Ma(j)kowe opowieści

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 13, 2014 21:53 Re: Makowe opowieści

Ten mocznik nie jest jeszcze tak wysoki, zeby dawał objawy neurologiczne. To musi byc coś innego.
Nie wiadomo co w życiu przeszedł ... może jakiś uraz? Może mieć jakieś problemy z poziomem któregoś z minerałów. Poproś przy następnym badaniu krwi o oznaczenie poziomu fosforu, wapnia, potasu, sodu.
Człowiek też przy brakach magnezu czy potasu ma skurcze i drżenie mięśni ...

... ale płukanie by sie przydało faktycznie.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt lut 14, 2014 14:27 Re: Makowe opowieści

W badaniu moczu Makówki wyszło, że ma w nim pojedyncze wałeczki nerkowe i leukocyty. Ma jakąś infekcję pęcherza, dostał antybiotyk (Kefavet 250 mg) i za tydzień do kontroli.
Schesiry dotarły, póki co średnio zainteresowany był ale trochę poskubał. Ogólnie weselszy niż wczoraj, nie ma tych dziwnych drgawek. Wet mówił, że wygląda to na mimowolne skurcze mięśni. Może to wynikać z niedoborów jakichś witamin ale zaczniemy suplementację po kolejnych wynikach krwi, żeby były jak najbardziej miarodajne. No i zrobimy oznaczenie poziomu fosforu i reszty.
Pytałam też o "płukanie", wet mówił, że póki pije i je sam to nie ma takiej potrzeby.
Na razie wet prosił o trzymanie ścisłej diety. Odstawiliśmy na razie pastę witaminową. Najważniejsze będą kolejne wyniki kontrolne, po których będzie można porównać jak reaguje na leczenie i jak szybko to wszystko postępuje.
Pilnuję tego picia, na razie widzę, że pije troszkę mniej i troszkę mniej sika. W Schesirze przemyciłam z 20 ml wody.
Zapomniałam weta zapytać o bardzo ważną rzecz - Makuś tak bardzo lubi mleko, muszę to odstawić? Od czasu diagnozy mu nie dawałam ale pewnie kocur dałby się pokroić za michę mleczka...

Lakina

 
Posty: 730
Od: Pt lis 01, 2013 11:26

Post » Pt lut 14, 2014 14:36 Re: Makowe opowieści

Mleko? Nie ma po nim biegunki? 8O Moje mają, dostają tylko "kocie mleko" . Albo rozwodnioną śmietankę.
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Pt lut 14, 2014 14:53 Re: Makowe opowieści

Właśnie o dziwo nie ma. I miałam wcześniej kota, któremu też nic się nie działo po mleku :) Tzn nie dawałam tego mleka zamiast wody ale tak raz na 2-3 dni michę sobie wypijał. Chyba są jakieś wyjątki :) Śmietankę rozwodnioną Makuś średnio lubi, też wypije ostatecznie ale to nie to co mleczko.

Lakina

 
Posty: 730
Od: Pt lis 01, 2013 11:26

Post » Pt lut 14, 2014 16:32 Re: Makowe opowieści

Lakina pisze:Pytałam też o "płukanie", wet mówił, że póki pije i je sam to nie ma takiej potrzeby.




Szkoda ...
Mocznik na poziomie 180 sam nie spadnie, kroplówka ładnie by go przepłukała i poprawiła samopoczucie. Dopóki morfologia pozwala jeszcze na płukanie.

A z mlekiem nie pamiętam - coś mi świta, ze nabiał nie bardzo przy nerkach. Ja Chudemu odstawiłam. Zapytać na wątku nerkowym?
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt lut 14, 2014 17:55 Re: Makowe opowieści

Tak wysoki mocznik sam nie spadnie.
Nawet przy porządnym nawodnieniu 50 ml na kg/m.c. mocznik nie spadnie od tak.

Poradź się innego weta :ok:

Kroplówki nie zaszkodzą. Zazwyczaj "płucze" się przez pięć dni kroplówkami.
Mocznik zatruwa, Maku na pewno lepiej się poczuje gdy zbijecie mocznik.


Maczkowa zawieszka poszła dziś z rana :wink: Jest w małym pudełeczku żeby nikt jej nie potukł
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Pt lut 14, 2014 17:59 Re: Makowe opowieści

A z mlekiem nie pamiętam - coś mi świta, ze nabiał nie bardzo przy nerkach. Ja Chudemu odstawiłam. Zapytać na wątku nerkowym?

Pewnie :) Też Makusiowi nie daję na razie...

