Nasza pierwsza kotka i my :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 03, 2012 20:18 Re: Nasza pierwsza kotka i my :)

zuza pisze:Ogladalam filmiki z Wasza ksiezniczka, jest zachwycajaca :1luvu:

Kaja dziękuje za komplement :1luvu:
Jeśli macie ochotę oglądać filmiki to może częściej coś będziemy wrzucać.
Obrazek

as_ko

 
Posty: 96
Od: Nie sty 15, 2012 12:34
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lip 03, 2012 21:07 Re: Nasza pierwsza kotka i my :)

Ja poproszę :D

LaRosaNegra87

 
Posty: 738
Od: Nie wrz 25, 2011 11:58
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw lip 05, 2012 13:23 Re: Nasza pierwsza kotka i my :)

witam co tam u was słychac?
Obrazek

panimama

 
Posty: 3371
Od: Czw paź 08, 2009 15:14

Post » Nie lip 22, 2012 10:04 Re: Nasza pierwsza kotka i my :)

U nas wszystko w porządku, ostatnio Kaja wakacjowała się u mojej siostry, gdzie łobuzowała na całego, łącznie z obsikaniem fotela, co wcześniej jej się nie zdarzało 8O
Obrazek

as_ko

 
Posty: 96
Od: Nie sty 15, 2012 12:34
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie lip 22, 2012 10:16 Re: Nasza pierwsza kotka i my :)

Zestresowala sie moze dziewczynka, ze zostala bez opiekunow? :(

Duzo zdrowia dla Was wszystkich :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88001
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie lip 22, 2012 11:11 Re: Nasza pierwsza kotka i my :)

Nie wiem co jest, przed chwilą zlała się znowu w domu, tym razem w buty.
Kuweta czysta, żwirku nie wymienialiśmy na inny :?:

Ostatnio była odrobaczana, ale to chyba się z tym nie wiąże.
Obrazek

as_ko

 
Posty: 96
Od: Nie sty 15, 2012 12:34
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie lip 22, 2012 11:19 Re: Nasza pierwsza kotka i my :)

Kiedy wróciła od Twojej siostry? Może to nadal stres spowodowany rozłąką i pobytem w nowym miejscu, ale może też być coś z drogami moczowymi.
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11827
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 22, 2012 11:32 Re: Nasza pierwsza kotka i my :)

Ja bym zlapala siusiu do badania.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88001
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt sie 10, 2012 9:55 Re: Nasza pierwsza kotka i my :)

Badania są ok, natomiast Kai co jakiś czas zdarza się nalać do butów, szczególnie męskich (do moich jej się nie zdarzyło) :? Mój TŻ stwierdził że robi to specjalnie, a do tego jest bardzo pamiętliwa.
Obrazek

as_ko

 
Posty: 96
Od: Nie sty 15, 2012 12:34
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt sie 10, 2012 10:49 Re: Nasza pierwsza kotka i my :)

koty mają swoje upodobania - u nas Rico lubi np. lizać buty, ale tylko moje. Twojemu TZowi proponuję chować buty do szafki - to chyba jedyne wyjście.
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Pt sie 10, 2012 16:29 Re: Nasza pierwsza kotka i my :)

Trafiłam tu przypadkiem, przeglądając dzisiaj wątki i zostaję Waszą podczytywaczką. :kotek:
Kaja to prześliczna kotka, a porównując styczniowe zdjęcia do teraźniejszych widać, jak pobyt w nowym domku jej służy - jej sierść zrobiła się piękna, oczka ma błyszczące, a po filmikach widać, że jest zrelaksowanym i zabawowym kotem. :1luvu: Mój własny futerkowy też strasznie lubi zabawy z jednorazówkami, dlatego musimy go zamykać w jednym z pokoi, kiedy ktoś wraca z zakupami, bo inaczej z miejsca atakuje siatki i wysypuje jedzenie. :twisted:
Co do obsikiwania, ja też bym stawiała, że to na tle nerwowym, skoro wyniki ma dobre - albo może to przejaw zazdrości z jej strony, skoro sika tylko do butów TŻ-ta? Może uważa, że ostatnio więcej czasu i uwagi poświęcasz jemu, a nie jej i tym samym manifestuje swoje niezadowolenie z tego powodu? :wink:

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Pt sie 10, 2012 18:40 Re: Nasza pierwsza kotka i my :)

Witaj solarie :)
Dziękujemy za komplementy. Kai rzeczywiście zmieniła się sierść, ostatnio jeden ze znajomych stwierdził że gdyby nie głowa to wygląda jak pers :lol: ale on chyba nigdy na żywo persa nie widział...hihihi

Skąd my to znamy :twisted: reklamówki są najlepszą zabawką.

Co do obsikiwania to muszę ja poobserwować w jakich sytuacjach to się zdarza, jest to kłopotliwe trochę bo robi gdy my nie widzimy, dopiero po jakimś czasie orientujemy się że coś śmierdzi :(

Po weekendzie pokarzę Wam nowe zdjęcia :D a może nawet filmik jak Kajcia bawi się z myszką którą przysłali jako gratis z karmą i jest to jej nowa ulubiona zabawka :1luvu:
Obrazek

as_ko

 
Posty: 96
Od: Nie sty 15, 2012 12:34
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt sie 10, 2012 19:47 Re: Nasza pierwsza kotka i my :)

No tak, do persa jest Kai zdecydowanie nie po drodze. :lol: Niemniej porównanie do kota rasowego to w końcu wielki komplement, kolega na pewno miał jak najlepsze intencje. :mrgreen: Ja uważam za uroczą tę jej rudą plamkę na prawej przedniej łapce, śmiesznie to wygląda, ale jest ujmujące. :1luvu:
Zawsze można spróbować dostawić drugą kuwetę w innym miejscu albo tę obecną gdzieś przestawić - może coś ją płoszy jak do niej idzie albo jest w środku? Do czasu rozwiązania problemu jak już ktoś wyżej powiedział pozostaje tylko chować buty...

Ustawiam się w kolejce oczekujących na zdjęcia i filmik - ich nigdy za wiele, zwłaszcza takiej ślicznej kotki. :ok:

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Pt sie 10, 2012 21:38 Re: Nasza pierwsza kotka i my :)

Plamka mnie tez zachwycila, moja Misienka ma podobna, tyle ze szara, na samym srodku swojego slodkiego brzusia :1luvu: :1luvu: :1luvu:

LaRosaNegra87

 
Posty: 738
Od: Nie wrz 25, 2011 11:58
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob sie 11, 2012 11:43 Re: Nasza pierwsza kotka i my :)

Dla mnie ona jest ładniejsza od pera :oops: Persy mają super sierść i umaszczenie, ale jak mówi mój brat "one ciągle wyglądają na takie niezadowolone" :ryk:

solarie pisze:Zawsze można spróbować dostawić drugą kuwetę w innym miejscu albo tę obecną gdzieś przestawić - może coś ją płoszy jak do niej idzie albo jest w środku? Do czasu rozwiązania problemu jak już ktoś wyżej powiedział pozostaje tylko chować buty..

Tu chyba nie ma problemu, bo ona normalnie do kuwety siusia i robi kupkę, w buty sika raz na jakiś czas, czasami tydzień czy dwa jest spokój a potem nagle nie wiadomo skąd kałuża. Trochę się martwię jeśli to nerwowe ponieważ Kaję i nas czeka przeprowadzka do nowego mieszkania za jakieś 3 miesiące.

Na razie macie kilka zdjęć wątpliwej jakości (Kaja ma wszędzie zamknięte oczy od lampy), bo zrobione przez TŻa który talentu do tego nie ma za bardzo :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

as_ko

 
Posty: 96
Od: Nie sty 15, 2012 12:34
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 363 gości