Kot Życzeń i Ciemność - wspólne życie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 06, 2013 21:33 Re: Kot Życzeń, przed którym Ciemność drży! - proszę rady...

A za co tu dziękować? :) To ja jestem strasznie wdzięczna wszystkim, którzy tu się wypowiadają i dorzucają mi cegiełki swojego doświadczenia :) . Było nie było to teraz nasza kotka więc chcę dbać o nią jak najlepiej :) .
Kuwetkę majstruję właśnie dla niej osobną (może będzie łatwiej na początek - szczególnie, że Yrael bardzo mi buczał za przestawienie jego kuwetki "No bo jak to tak robić w głównym pokoju nie przystoi przecie" - słodziak :D ) miseczki stoją w pobliżu. Choć sądzę, że nie zamierza z niczego korzystać zanim światło nie zgaśnie.
Martwię się odrobinę, czy aby Shar przez przypadek się tam nie zaklinowała... odsunęłam już trochę jej szafkę, ale nie chcę za bardzo, aby jej nie denerwować. No nic - będę nasłuchiwać jak zgaszę światło i pójdę do łóżka co się będzie działo (jak na moje teraz powinna spokojnie się obrócić, ale kto wie...). :|
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Hebi

 
Posty: 541
Od: Wto cze 26, 2012 14:47
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lut 06, 2013 21:47 Re: Kot Życzeń, przed którym Ciemność drży! - proszę rady...

Koteczka jest zestresowana bo znalazła się w zupełnie nowym otoczeniu pełnym nieznanych zapachów.Ten stan się zmieni ale nie tak szybko ( nie wiem dlaczego ten pośpiech aby koniecznie zaprzyjaźniła się z rezydentem , była miła i kochana?) Koteczka musi zaznaczyć swój teren przez "rozniesienie" swoich zapachów po całym mieszkaniu. Ona potrzebuje czasu , a przede wszystkim spokoju. Musi też mieć swoje miejsce do schowania , w którym będzie czuła się bezpiecznie kiedy sie zestresuje ( może to być np miejsce pod szafą ) i nie należy jej tam przeszkadzać bo wtedy jeszcze bardziej się stresuje :( Z rezydentem z pewnością się dogada ale teraz trzeba pozwolić jej w spokoju poznać nowe miejsce .Nie martwiła bym się o kuwete bo na pewno załatwi sie w nocy , to samo z jedzeniem zostawić jej miseczke jedzenia i pewnie posili się również w nocy.
Możesz zastosować Feliway - kocie feromony aby poprawić nastrój zarówno koteczki jak i rezydenta ( u moich kotów bardzo pomogły) Wszystko bedzie dobrze tylko trochę cierpliwości.
Ja adoptowałam do moich 2 kocurków kompletna 4 letnią dzikuske , moje koty również były bardzo łagodne ale oswajanie Białci trwało ok 2lat kiedy naprawde poczuła się "u siebie". Teraz minęły już 4 lata i nikt nie uwierzył by , że to taka dzikuska była , która przez miesiąc siedziała pod kaloryferem , wychodziła z ukrycia tylko nocą.Teraz to miziak nad miziakami , lubi pogadac ale tez przytulac się :)
Powodzenia i cierpliwości życzę , nic na siłę a wszystko bedzie dobrze.

solaris

 
Posty: 3679
Od: Nie lis 21, 2004 23:07

Post » Śro lut 06, 2013 21:57 Re: Kot Życzeń, przed którym Ciemność drży! - proszę rady...

U mnie sytuacja była odwrotna bo to rezydentka jest nieco wycofana i nieśmiała a nowy nabytek był rezolutnym kociaczkiem. Luna 3 pierwsze dni spędziła pod sedesem, prawie nie jedząc i nie kuwetkując. Potem ostrożnie wychodziła - zaakceptowała małego maleńkimi kroczkami, trwało to w sumie ze 3 tygodnie.

RatMaga

 
Posty: 871
Od: Wto maja 03, 2011 18:48
Lokalizacja: Banino

Post » Śro lut 06, 2013 22:03 Re: Kot Życzeń, przed którym Ciemność drży! - proszę rady...

Z ''zapasówki'' na pewno chętniej skorzysta, kuweta rezydenta za bardzo pachnie nim,a po za tym, również Mały będzie czuł się lepiej, gdy kuweta stanie tam gdzie była wsześniej. Nie martw się Jak Shar poczuje się lepiej to na pewno przystosuje się do prawdziwej :ok:
Na pewno jesteś świetną pocieszycielką :roll: Masz jakieś nowe zdjęcia? Jak nie, to może chociaż Kota życzeń, nie bądź taka- podeslij coś ! :roll: :kotek:

KamilaK

 
Posty: 147
Od: Sob gru 29, 2012 19:36

Post » Śro lut 06, 2013 22:10 Re: Kot Życzeń, przed którym Ciemność drży! - proszę rady...

Hm... solaris... mam wrażenie, że nie czytałaś moich wcześniejszych postów :P . Inaczej byś doczytała jak pisałam, że jak dla mnie może się i miesiąc oswajać co do miejsca i rezydenta, a do mnie i TŻta nawet rok (choć liczę po cichu, że tak źle nie będzie). Pośpiech jest ze strony rezydenta, który już teraz chciałby się z nią bawić :roll: :wink: , a jako że mieszkam w kawalerce to nie mam jak ich rozdzielić na dłuższą metę (łazienka odpada co już wielokrotnie zaznaczałam - nie ma tam fizycznie miejsca aby ustawić kuwetę, miseczki i jeszcze się tam poruszać). Miseczek aktualnie są 2 komplety, podobnie kuwet (no dobra... jedna to pseudokuweta, ale mam nadzieję, że wystarczy albo w ogóle nie będzie potrzebna :ok: ).
Co do Feliway... prawdę mówiąc wolałabym uniknąć w najbliższym czasie wydatku rzędu 100 zł jeśli to będzie możliwe. Kotka ponoć bardzo dobrze reaguje na kozłka lekarskiego i z nim chwilowo będę kombinować. :ok:
Co do pożywiania się i kuwetkowania... cóż tej nocy był problem przez zbyt przyjacielskiego i nachalnego rezydenta właśnie... Będę monitorować tej nocy.
Karolina proponowała zaś takie a nie inne zachowanie wobec Shar na podstawie własnych doświadczeń z tą konkretnie kotką. To właśnie ona wyprowadziła tą kotkę ze stanu "dzikiego" do nieco zlęknionego domowego miziaka (który teraz niestety ze względu na zmianę otoczenia jest przestraszony).

RatMaga - bardzo pocieszające w naszym przypadku są twoje wspomnienia prawdę mówiąc :ok: . Będę się ciutek mnie niepokoić ewentualnymi powolnymi postępami :)
Kamila - niestety nowe zdjęcia mogę zamieszczać tylko jak mam dostępny notebook (który do pracy zabiera TŻ). Yrael niestety na początku swojej działalności u nas pożarł mój kabel od komórki :ryk: , także pozostał mi bluetooth... Ale i tak go kocham :1luvu: (choć partner chciał go zadusić za zjedzenie słuchawek do telefonu = koniec radia :ryk: ).
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Hebi

 
Posty: 541
Od: Wto cze 26, 2012 14:47
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lut 06, 2013 22:12 Re: Kot Życzeń, przed którym Ciemność drży! - proszę rady...

Nie mów mi o kabelkach, mojemu TŻ Kociaki zeżarły już chyba z 6 par 8O , zawsze któraś przegryza na pół i każda ma po kawałeczku do zabawy dla siebie :kotek:

KamilaK

 
Posty: 147
Od: Sob gru 29, 2012 19:36

Post » Śro lut 06, 2013 22:18 Re: Kot Życzeń, przed którym Ciemność drży! - proszę rady...

Ale on wyglądał jakby spaghetti wcinał :ryk: To było takie urocze :twisted: . I ciągle próbuje się dobrać do ładowarki TŻta :lol: . Mój mały diabełek :twisted: :kotek:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Hebi

 
Posty: 541
Od: Wto cze 26, 2012 14:47
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lut 06, 2013 22:31 Re: Kot Życzeń, przed którym Ciemność drży! - proszę rady...

Hebi - ja też się okropnie martwiłam, wpadłam już nawet w grobowy nastrój, że miałam szczęśliwego choć samotnego i wycofanego kota, a teraz mam 2 nieszczęśliwe. A obecnie w chwilach zabawy z pasją przetacza się przez mieszkanie taki koci kłąb - nawet nie wiem czyja noga a czyj ogon :). Ale postępy były wolniutkie i przy każdej próbie zapoznawania na siłę kończyło się totalnym uwstecznieniem i zamknięciem w sobie nieśmiałej Luny.

RatMaga

 
Posty: 871
Od: Wto maja 03, 2011 18:48
Lokalizacja: Banino

Post » Śro lut 06, 2013 22:36 Re: Kot Życzeń, przed którym Ciemność drży! - proszę rady...

No... ja przynajmniej nie będę miała trudności w odróżnianiu kończyn :D Shar jest całkiem czarna (poza gwiazdeczką krawacika), a Yrael czarnych włosków ma tyle co na pręgach :ok: .
Wygląda na to, że Shar nie jest zaklinowana - Yrael ją tak zirytował, że podeszła do wyjścia z zaszafkowa :dance: :dance2: . Niestety obejrzałam się i zauważyła, że na nią spojrzałam :oops: . Ale postęp jest :piwa: .
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Hebi

 
Posty: 541
Od: Wto cze 26, 2012 14:47
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lut 07, 2013 5:28 Re: Kot Życzeń, przed którym Ciemność drży! - proszę rady...

*Zieff* Raport nocny:
Zaczyna mi się poważnie robić szkoda Yraela. Shar praktycznie cały czas na niego warczała. Tym razem już raczej cicho - jakby zirytowana. Dość szybko przysnęłam, gdy usłyszałam że w pobliżu łóżka coś się dzieje. Patrzę - kot na dole, z brzegu łóżka. No spoko - ostatecznie jak jestem sama śpię na ukos, aby Yrael miał więcej miejsca w swojej ulubionej lokacji. Ale nagle usłyszałam groźny syk w okolicach dołu łóżka, a potem smutne gruchanie z dala, nad moją głową! To Shar leżała w nogach łóżka 8O . Leżała tam dłuższą chwilę, że już się zastanawiałam czy nie zamierza tam zasnąć, nim sobie poszła (zaczęło być mi szkoda mojego małego bidulka - odmówiono mu wstępu na łóżko... Mam nadzieję, że nie czuł się zdradzony przeze mnie, że nie pomogłam :? ). Potem zasnęłam.
Teraz niedawno obudziło mnie zawodzenie Yraela. Takie jego charakterystyczne - "Kuwetka brudna... Mamo, pomóż :( " (straszny z niego czyścioch! Dlatego nigdy nie załatwia swoich potrzeb jak nie ma nas w pobliżu :1luvu: ). Tak czy inaczej rozejrzałam się, ale jako zaspana niewiele zauważyłam. Zapaliłam małą lampkę i co widzę? Shar leży całkiem zrelaksowana na parapecie - choć mój widok ją zaskoczył. Pamiętając, aby nie gapić się za bardzo odezwałam się do niej i poszłam do przedpokoju. W kuwetce rezydenta dużo nasiurgane (Yrael załatwił swoje potrzeby wieczorem, więc pomijając jego fetysz, aby zawsze robić gdy możemy od razu sprzątnąć, to takiej ilości płynu mieć w sobie nie mógł) przez kotkę :ok: . Shar była schowana jak wróciłam do pokoju. Druga, "pseudokuwetka" nawet nie ruszona, więc ją zlikwidowałam.
UWAGA :!: Wiadomość z ostatniej chwili! W czasie, gdy tu pisałam Shar wyszła z ukrycia! Co jakiś czas się odwracam i mówię do niej. Z początku była ciut zlękniona, więc wracałam do pisania, co chwila odwracając się i odzywając. Cały czas warczy na Yraela (strasznie mi go szkoda, ale wiem że nie mogę ingerować w ich relacje, bo tylko zaszkodzę). Tak czy inaczej kotka w międzyczasie przestała się obawiać nawet jak obracałam się, gdy była w pobliżu. Zaryzykowałam i w chwili spokoju między kotami, jak była dalej troszkę niż na wyciągnięcie ręki skierowałam w jej kierunku dłoń - niuchnęła i cofnęła się co prawda, ale nie uciekła :D . Zrezygnowałam z prób głaskania - niech wie, że nie będę jej zmuszać, ale jestem nią zainteresowana.
Wskoczyła na parapet, Yrael chciał za nią, ale machnęła na niego łapką (chyba bez pazurków) i maluch spadł przestraszony. Potem wskoczył trochę dalej i leżą teraz oddzieleni odległością jednego okna (mam trzy obok siebie ustawione). Mam nadzieję, że szybko go zaakceptuje :( , jest taki smutny i zaczął teraz unikać mojego dotyku... Yrael w końcu zrezygnował z prób kontaktu, poszedł się napić i leży teraz na łóżku - obserwowany przez Shar.
Tak czy inaczej na teraz to tyle - Shar wciąż się nie ukrywa. Malutkimi kroczkami może uda mi się ją głasnąć, ale zgodnie z radą większości nie będę nalegać. Przede wszystkim nie chcę, aby uciekła przede mną.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Hebi

 
Posty: 541
Od: Wto cze 26, 2012 14:47
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lut 07, 2013 8:40 Re: Kot Życzeń, przed którym Ciemność drży! - proszę rady...

Prosiliście o zdjęcia, więc jako iż TŻ powrócił czas spełnić wasze żądania :ok:
Obrazek Tak wygląda "miseczka" na wodę Yraela - gdy ją ujrzał zakochał się i zbuntowany przewracał wszystkie inne :twisted: . Przy okazji jest to basen dla wszystkich zabawek kocurka :ryk:
Obrazek A oto Shar w "zaszafkowie" - cały wczorajszy dzień tam spędziła, a dziś chyba zamierza kontynuować tą nową tradycję :roll:
Obrazek A kuku! Przyjdziesz się pobawić? Dzielny Yrael zagląda od wszystkich możliwych stron - niezmiennie niestety przepędzany.
Obrazek Ale ja się tobą wcale nie interesuję! Dlaczego krzyczysz? Ja się tylko myję! :wink:
Obrazek Biedak wymęczony po całonocnym "krzyczeniu" przez nią...
Obrazek Shar postanowiła ocenić to dwunożne coś.
Obrazek Po tym jak zeszła postanowiłam zaryzykować i zaczęłam machać jej przed noskiem sznureczkiem. Po dłuższej chwili zaskoczyła! :D Niestety głośno syczała na Yraela gdy ten chciał się dołączyć do gonitwy. Kocurek zmienił więc taktykę... Chyba mnie nie widzi...
Obrazek Jak ja bym chciał ją dotknąć... Niestety nie udało mi się uwiecznić jak słodko wyciągał w jej kierunku łapeczkę. Widać było jednak, że boi się jak Shar machnęła łapką w jego pobliżu.
Obrazek Och! Sukces :o No to chodu zanim mnie uderzy! Yrael po swoim sukcesie postanowił odsunąć się (za wiele adrenaliny? :wink: ), Shar z resztą zabawa też się znudziła zaraz po tym.
Obrazek No proszę! Pobawmy się! Tutaj widać wejście do "zaszafkowa". Yrael co chwila próbował podejść do koleżanki, na jej syczenie reagując na wszelkie możliwe sposoby, nawet pokazując brzunio. Widząc, że koleżanka nie chce się przyjaźnić spróbował też ją zainteresować zabawą - podbiegł do takich metalowych kulek, które lubi turlać, popchnął jedną i spojrzał z nadzieją na koleżankę - niestety brak zainteresowania :(

Mam wrażenie, że aktualnie Yrael raczej irytuje Shar swoją chęcią zabawy. Szkoda go trochę, bo po niepowodzeniach robi się osowiały i smutny... Najwyraźniej nie za bardzo rozumie czemu ona nie chce się z nim bawić :| . Mam nadzieję, że Shar szybko się przekona do mojego wariata i już niedługo będą latać po całym mieszkaniu z radosnym wrzaskiem :ok: .
Ostatnio edytowano Czw lut 07, 2013 14:11 przez Hebi, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Hebi

 
Posty: 541
Od: Wto cze 26, 2012 14:47
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lut 07, 2013 8:48 Re: Kot Życzeń, przed którym Ciemność drży! - proszę rady...

Hebi, nie wiesz, czego chcesz :wink: Też czekałam, czy Ofelia nie pożre i nie zamorduje Carmen, marzyło mi się lizanie po uszkach - i owszem, doczekałam się i to naprawdę szybko, ale za to mam codzienne zapasy i koci jogging torpedowy w wykonaniu na osiem łap. Jak się rozpędzą, to trzeba szybko uskakiwać z drogi, bo stratują.
Tylko u mnie była trochę inna sytuacja - Mała Czarna zainteresowana Ofelią, a Ofelia syczała i warczała.

Podczytuję i trzymam kciuki za aklimatyzację koteńki :ok:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35096
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw lut 07, 2013 8:54 Re: Kot Życzeń, przed którym Ciemność drży! - proszę rady...

Oj domyślam się, że będę żałować tego życzenia, ale... Ja po prostu chcę aby byli szczęśliwi - a Yraelowi właśnie do szczęścia brakowało zabaw z drugim kotem :ok: . Ja zawsze mogę poratować się korkami do uszu, a po mieszkaniu i tak za wiele nie chodzę więc przeżyję :ryk: .
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Hebi

 
Posty: 541
Od: Wto cze 26, 2012 14:47
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lut 07, 2013 8:55 Re: Kot Życzeń, przed którym Ciemność drży! - proszę rady...

Oby przeżyło mieszkanie! :wink: :ryk:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35096
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw lut 07, 2013 10:54 Re: Kot Życzeń drażniący Ciemność! - dokacanie w toku :D

Widzisz, małymi kroczkami na przód ! :cat3:

KamilaK

 
Posty: 147
Od: Sob gru 29, 2012 19:36

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Nul i 32 gości