Adoptowałam sukę: Debi. ZAMYKAMY :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 30, 2013 0:00 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

cieszę się, enigma. Wpisowe: trzy kilogramy wołowiny, tyleż samo wieprzowiny, po dwa podrobów i ze cztery serca wieprzowe :lol: :ok:
I witaj w klubie :mrgreen:

Właśnie przeczytałam od dechy do dechy wątek, w którym padały propozycje, jak podzielić dział KOTY. I tak pozostając w temacie zacznę:

dobry wieczór :mrgreen:
U nas gówniana pogoda, ale dajemy radę.

Jednakowoż do rzeczy. W swojej naiwności uznałam, że jeśli nie adoptuję ON-ka, tylko psa, którego prababka przez chwilę siedziała obok owczarka, to nic złego z łapami i kręgosłupem się nie przydarzy. Jakoś wyparłam ze świadomości, że takie przypadłości dopadają psy duże, niezależnie od rasy lub wielorasy.
Ostatnio opowiadałam wetce, że Debi jakoś dziwnie trzyma ogon (sztywno podwinięty pod siebie). Wetka powiedziała, że to może być objaw choroby kręgosłupa, a ja dopowiedziałam sobie, że zwyrodnienia. Nie, to niemożliwe, żeby dwa psy z rzędu miały tę samą chorobę. Prawdopodobnie skończy się prześwietleniem. Ale ja już się boję, że mamy powtórkę z rozrywki.
"Pocieszam się" tylko, że dodatkowo Debi cały czas się wylizuje, że nie boli ją w okolicach ogona, a nawet wręcz przeciwnie, uwielbia być klepana po zadku (tak śmiesznie podnosi wtedy tylne łapy :lol: ). Że może wetka się myli.
Ale boję się jak cholera.
W dodatku Debi straciła dawną chęć do biegania. W tej chwili właściwie chodzi, czasami tylko dobiegnie. Tak jest od czasu, gdy nasiliły się problemy z uszami. Uszy się leczą, wprawdzie ropa przeszła do drugiego ucha, ale powolutku jest coraz lepiej. A ona cały czas tylko chodzi.

Poza tym mamy święta, Felutek bez jajek zrobił się jeszcze bardziej upierdliwy, razem z Femcią okazują duże niezadowolenie, że ciągle nie ma słońca i nie można wygrzać kości.

I mam jeszcze pytanie. Ponieważ Felutek nie umie jeść mięsa (w sensie, że nie uznaje go za pożywienie), czy ktoś mógłby mi napisać, co zrobić, żeby stał się kotem mięsożernym, a nie tylko wchłaniaczem mokrej karmy? Z góry dziękuję.

I dla wszystkich Wesołych Świąt.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob mar 30, 2013 0:14 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Część Femka i kociaste + 1 pies czyli suka Debi :lol: w kwestii Felutka odpowiadam co zrobić - NIC :mrgreen: mój Tofiś od 6 lat nie je mięsa i żyje, piękny i dorodny z niego kot. Te typy tak mają :wink: Ja też nie jem i mam się dobrze, a jak szczęśliwa i dumna z siebie jestem :mrgreen: . Felutek mądry kot, nie zjada swoich ziomków i tyle.
Debi psinko za zdrówko :ok:
Wesołych Świąt życzę.
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 30, 2013 0:30 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Przecież kot to drapieżnik :roll: Nie dosyć, że bez jajek, to jeszcze wegetarianin. Upierdliwy wegetarianin, nie zapominajmy.

Ten kociak to fenomen. Jak tylko wezmę go na ręce, wyłączają mu się wszystkie instynkty, mięśnie i - niewykluczone - mózg. Staje się kompletnie bezwolnym i poddającym się wszystkiemu obiektem pieszczot. Można z nim zrobić wszystko. On po prostu leży i poddaje się głaskom. Nawet nie protestuje przeciw buziaczkom, co wprawia mnie w zachwyt. Mogę go obcałowywać dowolnie długo, a on nic :idea: Pozostałe Szczypiorki zjadłyby mnie przy drugim buziaczku. Los okazał się dla mnie łaskawy. Jeszcze jakby przestał mi nad ranem obgryzać palce u nóg, byłby kotem ideałem.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob mar 30, 2013 8:44 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Femka, a próbowałaś mu rzucać mięso, tak żeby polował?
Za takim rzuconym kawałkiem to nawet salta niektóre koty robią i potem upolowany kąsek zjadają :lol:
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 30, 2013 9:15 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Wszystkim zaglądającym spokojnych Świąt Obrazek
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob mar 30, 2013 9:53 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Monostra pisze:Femka, a próbowałaś mu rzucać mięso, tak żeby polował?
Za takim rzuconym kawałkiem to nawet salta niektóre koty robią i potem upolowany kąsek zjadają :lol:

rzucałam
Felut uciekał :roll:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob mar 30, 2013 9:55 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