Co do płukania to zastanawiam się czy nie podejść jeszcze jutro do innego weta i nie skonsultować tego. Mam w tej chwili spory dylemat czy naciskać na to płukanie czy poczekać te 2 tygodnie do następnego badania kontrolnego, które powinno wykazać jak reaguje na dietę i leki i ewentualnie jeśli się nie poprawi to wtedy poprosić żeby jednak zrobili? Czy dostosować się do tego co mi mówił wet, że w tej chwili nie ma takiej potrzeby? Chcę dla kota jak najlepiej ale czytając wątek nerkowców widzę, że ile przypadków tyle opinii...
Bardzo polegam na wiedzy weterynaryjnej ale Wasze doświadczenie też jest bezcenne.
Niestety z tego co widziałam na wątku "weci polecani" gabinety wet w moim mieście mają fatalne opinie. Tylko ten gdzie Maki chodzi ma jedną pozytywną stąd mój wybór. Raczej na zasadzie mniejszego zła niż całkowitego przekonania, że to ten i żaden inny. Nigdy wcześniej tam nie chodziłam. Póki co mam wrażenie, że jest ok ale też nie mam odniesienia. Mam za to ogromną nadzieję, że Ci ludzie wiedzą co robią. Wpisuję Wam wszystko czego się od nich dowiaduję, gdybyście widzieli, że coś jest nie tak to piszcie proszę.
Ogólnie to wcześniej nie musiałam zbyt często korzystać z usług wetów bo moje koty wychodzące baaardzo rzadko chorowały. Jeśli już chodziłam to raczej z urazowymi przypadkami typu rozwalona łapka czy jakaś rana z zadrapania albo bardzo typowymi jak kastracja/sterylka, odrobaczenie/odpchlenie/szczepienie więc z diagnozą i zaleceniami nie było problemu. A leczyłam je w przychodni, która wg opinii na forum ma status umieralni 8O

Lakina

 
Posty: 730
Od: Pt lis 01, 2013 11:26

Post » Pt lut 14, 2014 18:01 Re: Makowe opowieści

Ogólnie to dorosłe koty źle trawią laktozę, choć mleko lubią, bo lubią, a nie kojarzą go z odrzutową sraczką. Podejrzewam, że te co nie mają sensacyjnych zdarzeń w kuwecie to po prostu ludzie ofutrzone, wiecie - to ci co wrócili... :D
Maku, zdrówka Kuzynie.
Maru. :kotek:
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Pt lut 14, 2014 18:46 Re: Makowe opowieści

A wet nie z tych, którym można powiedzieć "proszę o przepłukanie kota kroplówką - bo ja tak chcę"?

Ja bym jednak próbowała ...
Bo tu sama dieta może nie wystarczyc, a na razie nie dostaje żadnych leków wspomagających pracę nerek - tylko na infekcję pęcherza.

Jeśli wet faktycznie zaplanował kolejne badanie krwi za 2 tygodnie, to możesz czekać - jeśli Ci jednak podpadnie w tym czasie zachowanie kota, będzie osowiały i nie będzie chciał jeść, nie zwlekaj, wal do weta i płucz Makowego!

Mój działkowy Chudy ma mocznik 80 i kreatyninę 2,1 - u niego mogę sobie pozwolić spokojnie na miesiac diety, bez kroplówek i leków, i wtedy kontrolę, czy i w którą stronę coś drgnęło w wynikach. Przy moczniku 180 sprawa jest poważniejsza i trzeba być czujnym, bo sytuacja może się zmieniać w ciągu kilku dni.


A tak w ogóle - Makuś zabawia sie jeszcze sznureczkiem? Jak sie teraz zachowuje - to juz 3 miesiace u Was :D Już pewnie "wrósł" w rodzinę? Parapety go jeszcze przyciągają na drzemkę?
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt lut 14, 2014 19:54 Re: Makowe opowieści

Ja jednak podejdę jutro jeszcze z wynikami do innego weta i zapytam o opinię, jeśli będzie za tym, żeby płukać to po prostu będę bardzo nalegać u weta prowadzącego. W końcu najważniejsze dobro kota.
Makuś jak to Makuś, ciężko powiedzieć czy jest osowiały, on jest po prosu Makowaty :D To taki gapcio kotek, tu nic się nie zmieniło :) Mało aktywny. Większość dnia po prostu śpi, tak z 20h na dobę spokojnie. Z zabaw najbardziej lubi małego pluszowego węża, zahacza go pazurkiem, podrzuca a potem goni po pokoju :)
Parapety nie interesują go w ogóle, zwykle rozwłócza się na łóżku albo na dywanie, najlepiej jak jeszcze jest na nim "plama" słońca. Jest przekochany :) Jestem ciekawa jak by się zachowywał po wypłukaniu tego mocznika...

