziecku powiedzieć owej, że jeśli nie odczepi się od tatusia, to dziecię się zabije. Wszystko rozgrywa się w rzeczonym szpitalu, do którego trafiła teściowa zołzy, dotąd bardzo jej przychylna i zabiegająca o to, by rozbita rodzina się na nowo zeszła. Zołza eskaluje zołzowatość na tyle, że teściowa wreszcie przeziera na oczy i następuje uroczyste wygnanie zołzy z klanu rodzinnego - oraz odebranie jej dziecka.
Kurtyna, oklaski, dzieci z kwiatami ;>
Ale, panie ludzie.... co une, te telewizory, ze mnie zrobiły....
Mimo, że pan reżyser zapowiedział, że będziemy grać we własnych ciuchach, bo człowiek się wtedy swobodniej czuje, i określił, co mamy na siebie wdziać, i tak nas poprzebierano.
I trafiło mi się jak z pancerfausta :/
Granatowe obcisłe dżinsy i botki na koturnie (takie mniej więcej, tylko szare: http://allegro.pl/buty-na-jesien-botki- ... 40131.html ) - to jeszcze ok, do strawienia.
Ale do tego była granatowa tunika - podobna do tej: Obrazek , tylko na węższych ramiączkach, a wzór bardziej naciapany, z przewagą żółci i szarości, błe... Kolory, których w ogóle nie noszę. O kroju nie mówiąc, tym bardziej, że uwieńczeniem całości była jakaś taka fruwająca narzutka - szarozielona, z szerokimi i długimi połami, plus kobaltowa torebunia.
Masiakra...
Wdziałam to na siebie, a jedna z moich współgrających pokiwała głową i mówi "to nie twój styl zupełnie, prawda? Bo od razu widać po tym, jak się usztywniłaś" ;>
No i miała świętą rację. TO NIE JESTEM JA!!!
to jakaś pindzia...
Makijaż, loki, spięte włosy, szminka (!!! ja nie noszę!! nie używam! zjadam w 3 sekundy...) - jednym słowem przebieranki.
A ja wlokłam ze sobą jak ta głupia dwa komplety własnych ciuchów, bo pan reżyser mówił. Wrrrrrrr.
Trochę się tam czułam jak pies na płocie, bo wszyscy pozostali, ta moja filmowa rodzinka, okazało się, grali już w jakichś polskich kryminalnych serialach - statystowali, robili za oskarżonych czy detektywów, itp. Moja "filmowa córka" (swoją szosą zajebista małolata z jajem i całkiem sprytnym pomyślunkiem :)) opowiadała np o tym, jak grała dziecko uduszone naszyjnikiem... no sama radość po prostu ;>
A ja pierwszy raz przed takimi kamerami, pierwszy raz w ogóle w czymś takim, telewizory i aktorzy gadają jakąś swoją gwarą z planu, ja w kropce - co to są te fixy i czemu się tak wszyscy na nie cieszą (jak scenę uda się nagrać ładnie i czysto, to się gra jeszcze powtórkę bez kamerzysty i nagłośnieniowca latających wokół, tylko z kamer ogólnych, spod sufitu - tera już wiem...), idzie koło mnie jakiś człowieczyna z twarzy podobny do nikogo i wszyscy trącają się łokciami "o, widzieliście, idzie Piprztykowski, lecę po autograf!", kto to, kurna, jest Piprzytkowski i czy warto wiedzieć?...
normalnie jak ten pustelnik, co wylazł z eremu, czy inny Marceli Szpak, co dziwił się światu ;>
Nagrało się, owszem, sprawnie, było trochę powtórek, ale ponoć bardzo niewiele jak na amatorszczaków.
Swoją szosą, podziwiam aktorów, tych prawdziwych - myśmy mieli circa about kilkanaście zdań do powiedzenia, prostych jak kijek, a wylatywały z pamięci jak wróbelki. No i jednocześnie nie wleźć pod nogi kamerzyście, zapamiętać i powiedzieć swoją kwestię, kontrolować mimikę - kurdęż, wcale niełatwe. A tacy zawodowi mają tego nieporównywalnie więcej przecież...

Uśmiałam się jak norka z mojej "córki". Młoda, jak pisałam wyżej, oblatana w castingach i rolach, bo taka spontaniczna, rozumna i zupełnie nieprzejmująca się konwenansami dziewuszka - i ja szybko się zblatowałyśmy i ciężko było odegrać rolę wrednej matki i nadąsanej, zbuntowanej przez nią małoletniej, jeśli się za winklem, tuż przed okrzykiem "akcja!" stoi i śmieje jak dwie głupie z jakichś zupełnie z czapki wziętych tekstów ^^
Ale najlepszy tekst sprzedała na koniec.
W ogóle to prawie wystartowała do reżysera z petycją, żebym to ja była "tą dobrą", a "tatuś" czarnym charakterem, bo ona nie chce do mnie tak brzydko grać :mrgreen:
A na finisz obie z "babcią", czyli moją "teściową" obrobiły tyłek "tatusiowi", stwierdzając, że to "leszcz" :ryk:
"tylko mu nie mów, może i leszcz, ale byłoby mu przykro..."
Koniec świata. Mamusia ma z nią niezłe kino w domu, jak sądzę ;>

Reasumując, doświadczenie ciekawe, bardzo.
Podobno "mam się spodziewać dalszych ofert, bo mam dobrą ocenę aktorską". Ha. Czyli ćwiczenia w robieniu dobrego wrażenia przez kawał życia mogły mieć jakiś pozytywny skutek jednak.... ;>

KotkaWodna

Avatar użytkownika
 
Posty: 2588
Od: Pon kwi 07, 2014 21:26
Lokalizacja: Dwie Rzeki

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuzia115 i 58 gości