Hańka pisze: O, rany...A Maya?
Maya na szczescie ma, tfu, tfu, wyniki okazowe (ostatnio jej badalam krew pare miesiecy temu). Zdrowa jak rybka, i niech tak zostanie!
Bo wiekowo to juz sie seniorka robi (za niecaly miesiac skonczy 14 lat). Nie przeszkadza jej to wariowac od czasu do czasu i miec glupawki, ale widze, ze wskakuje i zeskakuje z wysokosci juz mniej sprawnie niz dawniej...
anulka111 pisze:
Uwazasz ,ze to male mogloby sie zemscic i chodzic krok w krok za Rysiem?
Ale Rys jest tak stabilny psychicznie jak tona betonu- nie rusza go nic, ciekawe ,czy takie male cos ,by go wytracilo z jego stoickiego spokoju.
No i malenstwo i kryszynek sa ciut ciezcy w zabawach

-obawiam sie ,ze by sie jak myszka bawili

Z tego wniosek, ze jesli juz, to lepszy bylby kotek wiekszy, albo wiekowo, albo duzy od mlodego wieku
Chociaz dorosle koty kociaka nie skrzywdza, spoko
Rys akurat moglby byc zadowolony z towarzysza, ktory entuzjastycznie szaleje razem z nim, tak jak Pupusz byl wyraznie zachwycony przybyciem Fifinki.
To, ze szatony go czasem ciut mecza, jest chyba wina wieku, on juz wszak nie najmlodszy. I tak jak na 13-letniego kota to szaleje i biega niezle
