Na czekoladowo i na szaro czyli Atlantis i Gonzo :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 18, 2013 9:37 Re: Na czekoladowo i na szaro czyli Atlantis & Gonzo :)

<kłap, kłap, jestę krokodylę> :mrgreen:

uprzejmie donoszę, że mam głupiego kota. starego, a głupiego. najpierw w piątek Atka wlazła do szafy, potem chciała wejść do drugiej, a wczoraj lekko nadfajczyła sobie ogon od gazu na kuchence (znowu, już raz to zrobiła w zeszłym roku 8O ) brawo ten mój kot 8O a jeszcze dzisiaj Gonzio nie chciał wziąć tableteczki (tableteczki, ba, to już jest tylko 1/3 tableteczki!) a na dodatek cwaniaczek myślał, że sobie znalazł najlepsze miejsce na mojej poduszce...a potem zadzwonił budzik w telefonie :P mina kota="matkocotomuszęuciekaćNATYCHMIAST" :mrgreen:


dzień dobry, tak w ogóle :D

mssunflower

Avatar użytkownika
 
Posty: 582
Od: Pon wrz 02, 2013 22:21
Lokalizacja: miasto moje

Post » Pon lis 18, 2013 9:47 Re: Na czekoladowo i na szaro czyli Atlantis & Gonzo :)

moje koty też tak reagują na budzik w telefonie, który zawsze jest na nieszczęście pod tą poduszką, na której śpi kot xD

Gonzia kiełek mnie rozmiękczył... Ale wiesz co, moja Wanilia ostatnio też jak spała, to odsłoniła kiełek :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Sarah DeMonique

 
Posty: 2704
Od: Pt cze 04, 2010 11:10
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 18, 2013 13:09 Re: Na czekoladowo i na szaro czyli Atlantis & Gonzo :)

kiełki są najlepsze :1luvu: Gonzio czasem pokazuje oba, jak się go drapie pod bródką :1luvu: a jak wtedy mruczy, matko, to przekracza milion decybeli :mrgreen:

mssunflower

Avatar użytkownika
 
Posty: 582
Od: Pon wrz 02, 2013 22:21
Lokalizacja: miasto moje

Post » Pon lis 18, 2013 15:11 Re: Na czekoladowo i na szaro czyli Atlantis & Gonzo :)

mssunflower pisze:<kłap, kłap, jestę krokodylę> :mrgreen:

uprzejmie donoszę, że mam głupiego kota. starego, a głupiego. najpierw w piątek Atka wlazła do szafy, potem chciała wejść do drugiej, a wczoraj lekko nadfajczyła sobie ogon od gazu na kuchence (znowu, już raz to zrobiła w zeszłym roku 8O ) brawo ten mój kot 8O a jeszcze dzisiaj Gonzio nie chciał wziąć tableteczki (tableteczki, ba, to już jest tylko 1/3 tableteczki!) a na dodatek cwaniaczek myślał, że sobie znalazł najlepsze miejsce na mojej poduszce...a potem zadzwonił budzik w telefonie :P mina kota="matkocotomuszęuciekaćNATYCHMIAST" :mrgreen:


dzień dobry, tak w ogóle :D


Jaki Gonzio :D Perełek na dźwięk budzika rozkłada się jeszcze wygodniej :D

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 18, 2013 15:36 Re: Na czekoladowo i na szaro czyli Atlantis & Gonzo :)

Szajka udaje, że budzika nie słyszy :ryk:
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon lis 18, 2013 23:00 Re: Na czekoladowo i na szaro czyli Atlantis & Gonzo :)

może chodziło o toże mu telefon zawibrował pod dupinką? :mrgreen:

btw, cieszę się, bo wreszcie ktoś stanowczo podszedł do tematu - tata powiedział że Atusia MUSI być zbadana przez wetkę, męczy się bidulka z tym katarem :( dodatkowo ja się strasznie martwię bo jakiś czas temu pojawiły się u niej 2 "twory" - jeden przy łapce, przypominający tłuszczaka, przyczepiony tylko do skóry i da się go swobodnie przesuwać, a drugi na pysiu, po lewej stronie, na śluzówce, tuż przy zębie - coś co przypomina "złośliwca" który miała Tosia Natji :( dziewczyny, trochę mnie w domu wyśmiewają bo ja jestem ogólnie straszna panikara, ale ja się naprawdę strasznie boję, potwornie, że się okaże że to coś bardzo złego :( ja trochę rozumiem moją mamę, że nie od razu goniła z kotem, jest lekarzem więc w sumie coś tam o tych tworach wie, a poza tym bardzo dużo najeździła się z Gonziem przez ten rok :( dodatkowo niedługo mija rok odkąd Gonzio zachorował, a niedługo później umarła moja babcia (mama mamy, dowiedziała się o tym właśnie na jednej z wizyt u wetki) i jakoś mam takie czarne myśli :( strasznie, strasznie się boję :( :( :(

no ale w każdym razie wszystko wskazuje na to, że mama jednak uda się z kotem do wet. i to mnie cieszy.

mssunflower

Avatar użytkownika
 
Posty: 582
Od: Pon wrz 02, 2013 22:21
Lokalizacja: miasto moje

Post » Pon lis 18, 2013 23:05 Re: Na czekoladowo i na szaro czyli Atlantis & Gonzo :)

Trzymaj się dzielnie, cały sukces polega na pozytywnym myśleniu! Mam nadzieję, że wszystko z kotkami będize dobrze. Daj znać jak już będziecie po wizycie.

