na razie zastosowałam sposób zamknięcia pokoju, w którym Filuś był na początku, i w którym ostatnio napskudził, w miejscu gdzie była kuweta
zobaczymy
Filuś został dzisiaj "wyzwany na pojedynek"

przez ogródkowego Obamę. było pacanie łapami, ale do konfrontacji nie doszło. Filuś jest jednak honorowy chłop

najpierw czmychnął do domu, ale zaraz się odwrócił i wypatrywał przeciwnika...
Filuś broń bosze nie jest agresywny. on po prostu nie da sobie w kaszę dmuchać
Filodendron nawet przy podawaniu tabletek zachowuje się spokój... chociaż mój TŻ twierdzi, że nawet gdyby chciał "pofikać", to za bardzo nie ma szans

podawanie kotu tabletek, to moja specjalność
moje "dziewczyny" wciąż zestresowane Filusiem, natomiast James ewidentnie się z nim zaprzyjaźnia.
moje kontakty z Filusiem z powodu podawania tabletek, są że tak je nazwę - ambiwalentne. niby się do mnie przymila, ale czasami jak chcę go pogłaskać, to próbuje pacnąć łapą... pewnie myśli głupolek, że znowu będzie tabletka
