Gapusia,Smakusia,Gucio i Ryś cz.6

mar9 pisze:
Gosiara pisze:Jak będziesz miała link daj

te kcem linka, moje wprawdzie ciut-ciut mniejsze, ale dość często deptam do weta a mój kręgosłup juz nie ten, co drzewiej

dam linka jak go odgrzebie

anulka111 pisze:
Birfanka pisze:Ciesze sie, ze Smakusia ma dobre wyniki

Waga malego Rysia

Musze jednak pozegnac sie z marzeniem, ze kiedys bede miec miaukuna

Dlaczego to cudowna rasa-wspaniale sa powiedziala to ta,ktora sie rozglada ,by nie podcyztywal-......ma urok osobisty i okreca wokol pazurka kazdego Wejdzie Ci na kolana,wymruczy powitanko i takie rozne cudne dzwieki wydaje-a i ma stoicki spokoj-dzis znow Gucio na niego napsyczal kilka razy-rudy to ignoruje

Wiem, ze sa cudowne, ale mnie nie wolno dzwigac ciezarow powyzej 5 kg, 6-7 jeszcze ostroznie podniose, bo chuchrem nie jestem, ale od osmiu kg w gore wykluczone absolutnie, a transporterek tez przeciez wazy

A juz podnoszac Fifinke czuje sie ciezar, istny kloc, a wazy okolo 5 kg (zaokraglilam w dol :twisted:

). Podwojny ciezar Fifinki niestety nie dla mnie. Chyba, zeby chodzil wylacznie sam, na smyczy, jak pies, wtedy nie trzebaby nosic, daloby sie? :roll:

Birfanka pisze:Chyba, zeby chodzil wylacznie sam, na smyczy, jak pies, wtedy nie trzebaby nosic, daloby sie?

Czemu nie? Nauczyć od małego i idzie na smyczce.

Są też wózeczki dla kotów, jedziesz jak z dzieckiem.

anulka111 pisze:Coz niektorzy maja urok osobisty od urodzenia

Ja bez konca doceniam talent Kicorek do robienia fotek zwierzetom-to naprawde sztuka,by wygladaly na zdjeciach jak w realu

Dokładnie ,piękne te foty robi
,rzeczywiście jak mówisz,nieraz mam wrażenie,ze kociaka mam do głaskania na wyciągnięcie ręki

Smakusia ,zuper-zdrowa dziołcha :1luvu:

MariaD pisze:
Birfanka pisze:Chyba, zeby chodzil wylacznie sam, na smyczy, jak pies, wtedy nie trzebaby nosic, daloby sie?

Czemu nie? Nauczyć od małego i idzie na smyczce.

Są też wózeczki dla kotów, jedziesz jak z dzieckiem.

A wskoczy sam do tego wozeczka? Bo jak wskoczy, to moge wozic, o samo podnoszenie chodzi :kotek:

Ewentualnie smycz, wtedy tez problemu by nie bylo

Mam wrazenie, ze miaukuny, norweskie i syberyjskie chetniej przyuczaja sie do chodzenia na smyczy niz inne koty? Bo moje dotychczasowe doswiadczenia z kotami na smyczy nie sa zbyt zachecajace, przewaznie sie kladly i nie chcialy isc, wiec i tak musialam je niesc, z wyjatkiem Mayi, ale ona z kolei chce isc tylko tam, gdzie jej pasuje, a nie tam, gdzie chce ja Obrazek

Rude bylo dwa razy na smyczy -zanim wyszlo na focenie na zewnatrz-chwile zastanowilo sie przed wyjsciem z transportera-10 minut potem ciagnelo jak haski na smyczy i badalo teren-rozplaszczania nie bylo,a Smakusie tylko raz wzielam........rozplaszczyla sie i wlazla pod brzuch seterki ze strachu.Z Guciem z wiadomych wzgledow nie probowalam.

Uwazam ,ze to kwestia troche rasy,ale glownie socjalizacji-rude ufa czlowiekowi bardziej niz kotom

Dzisiaj rude wydalo z siebie psykot

Brat wyprowadzal Igiego-owczarka kaukaskiego,a ja Gapke-jak podszedl pod balkon kaukaski-rude lezace spokojnie usiadlo i wydalo megapsykot( Gucio by sie nie powstydzil) ,Igi zrobil

ale czekal grzecznie pod balkonem z wrazenia :ryk:

Rude ma zle doswiadczenia z owczarkami-jed4en idiota prowadza pod samym balkonem-owczarek sie rzuca do siatki i szczeka jak szlaony,z gory szczeka foksterierowata od szkodnikow -pandemonium :twisted:

Koty sa zniesmaczone-na widok tego owczarka wieja z balkonu z wyjatkiem rudego ,ktory siada na kłodzie -dwa razy wiekszy niz zazwyczaj i tak 20cm od siatki oglada sobie spokojnie tego wscieklego owczarka

Przyznaje ,ze zbieram wlasciwe slownictwo do rozmowy z wlascicielem :evil:

Dzwigac nie bedziesz musiala sa wozki-ja sie ostro przymierzma do zakupu-a miaukulenstwo bedzie sobie samo wchodzilo na kolana tak jak moje-jak ma potrzebe ,a ma czesto ,to mu moj brzuchacz nie przeszkladza-wlazi,mosci sie i czasem nawet przysypia na kolanach :ryk:

a jakim cudem rude mieści się na kolanach?

... jednych kolanach :wink:

Rude doskonale potrafi sie skompaktowac,a ja odpowiadam ,by nie spadlo z tych kolan jak sie mosci-potrafi na kolanach ulozyc sie od mojej szyjki do kolan lub w poprzek na szerokosc,najwyzej cos mu z ktorejs strony zwisa

Rude ma wprawe :ryk:

Najfajniej wyglada jak sie ulozy w zaglebieniu mego łokcia łebkiem ,a ja druga reka podtrzymuje mu łapki ,by sie nie zaslizgnal lub tylek w zaleznosci od potrzeby rudego :ryk:

Dzis koty i piesek maja ciezki dzien-sasiad co ma okno w moim balkonie wymienia ne ma dzis wszystkie okna-zwierzaki pewnie przeniosly sie na strone cichsza w chalupce :kotek:

Musialam ewakuowac kwiatki z balkonu-by wygodniej sie wymienialo :kotek:

Jestem ucieszona ,bo mam szanse wreszcie zasiatkowac wielkie okno w moim duzym pokoju i to porzadna siatka :1luvu:

Jak sie uda to koty beda mogly demonstracyjnie wylegiwac sie na zewnetrznym parapecie okiennym

Modle sie o nmastroj remontowy braciszka,by go dopadl,to moze szybko te siatke bedziemy miec

anulka111 pisze:Rude doskonale potrafi sie skompaktowac,a ja odpowiadam ,by nie spadlo z tych kolan jak sie mosci-potrafi na kolanach ulozyc sie od mojej szyjki do kolan lub w poprzek na szerokosc,najwyzej cos mu z ktorejs strony zwisa Rude ma wprawe

Najfajniej wyglada jak sie ulozy w zaglebieniu mego łokcia łebkiem ,a ja druga reka podtrzymuje mu łapki ,by sie nie zaslizgnal lub tylek w zaleznosci od potrzeby rudego

(...)

no i wszystko jasne :ryk: