villemo5 pisze:Blanusia jest już Aniołkiem...
bardzo mi przykro...aż się rozpłakałam bo Blancia jest jak moja Lusia i w dodatku chorowały na to samo. Boję się , że niedługo mnie też to może czekać

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
villemo5 pisze:Blanusia jest już Aniołkiem...
gagga pisze:villemo5 pisze:Blanusia jest już Aniołkiem...
bardzo mi przykro...aż się rozpłakałam bo Blancia jest jak moja Lusia i w dodatku chorowały na to samo. Boję się , że niedługo mnie też to może czekać. Uszko ucięte nie goi i się i na drugim też się coś dzieje...
gagga pisze:No niestety nic za bardzo się nie da zrobić. Trzeba by było chyba całe uszy usunąć... No i coś robi się nad oczkiem i za uszkiem, jakieś dziwne ranki. Ale ma apetyt i bryka z swoim adopcyjnym dzieckiem. W poniedziałek jedziemy na kontrolę. To niestety nieciekawy nowotwór, trudny do leczenia. A przeżuty są głównie na płuca i mózg. Chemia to bardzo duży koszt bo ok. 7000zł i nie ma żadnej pewności czy coś da. No i robią to w Warszawie a ja mam ponad 200km do Wawy
Muszę ją kochać ile nam to dane...
villemo5 pisze:Ciężko, smutno...
villemo5 pisze: Blanki nikt nigdy nie zastapi.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, zuza i 113 gości