CHOCO i Nero zapraszają po raz 4!

Zaskoczyłaś mnie cytując wierszydełko... Dziękuję.
Nie wiem, co ugotować, nie miałam jeszcze takiej sytuacji.
Mnie kiedyś zaskoczyła koleżanka, w sumie niezbyt bliska. Miałam drobny zabieg, ale w znieczuleniu, musiał mnie ktoś odebrać. Tylko ona się zgodziła. I sama zaproponowała, że u mnie przenocuje, żeby na pewno wiedzieć, że nic złego się nie dzieje.

Moja babcia zazwyczaj dziadkowi daje kanapki i makaron z keczupem, bo lubi. Zresztą i tak zazwyczaj kończy się na kamieniu, bo dziadek wypluwa leki... Tylko że on jest bardziej chory od Twojej Mamy. W każdym razie proponuje jedzenie głównie gotowane i na parzę, plus kleik z mielonego lnu - pomaga na trawienie, sama popijam.

Bardzo dziękuję! Widzę z Waszych odpowiedzi opartych o własne doświadczenia, że potrawy dla starszych osób te wypróbowane przez Was niewiele się różnią od zwykłych, które znam z innych diet! Jedyna różnica to inne rozdrobnienie – nie mam elektrycznej maszynki do mięsa ale dużo korzystam z miksera…
Oczywiście wiem, że wszystko można znaleźć w internecie ale chodziło o wersje sprawdzone…

Mama TZ wczoraj skończyła 82 lata.... śmialiśmy się z Niej bo wydawało się Jej, że ma dużo dużo więcej gdy nagle stwierdziła

Jakie życie jest ciężkie - trzeba chodzić i zażywać lekarstwa

- to Jej najbardziej aktualny największy problem - poruszanie się i brak picia "Coca Coli" i jedzenia potraw z "Chińczyka" :wink:

……
.....
Jeszcze narazie prawie całkiem nieuchwytna i zagoniona prywatnie i służbowo jestem tutaj zanim za 2 tygodnie zniknę poza zasięgiem internetu i telefonu … ale może chociaż czasem gdy pojedziemy na zakupy do większego miasta uda mi się tutaj ukradkiem zaglądnąć co słychać na forum i u Was gdyby ktoś zechciał się tutaj odezwać… Tutaj - u nas bo na Wasze prywatne watki nie dam rady zaglądnąć… jak wiecie nie mam własnego łącza mobilnego…
……
Moje maleńkie Kociątko, mój niejadek, dziś rano ważyło 4,5 kg
……
To już sobie od dawna cytuje więc wkleję sobie tutaj tez dla Was: …, viewtopic.php?f=1&t=147209&start=750#p9593997

Lilka Mrau pisze:Tak sobie skacze po forum i trafiłam na książkę o ciekawym tytule :
" I Could Pee on This and Other Poems by Cats " ( co znaczy mniej więcej " "Mógłbym na to nasikać" i inne wiersze, które mógłby napisać kot" )
I trafiłam na coś co wczoraj pasowało by do Złośka idealnie :

" Na zawsze

Mogę leżeć obok ciebie przez resztę naszego życia
Myślę, że już sobie pójdę
Mogłbym pozwolić ci mnie głaskać przez sto lat
Myślę, że potrzebujemy trochę czasu, osobno
I mógłby być całowany tysiąc razy
Myślę, że jestem potrzebny gdzie indziej
Mógłbym siedzieć na twoich kolanach na zawsze
Powiedziałem , że mogę siedzieć na twoich kolanach na zawsze
Nawet nie myśl o tym żeby wstać
No cóż, powinieneś iśc do łazienki wczesniej
Bo "na zawsze" to bardzo bardzo długo " )

Te konkursy już się skończyły ale bardzo chętnie poczytam blog: viewtopic.php?f=8&t=150240

Oooo, to najlepszego dla Babci! 100 lat i zdrowia!

Bardzo dziękuję w imieniu Babci!

Sobie powinnam pogratulować gapiostwa – wychodząc z biura zauważyłam, że nie mam przy sobie kluczy do mieszkania Mamy a tak mi zależało na wcześniejszym powrocie wieczorem do własnego domu a nie na urządzaniu sobie wędrówek tam i z powrotem gdy M mieszka mniej więcej na mojej trasie z pracy do domu..... :oops:

Cóż było robić – trzeba było rano gdy miałam na głowie tysiąc spraw równocześnie pamiętać o kluczach spokojnie wiszących obok wyjścia…. Udało mi się jedno jedyne – nie gotowałam na miejscu tylko zabrałam z domu obiad gotowany w nocy…...

Liczy się każda spokojniejsza i lepsza zdrowotnie chwila – dziś była właśnie taka z pewnym humorystycznym akcentem….