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 18, 2013 23:11 Re: Na czekoladowo i na szaro czyli Atlantis & Gonzo :)

dziękuję :kotek: ale wiesz co, ja w ogóle mam potwornie złe myśli w ogóle, bo wiem, że moje koty to już nie kociaki i nie młodnieją i tak się boję tego co będzie :(

mssunflower

Avatar użytkownika
 
Posty: 582
Od: Pon wrz 02, 2013 22:21
Lokalizacja: miasto moje

Post » Wto lis 19, 2013 8:21 Re: Na czekoladowo i na szaro czyli Atlantis & Gonzo :)

mssunflower pisze:dziękuję :kotek: ale wiesz co, ja w ogóle mam potwornie złe myśli w ogóle, bo wiem, że moje koty to już nie kociaki i nie młodnieją i tak się boję tego co będzie :(


ale skoro doczekały słusznego wieku to znaczy, że z nich twarde sztuki :D :D :D

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 19, 2013 9:40 Re: Na czekoladowo i na szaro czyli Atlantis & Gonzo :)

doczytałam i teraz czekam na weści od weta... i kciuki oczywiście trzymam za Atusię przede wszystkim ;)

Sarah DeMonique

 
Posty: 2704
Od: Pt cze 04, 2010 11:10
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 19, 2013 12:06 Re: Na czekoladowo i na szaro czyli Atlantis & Gonzo :)

mssunflower pisze:może chodziło o toże mu telefon zawibrował pod dupinką? :mrgreen:

btw, cieszę się, bo wreszcie ktoś stanowczo podszedł do tematu - tata powiedział że Atusia MUSI być zbadana przez wetkę, męczy się bidulka z tym katarem :( dodatkowo ja się strasznie martwię bo jakiś czas temu pojawiły się u niej 2 "twory" - jeden przy łapce, przypominający tłuszczaka, przyczepiony tylko do skóry i da się go swobodnie przesuwać, a drugi na pysiu, po lewej stronie, na śluzówce, tuż przy zębie - coś co przypomina "złośliwca" który miała Tosia Natji :( dziewczyny, trochę mnie w domu wyśmiewają bo ja jestem ogólnie straszna panikara, ale ja się naprawdę strasznie boję, potwornie, że się okaże że to coś bardzo złego :( ja trochę rozumiem moją mamę, że nie od razu goniła z kotem, jest lekarzem więc w sumie coś tam o tych tworach wie, a poza tym bardzo dużo najeździła się z Gonziem przez ten rok :( dodatkowo niedługo mija rok odkąd Gonzio zachorował, a niedługo później umarła moja babcia (mama mamy, dowiedziała się o tym właśnie na jednej z wizyt u wetki) i jakoś mam takie czarne myśli :( strasznie, strasznie się boję :( :( :(

no ale w każdym razie wszystko wskazuje na to, że mama jednak uda się z kotem do wet. i to mnie cieszy.


Nie bój się, wszystko będzie dobrze... Trzymam za Atusię i za Gonzia też, profilaktycznie :1luvu:

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 19, 2013 15:20 Re: Na czekoladowo i na szaro czyli Atlantis & Gonzo :)

Milena_MK pisze:
ale skoro doczekały słusznego wieku to znaczy, że z nich twarde sztuki :D :D :D


twarde jak skała :D a Gonzio to mocny zawodnik, swoje przeżył, bidulek, ale naprawdę daje radę :1luvu:

dziękuje Wam bardzo za kciuki :kotek: koteczki też dziekują, zwłaszcza Atusia której 5 kilo właśnie spoczywa na mojej klacie :mrgreen: yhhhh, help, nie moge oddychać :D

mssunflower

Avatar użytkownika
 
Posty: 582
Od: Pon wrz 02, 2013 22:21
Lokalizacja: miasto moje

Post » Wto lis 19, 2013 15:22 Re: Na czekoladowo i na szaro czyli Atlantis & Gonzo :)

mssunflower pisze:
Milena_MK pisze:
ale skoro doczekały słusznego wieku to znaczy, że z nich twarde sztuki :D :D :D


twarde jak skała :D a Gonzio to mocny zawodnik, swoje przeżył, bidulek, ale naprawdę daje radę :1luvu:

dziękuje Wam bardzo za kciuki :kotek: koteczki też dziekują, zwłaszcza Atusia której 5 kilo właśnie spoczywa na mojej klacie :mrgreen: yhhhh, help, nie moge oddychać :D


5 kg! Jeszcze 0,6 i będzie ważyć tyle co Szaruś :D Ciężka jest ta Wasza miłość :D

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław


Post » Wto lis 19, 2013 15:35 Re: Na czekoladowo i na szaro czyli Atlantis & Gonzo :)

moja Kluseczka :1luvu:

mssunflower

Avatar użytkownika
 
Posty: 582
Od: Pon wrz 02, 2013 22:21
Lokalizacja: miasto moje

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elkaole i 959 gości