Socia-Psocia

no właśnie ja balkonu też raczej nie otwieram normalnie, bo szczury by mi się przeziębiły i nie mogę ich wypuścić na balkon [czasem to robię, jak jest ciepło, ale wtedy pod moją pełną kontrolą]. ja na balkonie siedzieć lubię, jak chcę zajarać fajka, ale to wtedy drzwi zamykam za sobą, żeby szczurów nie przewiać/żeby nie wyszły.
odkąd mam kociaki, balkon był otwarty raz, jak musiałam go wyszorować, ale kociaki były zamknięte w innym pokoju wtedy i szczury z pokoju też wyniesione..

Jeszcze trochę i przyjdzie zima, a wtedy koty wylegiwać się będą na ciepłej kanapie, zamiast na balkonie

siatka na barierce to żadne zabezpieczenie dla skaczących kotów :mrgreen:

dlatego pozwalam im wyjść jak sama jestem na balkonie...
tak ja mówisz, pod pełną kontrolą

Z siatką, czy bez siatki, nie wyobrażam sobie wypuścić koty na balkon bez mojej opieki i czujnego oka :wink:

szczerze...ja też...okno na noc tylko uchylam... :mrgreen:

i ja też

, choć okno w kuchni jest często i w dzień otwarte.

Summer w nowym domu

ona jest jedynaczką :?:

a ta dwójka jest jeszcze u Ciebie czy już u Toma :?:

Summer jest jedynaczką, kociaki u mnie do 17.08, potem chcę trochę wyjechać, więc Tomek bierze je przed skończeniem 2.mscy

to biedna ona...przyzwyczajona do towarzystwa...a tam samiutka... :cry:

jakiego towarzystwa? przecież ona z kociakami u mnie nie miała styczności..

Bo koty, to prawie tak jak szczury-stadne są... I dużo lepiej się rozwijają i czują, mając towarzystwo drugiego kota. Najbardziej to widać, kiedy do samotnego kota doda sie drugiego, i one już się polubią-wtedy jest niesamowita zmiana zachowania. Ja najchętniej wyadoptowuję koty w pakiecie, albo na dokocenie. No, ale jesli Summer musi być sama, to przyzwyczai się do tego.

no faktycznie :oops:

maluchy mieszkały w klatce...

Szenila, ja widzę oczywiście różnicę w zachowaniu samotnej Summer, a moich 2. kociaków, ale nie wszyscy mogą sobie pozwolić na 2 koty od razu. Właściciel mówił, że może za jakiś czas się dokocą, ale na razie, Summer jest tam super. U mnie też miała kontakt tylko ze mną, więc przyzwyczajona jest do bycia jedynaczką.
puszatek, no właśnie

. Summer widziała je tylko przez pręty, albo wcale, bo klatkę starałam się odizolowywać cały czas.

rozumiem to bardzo dobrze i wiem, że skoro ją oddałaś to jest dla niej najlepszy domek

moja młodsza tymczaska od piątego tygodnia była z kotami, które ją uwielbiają...trudno mi wyobrazić sobie jakby się zachowała jako jedynaczka i między innymi z tego powodu
nie oddałam jej na inny tymczas, bo tam byłaby sama...

Socia-Psocia

Kto przegląda forum