Carmen201 pisze:(...MÓJ SKRÓT) A tak na prawdę, to na już przydałby im się choćby mały, tymczasowy kącik na ochuchanie tych rachitycznych, chudziutkich Seniorów. Na pewno wtedy pokazaliby, jakimi fajnymi Kotami potrafią być, ile miłości mogą z siebie dać człowiekowi..
(...MÓJ SKRÓT)
Podążamy tym samym torem. Nie mogę im dać nawet najmniejszego. Nie mogłabym wtedy brać kotów trafiających do schroniska ze złą opinią, niejedzących, maluszków na smoku, niewidzących, ogolonych itd.
Myślę, że obie o tym wiemy, że zostały by u mnie już na zawsze. Zresztą na kolanach siedzi mi żywy tego dowód - Szara. To też tymczas. Przewlekle chory z pokaleczoną psychiką. Oczywiście nie mam do niej o to żalu. To jak się zachowuje, jakiego jest zdrowia jest winą jej dotychczasowego opiekuna, nie jej. Niewidzialne są takie same. Pokaleczone.