Podejrzewam, że te co nie mają sensacyjnych zdarzeń w kuwecie to po prostu ludzie ofutrzone, wiecie - to ci co wrócili... :D

Zacna teoria, biorę w ciemno :piwa:

Lakina

 
Posty: 730
Od: Pt lis 01, 2013 11:26

Post » Pt lut 14, 2014 20:07 Re: Makowe opowieści

Lakina pisze:
Większość dnia po prostu śpi, tak z 20h na dobę spokojnie.




No ja nie wiem, czy to jest normalne 8O ja mam kocurka w wieku Makusia i ta cholera śpi tylko w nocy, cały dzień szuka nie wiem czego , no i generalnie jest bardzo aktywny :roll:
Mnie się nie podoba ta apatia Makusia i kiepski apetyt ...
Lakina, trzymam kciuki i wierzę, że dzięki podpowiedziom Izy dasz radę i Makuś wróci do zdrówka :ok:

Dobrze, że pójdziesz jutro do innego weta z wynikami, jestem mocno ciekawa jego opinii :ok:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob lut 15, 2014 14:14 Re: Makowe opowieści

No i wróciłam od innego weta.
Suuper kobieta. Powiedziała, że byłaby za tym, żeby przepłukać bo morfologia jest nie najgorsza. Zaleciła kroplówki przez 4 dni. I ząbki jak najbardziej do zrobienia bo tylko obciążają nerki. Jutro mam podjechać na pierwszą kroplówkę, resztę mogę zrobić sama w domu.
Mocz raz jeszcze do zbadania bo w poprzednich badaniach nie ma podanych wartości tylko oznaczenia na zasadzie występuje/nie występuje a to jej niewiele mówi ale mówiła, że wyniki wcale nie są złe. Na szczęście siuśki Makówki bardzo łatwo się łapie, prosto spod kotka :P
Antybiotyk i RenalVet zostają. Resztę wetka jeszcze ustali jak obejrzy Makusia.
Czy coś coś istotnego odnośnie tych kroplówek na co powinnam zwrócić uwagę? I czy coś jeszcze zasugerować albo dopytać wetkę co byłoby ważne?
Makuś dziś bardzo aktywny od rana, dosłownie fruwał po pokoju ganiając za tym wężem :) Teraz pięknie się wyleguje w plamie słońca. Wrzucę jakieś zdjęcia wieczorem :) Nie wiem czy to w ogóle możliwe ale mam wrażenie, że Maki jest zdecydowanie bardziej ruchliwy w słoneczne dni. W te pochmurne i smętne śpi prawie cały czas... Może tylko taka przypadkowa zbieżność.
Apetyt jak na kochane sreberko jest świetny, Scheriry schodzą jak świeże bułeczki, wczoraj ponad jedną puszkę + trochę chrupek, dziś też już połowa puszeczki zjedzona. Jak tylko zasmakuje mu ta morka animonda dla nerkowców albo cokolwiek mokrego nerkowego co zamówiłam to będzie cudo!

Lakina

 
Posty: 730
Od: Pt lis 01, 2013 11:26

Post » Sob lut 15, 2014 14:25 Re: Makowe opowieści

U mnie Odiś jest "moje kochane sreberko". Się plecie na tym świecie co? :D
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Sob lut 15, 2014 14:26 Re: Makowe opowieści

Ta wetka dobrze rokuje ! :ok:

Najczęściej podaje się przy nerkach kroplówkę Ringera. Tu myśle, ze mozesz się zdać na wetkę :D
Przy kolejnych badaniach krwi pamiętaj tylko, żeby zrobili też elektrolity (fosfor, sód, potas, magnez) - ale to pewnie własnie za 2 tygodnie, jak było w planach.


Kochany Makuś, wie, ze jest w najlepszym domku! :1luvu:

... szczęściara z tymi siuśkami - ja nie mam szans, zeby złapać u Chudego, a u Rudego to tylko wtedy, gdy naleje mi coś, z czego moge wydusić te siki do pojemniczka ;)
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Sob lut 15, 2014 14:37 Re: Makowe opowieści

Avianko, Maru od wczoraj rzyga. Je dużo i rzyga. Robił tak u Ciebie? Nie zachowuje się jak chory kot, jest normalny - po prostu obżera się po korek aż się przepełni i wtedy paw. Jakieś atawizmy mu grają... Trzeba mu będzie dostęp do michy ograniczyć?
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 130 gości