No i wróciłam od innego weta.
Suuper kobieta. Powiedziała, że byłaby za tym, żeby przepłukać bo morfologia jest nie najgorsza. Zaleciła kroplówki przez 4 dni. I ząbki jak najbardziej do zrobienia bo tylko obciążają nerki. Jutro mam podjechać na pierwszą kroplówkę, resztę mogę zrobić sama w domu.
Mocz raz jeszcze do zbadania bo w poprzednich badaniach nie ma podanych wartości tylko oznaczenia na zasadzie występuje/nie występuje a to jej niewiele mówi ale mówiła, że wyniki wcale nie są złe. Na szczęście siuśki Makówki bardzo łatwo się łapie, prosto spod kotka

Antybiotyk i RenalVet zostają. Resztę wetka jeszcze ustali jak obejrzy Makusia.
Czy coś coś istotnego odnośnie tych kroplówek na co powinnam zwrócić uwagę? I czy coś jeszcze zasugerować albo dopytać wetkę co byłoby ważne?
Makuś dziś bardzo aktywny od rana, dosłownie fruwał po pokoju ganiając za tym wężem

Teraz pięknie się wyleguje w plamie słońca. Wrzucę jakieś zdjęcia wieczorem

Nie wiem czy to w ogóle możliwe ale mam wrażenie, że Maki jest zdecydowanie bardziej ruchliwy w słoneczne dni. W te pochmurne i smętne śpi prawie cały czas... Może tylko taka przypadkowa zbieżność.
Apetyt jak na kochane sreberko jest świetny, Scheriry schodzą jak świeże bułeczki, wczoraj ponad jedną puszkę + trochę chrupek, dziś też już połowa puszeczki zjedzona. Jak tylko zasmakuje mu ta morka animonda dla nerkowców albo cokolwiek mokrego nerkowego co zamówiłam to będzie cudo!