Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie sie 28, 2011 16:22 Re: Panna Kota i wujaszkowie

jakie to czarne cudne :1luvu:
PiS zawierzył Polskę Matce Boskiej
Matka boska na ratunek przysłała Tuska
:smokin:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 58333
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Nie sie 28, 2011 18:46 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Na takie kupki najlepszy jest gastro intestinal - karma weterynaryjna, sucha. Bardzo ładnie reguluje. U mojego Guciaczka, który często miewał biegunki z powodu FeLV, bardzo to pomagało. Gdy mu się smak znudził, to mieszałam mu z karmą mokrą i zjadał. Ale gastro intestinal smakowity jest i raczej koty go lubią. Może to u Funia pomoże
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie sie 28, 2011 19:25 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Aż biegunka to to nie jest, po prostu niezbyt ładna kupka. Ciągle jeszcze eksperymentujemy, jutro powinna przyjść inna dobra karma, może akurat będzie mu bardziej pasować, to wtedy zamówiłabym więcej. Najbardziej urozmaica sobie menu Panienka - i suche, i mięsko, i trochę Winstona podlizane wujaszkowi :lol: I z nią nie ma problemów, z Tadzinkiem mięsożercą zresztą też 8)
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 28, 2011 19:34 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Moze byc tez tak, ze jest uczulony np na zboza? Leos jest ma przyklad.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88596
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie sie 28, 2011 19:38 Re: Panna Kota i wujaszkowie

No ale WildCat jest bezzbożowa przecież...
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 28, 2011 19:40 Re: Panna Kota i wujaszkowie

MOze byc uczulony na cos innego, na kurczaka... no ale tego sie nie da sprawdzic tak po prostu. Testuj inne karmy, na pewno trafisz :) Moze to zreszta akurat wcale nie to.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88596
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie sie 28, 2011 19:49 Re: Panna Kota i wujaszkowie

No może. Będę próbować, na razie kupuję małe opakowania.
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 28, 2011 20:29 Re: Panna Kota i wujaszkowie

A może odrobaczanie. Miał w kwietniu, to może już na niego pora. Panienka tak samo. Tadzinek również w kwietniu, z tym że z powodu choroby płucek i podejrzenia, że mogą tam być robale płucne, miał bardzo silne prochy na odrobaczenie. Tak więc Tadzinek jest przeczyszczony z robali maksymalnie. A może to kasłanie Funia to też objaw robali?
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie sie 28, 2011 20:58 Re: Panna Kota i wujaszkowie

U nas na glisty to tylko frintline pomogal. Szara tez miala klopoty z plucami z ich powodu.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88596
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie sie 28, 2011 21:04 Re: Panna Kota i wujaszkowie

No to chyba jeszcze trochę za wcześnie?... Myślę zresztą, że i tak się za jakiś czas przespacerujemy z Funiem do wetów, niby w nosku nie ma ropy ani niczego takiego, ale jednak cały czas tam coś jest, i od czasu do czasu furkocze.
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 28, 2011 21:11 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Funio dostał tylko pratel, a to podobno dość łagodny środek. Z pewnością wizyta u wetów to dobry pomysł. Acha, Funio bardzo miauka w transporcie, bardzo się żali.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto sie 30, 2011 11:55 Re: Panna Kota i wujaszkowie

No to odwiedziliśmy dziś z Funiem wetkę. Oczywiście z wyjazdem były komplikacje, bo jak przygotowałam torbę z ładnie wysuniętym kocykiem i sięgnęłam po Funia, to w środku był już Tadzinek, którego trzeba było jedną ręką usunąć, drugą przytrzymując usiłującego czmychnąć Funia. Kocyk się skotłował, ale ostatecznie w torbie wylądował właściwy kot, suwak został zasunięty i ruszyliśmy w drogę. Owszem, trochę miaukolił, ale cichutko i nie cały czas - trzymałam w środku rękę i miziałam go po drodze.

Wetka dopatrzyła się rozwijającego się herpesa. Opis stanu kota:

Temp. 38,1C, bł.śl.różowe, spojówki lekko rozpulchnione, surowiczy wypływ z nozdrza prawego, bardziej zagęszczony w okol. nozdrza prawego, okolica lekko powalana zaschniętą wydzieliną, prawy w.chł. podżuchwowy i prawy w.chł. podkolanowy lekko powiększone, gardło różowe, mierna ilość płytki nazębnej na kłach i zębach P, znacznie większa na M1 szczęki zwłaszcza po str, prawej, wzmożony szmer nad tchawicą, w dolnych drogach oddechowych czysto, brzuch miękki, niebolesny.

Zapodała Tolfine, Unidox, Lakcid, Immunodol i kontrola za tydzień.

Wróciliśmy z miaukaczem bez przygód, jak już się pozbierał z emocji posiedział trochę z Panną na fotelu, później przyszedł do kuchni i zjadł trochę mięcha. Przed wyjściem też pojadał, dobrze jest 8) Będziemy się z wieczora tłamsić z tymi wszystkimi specyfikami, rano było trochę za późno na bieganie do apteki i tarmoszenie kota, musiałam już wyjść. Zostawiłam czarnobiałe yin-jang na fotelu i skaczącego radośnie z kołkiem od starej kanapy Tadzinka :lol:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 30, 2011 12:36 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Jesli chodzi o herpesa, to namnazanie sie go ladnie hamuje Lizyna - wystepuje w dwoch postaciach - smierdzacego rybami pudru (ktory moim zdaniem lepiej dziala, ale Niuniek czasem go je, a czasem ma na niego focha) oraz zelu (o nazwie F-Lizyne bodajze, ktory jest zdecydowanie slabszy, ale zjadany z barfem bez problemu.)


I zdrowia oczywiscie mnostwo dla calej trojeczki.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88596
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto sie 30, 2011 13:24 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Niesamowite, że masz TRZY koty :shock: :D
Bardzo, bardzo się cieszę :D
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto sie 30, 2011 13:59 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Ja też :lol: Bez przerwy odliczam: jeden, drugi, a gdzie trzeci?... jest! :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości