Wojna kocio-kocia ciągle trwa.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 15, 2014 15:53 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia.

Nowe wieści z linii frontu.Rozejm ciągle trwa.Udało mi się zrobić zdjęcie paskudom.

Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Pt sie 15, 2014 17:26 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia.

To już chyba tylko z górki :ok:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob sie 16, 2014 10:00 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia.

Twoje koty w formie wystawowej . Wspaniale wyglądają . Przeczytałam całą opowieść . Świetnie , że się zaczęły dogadywać . Podziwiam Twoje zdolności dyplomatyczne . Jeżeli w takiej sytuacji potrafisz ułożyć sobie poprawne stosunki z ludzkimi domownikami i sąsiadami , to nie ma dla Ciebie rzeczy niemożliwych . Piękna opowieść , jedna z niewielu tutaj z radosnym zakończeniem . Moje niestety nie dogadują się i dalej szukam sposobu. Krople Bacha nie pomogły, feromony też nie . Niestety czas mi się kończy , bo musimy wyjechać razem 27 sierpnia do kliniki . Ala na : badania , operacje i rehabilitacje ,a reszta przy okazji na badania i już na miejscu zobaczę co jeszcze, nie mam ich z kim zostawić . Boję się tej podróży i pobytu w obcym miejscu ze skłóconą bandą . Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów z kocistymi . :ok: Czarna Mańka .
Nie uczłowieczaj kota - ukoć człowieka
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Czarna Mańka

Avatar użytkownika
 
Posty: 315
Od: Śro lis 20, 2013 10:49

Post » Sob sie 16, 2014 13:00 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia.

Salem 11 pisze:Mam taką nadzieję. W naturze przecież zawsze to ten silniejszy i ważniejszy je pierwszy.


Właśnie chyba na tym to polega - ten pierwszy czuje sie ważniejszy, nie musi udowadniać tego łapoczynami, ten drugi ....no cóż , musi sie podporządkować :mrgreen:

Cieszę się, ze moja rada trochę sie przydała. Koty nie muszą się kochać i wylizywać sobie uszek - wystarczy , jak potrafią razem egzystować. A to , ze czasem do tych łapoczynów jednak dojdzie to taki tylko sobie element krajobrazu :lol: :lol:
W końcu koty to tez ludzie i muszą dać upust swoim frustracjom :ryk: :ryk: :ryk:
U mnie długo trwało - Gucio trafił do mnie na początku października 2011, Pitek w kwietniu 2013, metodę jedzeniową zaczęłam stosować jakiś rok temu. I od tego czasu sytuacja jest taka, jaka opisałam. Misia od czasu do czasu odreagowuje na Pitku, da profilaktycznie w pysk , ale w stosunku do Gucia nie robiła tego nigdy. A teraz czasem nawet na niego zaczai sie i pogoni :mrgreen: śmiesznie to wygląda jak prawie 6 kg rudego futra z powiewającą głodową torba skoczną goni ponad 7-kg burasa, wielkiego jak żbik i tętniącego jak tabun koni :ryk: :ryk: :ryk:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16544
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 21, 2014 13:31 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia.

Na froncie bez zmian. Futrzaki większych awantur nie wszczynają. Wieczorem czasami urządzają galopady po mieszkaniu. Jedzą w dalszym ciągu na różnych wysokościach. Ale co najważniejsze Salem nie ucieka już z kolan jak Cymek podchodzi do nas. :D Nawet teraz Salem śpi u mnie na kolanach a Cymuś obok nas na wersalce :dance: :dance2:
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Czw sie 21, 2014 14:04 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia.

:ok: :ok: :ok: :ok:

A foty to gdzie ?

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16544
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 21, 2014 16:59 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia.

Będą i foty.Muszę tylko zrobić jakieś nowe. Na razie będą z tym problemy.Mało czasu. :?
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Pon sie 25, 2014 12:24 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia.

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Czw sie 28, 2014 20:36 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia.

Miały być foty to są.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Balkon cały czas okupowany. Futrzaki chyba na dobre się dogadały. Codziennie wieczorem urządzają gonitwy i coraz częściej to Salem jest tą która goni. :201466
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Czw sie 28, 2014 22:28 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia.

:201461 :201461 :201461
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Pt sie 29, 2014 7:04 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia.

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16544
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 29, 2014 20:20 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia.

Doszłam do wniosku, że koty mają za długie pazury, więc postanowiłam im je obciąć. Nie robiłam tego dość dawno.Uznałam, że stres związany z dogadywaniem się kotów jest wystarczający i nie potrzeba im więcej dokładać. No ale jak podjęłam decyzję to za nią poszło działanie. Koty mają pazury obcięte.Córka dawała Cymesowi pastę rybną, żeby go przekupić, a ja cięłam. :twisted: Cymes darł się jakby go obdzierali ze skóry, ale pastę zlizywał. To kocisko za jedzenie oddałoby wszystko. Drugi Garfield. Salem za to znów na mnie obrażona. Pasta nie pomogła. Smakołyk żaden nie pomógł :201490 Na warczała na mnie , na syczała i poszła oflagować się w drugim pokoju. Chyba ciut za wcześnie zrobiłam jej ten manicure.
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Sob sie 30, 2014 18:49 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia.

No to problemów ciąg dalszy. Dzisiaj zawitało do nas małe coś. :201479 Pewnie będzie miał na imię Tien, ale to jeszcze nic pewnego. Wyszło z kontenera, zjadło pół saszetki i schowało się za wersalkę. Wyszło zjadło jeszcze trochę i schowało się za fotelem. Cymes go osyczał, poczuł w nim chyba rywala. :twisted: Odizolowany jest dopieszczany przez córkę. Salem początkowo oflagowała się w wersalce, teraz z daleka obserwuje malucha. :201458 Czekam na dalszy rozwój wypadków.
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Sob sie 30, 2014 22:46 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia.

ten sam schemat - Salem najważniejsza, potem Cymek, a szczyl na samym końcu. A dalej to juz niech się układają między sobą.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16544
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 31, 2014 13:41 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia.

Małe coś apetyt ma dobry. Zjada wszystko co dostanie. Tylko panią podłą dostało. Kuwetę postawiłam tuż koło kryjówki, ale do michy to musi przejść przez pół pokoju. :twisted: Kuweta zaliczona. Trochę się bałam czy żwirek będzie cósiowi pasował, ale nie było problemu. Salem rano sprawdziła czy cóś w dalszym ciągu okupuje pokój. Zjadła śniadanko, pobawiła się piłką na karmę i zadekowała się na pawlaczu. Cymes nieszczęśliwy usiłuje dostać się do małego,ale łajzy nie wpuszczam bo wczoraj syczał na cósia. :placz:
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości