Salem 11 pisze:Mam taką nadzieję. W naturze przecież zawsze to ten silniejszy i ważniejszy je pierwszy.
Właśnie chyba na tym to polega - ten pierwszy czuje sie ważniejszy, nie musi udowadniać tego łapoczynami, ten drugi ....no cóż , musi sie podporządkować
Cieszę się, ze moja rada trochę sie przydała. Koty nie muszą się kochać i wylizywać sobie uszek - wystarczy , jak potrafią razem egzystować. A to , ze czasem do tych łapoczynów jednak dojdzie to taki tylko sobie
element krajobrazu
W końcu koty to tez ludzie i muszą dać upust swoim frustracjom
U mnie długo trwało - Gucio trafił do mnie na początku października 2011, Pitek w kwietniu 2013, metodę
jedzeniową zaczęłam stosować jakiś rok temu. I od tego czasu sytuacja jest taka, jaka opisałam. Misia od czasu do czasu odreagowuje na Pitku, da profilaktycznie w pysk , ale w stosunku do Gucia nie robiła tego nigdy. A teraz czasem nawet na niego zaczai sie i pogoni

śmiesznie to wygląda jak prawie 6 kg rudego futra z powiewającą
głodową torba skoczną goni ponad 7-kg burasa, wielkiego jak żbik i tętniącego jak tabun koni