Usłyszałam – „Ewuniu zobacz jaki świetny wózek Andrzej dostał dla mnie w prezencie z banku – powiedział, że z takim Mojej Mamie będzie się łatwiej chodziło niż z laską, poprosił i go dostał”…. – Ja na to oczy, mam nadzieję, że nie było tego widać. Nawet jeśli A tak powiedział najważniejsze , że metoda okazała się skuteczna i zachęciła Mamę do jego używania :twisted:

W rzeczywistości chodzi o ten sam chodzik z hamulcem kupiony kilka lat temu po jednym z pierwszych epizodów trafienia do szpitala, który od pierwszej chwili Andrzej tak bardzo krytykował, że do niczego się nie nadaje , ten z hamulcami kupiony przez nas i tylko przeszkadzający w mieszkaniu i tylko przekładany z kąta w kąt.
Teraz jako całkowicie zanegowany i zbędny gdy wydawało się, że czeka nas już tylko jazda na wózku inwalidzkim został zabrany do szpitala z myślą o zostawieniu go tam jako w miejscu, w którym może być najlepiej wykorzystany….. I…. tam ktoś nauczył Babcię z niego korzystać i bardzo chętnie z nim chodzi…. :twisted:

To coś mniej więcej takiego: http://sklep.imed.warszawa.pl/index.php ... uct_id=828
….
Jutro ostatni dzień spokojnej jazdy do pracy przed długim remontem w okolicy Metro Wilanowska… :twisted:

Hej

Wszystkiego najlepszego dla Babci

Moja Babcia ma taki wózeczek i bardzo sobie chwali. Nie tylko jak wychodzi z domu (chociaz cięzko jej z powrotem po schodach go wciągać ale zawsze sąsiedzi jej pomogą ) ale po domu, zrobo herbatę, postawi na wózeczku i dowiezie do fotela. A tez broniła się przed takim wózeczkiem, o kulach chodziła a teraz zadowolona nawet jest

Moja Babcia ma 92 lata, umysł sprawny jak 20latka tylko niestety z chodzeniem nie bardzo (endoproteze ma) no i z sercem problemy trochę ma.

i ode mnie wszystkiego naj dla babci :birthday:

ja co do jedzenia nie pomogę,ale chyba bym wszystkiego po trochu lekkiego jej dawała,własnie jakieś zupy,puree ,jak lubi ,coś co można na szybko

A ja wczoraj byłam na pogrzebie męża koleżanki z pracy
Jaki to był uwielbiany człowiek !!! ludzi chmara,lekko z ponad 500 osób
Kupa straży,udzielał się w straży
Jak te ze 20 wozów jak go chowali już,zaczeło wyć to....
Pokonało go cholerne raczysko

Do samego końca miał wolę walki
Miał 63 lata,rocznik mojej mamy ....

Bardzo dziękuję za życzenia dla Mamy

Sylwia przykro mi…

.
W naszym otoczeniu chwilowo spokój ale kilka osób jest w wieku mocno zaawansowanym - są sąsiadki i Siostra Teściowej i Jej Mąż…

Z gotowaniem lekko się dziś zdziwiłam – wczoraj u Mamy zostawiłam porcję przeznaczoną też na dzisiaj - z domu zniknęły dwa dania i miałam problem co zjem sama….- obydwoje wszystko zjedli ! Zawsze wiedziałam, że Mama ma duuuże możliwości! Ostatecznie z czegoś się wzięło BMI 33,8 wg wypisu ze szpitala

Podchodzimy do tego wszystkiego i ogarniamy to „na wesoło” – dziś Mama z Synem rozważali kto ma większą demencję :ryk:

Obawiam się jednego – czy Andrzej jak wróci znad morza nie zacznie znowu wprowadzać własnych porządków do organizacji życia Babci po wdrożeniu zmian i wszystkiego nie zepsuje…

…..
Już weeckend, zapada noc i czas na spokojny wypoczynek i przerwę w poważnych tematach…

Aniu pamiętam o Twojej prośbie o roślinki ale….znasz to przysłowie” Złej tanecznicy przeszkadza rąbek u spódnicy.”
Chwilowo tak się czuję jeśli chodzi o zdjęcia - temat leży…. albo pogoda nie taka, albo wracam za późno, przy lampie błyskowej kolor nie taki, albo wszystko wychodzi nieostre…. itp. itd…. Nie znalazłam żadnego zdjęcia, które pasuje do naszej rozmowy a chciałam napisać albo pokazać coś konkretnego w nawiązaniu do tego co zobaczyłam w Twoim ogrodzie :ryk:

Bożenka napisała, że kwitną funkie!
Pokażę Wam co miałam kiedyś:
To kupiłam i posadziłam w 2007 roku. Były też różne inne próby - przetrwało bardzo niewiele

Kiedyś obserwowałam kiedy zakwitnie:

wyglądało to tak:

Cdn. bo to są zdjęcia stare z poprzedniego albumu i duże.
Stan na wczoraj będzie później gdy to opracuję i wczytam…. a pokażę jeśli będzie zainteresowanie i goście :twisted:

Milych i spokojnych snów i udanego wypoczynku…

Mam jedna kepe w dzungli.....znow pada ....z Andrzejem doradzam rozmowe......zanim wszystko zepsuje :roll:

Podsyłamy słoneczko!

Dobry wieczór Ewuniu. Fajnie, że można z Babcią jeszcze na wesoło pogadać. To zawsze dobrze wpływa i na chorego i na jego otoczenie

Kciuki i uściski!

Bardzo dziękuje!
Zdarzają się spokojniejsze chwile ale najczęściej bywa bardzo ostro i niemiło

Rozmowa z Andrzejem? Cały czas jest gorąca linia między A W i Mamą…
….
Skąd brałam roślinki?
Różnie, część kupowałam, niektóre dostawałam od innych działkowiczów albo znajomych! Czasem przechodziłam ścieżką w chwili gdy ktoś przesadzał swoje kwiaty.
Moje funkie - hosty w tym sezonie i żadnych innych już nie ma:

Funkia, której ostatnio pokazałam kwiat do tej pory kwitła co roku, w tym nie wypuściła ani jednego pędu ale zobaczcie co wyprawia! Te nożyczki mają 20 cm… :twisted:

moja zielona ma podobna wielkosc :kotek:

CHOCO i Nero zapraszają po raz 4!

Kto przegląda forum