A przemycać małe kawałki surownizny w puszkach?
Obrazek

andorka

 
Posty: 13657
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Sob mar 30, 2013 10:04 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

tego nie próbowałam

ale tak z drugiej strony: czy kot bezwzględnie musi jeść czyste mięcho? Nie chce, to nie. Więcej dla mnie zostanie :lol:
Ja w ogóle nie wiem, jakim cudem Felut jeszcze w ogóle żyje. Za chrupkami nie przepada, mokrego nigdy z miski nie dojada (dostaje porcje saszetki albo tacki), mięcha nie je. Chudy jest, ale to kładę na karb jego ciągłego wzrostu.
Na moje oko, on powinien już zejść śmiercią głodową.
A tu zonk. Żyje, ma się nieźle, a energii ma tyle, że mnie wykańcza.

Zośka wybiła sobie kieł. Rusza się jak cholera. Nawet się już trochę wysunął i wystaje. Szczerze mówiąc mam nadzieję, że sama go zgubi, bo dla Zosi jakiekolwiek opuszczenie domu, to potworna trauma. Przy próbie wsadzenia do transporterka zsikuje się ze strachu.
Ona sobie to robi skacząc spod sufitu (z szafy) na podłogę. Suwane drzwi zabezpieczam takim dynksem do blokowania drzwi (wsuwam między jedne drzwi a drugie), ale zdarza się, że sobie z tym radzi. Nie mam bata na tę kocicę. Drugi kieł ułamany już od dawna.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob mar 30, 2013 14:36 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Jest nadzieja, że to nie kręgosłup, tylko coś z sikaniem: pęcherz albo coś. Dzisiaj na spacer poszłam z Debi dwie godziny po podaniu tabletki przeciwbólowej i suka po pierwsze nie podkurczała ogona, biegała, ale przede wszystkim siku robiła ze cztery razy albo lepiej. Zwykle widzę ją sikającą raz, góra dwa.
I to by się ładnie zgrywało z wylizywaniem oraz brakiem odruchów bólowych, gdy klepię ją po dupce. Boże, spraw, żeby to był pęcherz.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie mar 31, 2013 17:07 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Z opisu wygląda właśnie na problemy z pęcherzem.
:ok: :ok: :ok: za szybkie wyleczenie.
A poza tym - masz ragdolla. :mrgreen:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Nie mar 31, 2013 17:08 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Potrzymam kciuki za psine :ok: :ok:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103070
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie mar 31, 2013 17:41 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Femka pisze:cieszę się, enigma. Wpisowe: trzy kilogramy wołowiny, tyleż samo wieprzowiny, po dwa podrobów i ze cztery serca wieprzowe :lol: :ok:
I witaj w klubie :mrgreen:



o matko i corko! :strach:

zgaduje, ze wypisac z fanklubu sie nie da? :wink:


lapalas juz kiedys psie /w znaczeniu - sucze 8) / siki do badania? niezla zabawa :mrgreen:
KIBOL ZAMIAST DEBILA

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 47099
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Nie mar 31, 2013 18:04 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Gretta pisze:Z opisu wygląda właśnie na problemy z pęcherzem.
:ok: :ok: :ok: za szybkie wyleczenie.
A poza tym - masz ragdolla. :mrgreen:

gdzie? 8O
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie mar 31, 2013 18:07 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

enigma pisze:o matko i corko! :strach:

zgaduje, ze wypisac z fanklubu sie nie da? :wink:


lapalas juz kiedys psie /w znaczeniu - sucze 8) / siki do badania? niezla zabawa :mrgreen:

zgadłaś, z klubu nie ma wypiski. Z fanklubem Debi jest jak z Mossadem :lol:

Sików psu nie łapałam, ale co do samego aktu szczania, z psem jest o wiele łatwiej. Wylatuje rano z domu, ja za Debi, suka natychmiast siada do sikania, ja... no właśnie. Tu zaczyna się ten trudniejszy aspekt. Bo trzeba jej pod ogon jakieś naczynie podstawić :roll:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie mar 31, 2013 18:31 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

w sensie chochlę?
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości