Sierściuchy - Malawaszka za TM :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 29, 2010 20:49 Re: Sierściuchy... Saba po praniu - s.10 :)

Masz fajny swojski akcent. Wcale nie jak polonistka :P
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw lip 29, 2010 21:34 Re: Sierściuchy... Saba po praniu - s.10 :)

:mrgreen:
Po pierwsze primo - zwracając się do sierściów mówię, ale na kole jeżdża :mrgreen: Znasz pewnie to stwierdzenie :mrgreen: Jakoś tak nagrywając cokolwiek, nie myślę o tym, że pójdzie to w świat :twisted:
Po drugie primo - Tak, mam śląski akcent, nauczyłam się z tym żyć :wink:
Po trzecie: na psa patrz, nie mnie słuchaj :twisted:
Po czwarte - :ok: :ok:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw lip 29, 2010 22:03 Re: Sierściuchy... Saba po praniu - s.10 :)

Pierwsze primo - rozumiem.
Drugie primo - ja tez ( choc nieco spacyfikowany przez chłopa gorola a własciwiemedalijkoża i dzieci basztardy :wink: )
Po trzecie :1luvu:
A po czwarte to było to bez zadnego podtekstu - naprawdę mi się podobało :)
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt lip 30, 2010 8:57 Re: Sierściuchy... Saba po praniu - s.10 :)

Hipcia, żadnych podtekstów się nie doszukuję :mrgreen:
A czwórka odnosiła się do Ciebie: zdrowiej! :ok: :mrgreen:

Kurka, słuchajcie, co jest na wysokości pleców - tak między ich połową a talią ? Boli jak diabli od kilku dni, a wczoraj w nocy myślałam, że się zaryczę :placz:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt lip 30, 2010 9:15 Re: Sierściuchy... Saba po praniu - s.10 :)

Nerki ??? Potrafią bolec okropnie :evil: Może się wybierz do jakiegoś ludzkiego weta :roll:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt lip 30, 2010 22:51 Re: Sierściuchy... Saba po praniu - s.10 :)

Korzonki? Jak mnie raz złapało, nie umiałam się schylić, a jak się schyliłam to nie mogłam się wyprostować. Też myślałam, że trzeba do ludzkiego weta, ale pani w aptece sprzedała mi jakąś maść - nie pamiętam jaką! :oops: - i przeszło Taką na bóle w mięśniach chyba, dla sportowców.

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Sob lip 31, 2010 9:22 Re: Sierściuchy... Saba po praniu - s.10 :)

Nie wiem, wczoraj prawie cały dzień przespałam :roll:

Saba odbyła dzisiaj swój dziewiczy rejs do centrum miasta, zabrałam ją z sobą na targ. Dzielnie maszerowała, chociaż było kilka momentów, kiedy chciała w panice dać dyla. Ona wtedy gwałtownie hamuje, wycofuje się lekko (niebezpieczeństwo wyjścia z obroży) i spogląda w oczy, mniej więcej tak: :?: :strach: :?: Poza tym ładnie trzyma się nogi, jest naprawdę grzeczna :1luvu: .

Teraz mam spokój, bo jej piłka pod tapczan wpadła :twisted: A chyba jej na niej bardzo w tym momencie zależy, bo pół psa tylko spod narzuty wychodzi. Tylne pół :mrgreen: Mela, Zosia i Karol przysiedli wokół i patrzą, co to pies robi? Głupi jaki? Wystarczy poczekać, pancia sama spod mebelka wygarnie :roll: No ale leż, skoro lubisz :roll:

Misia, czarna sunia rodziców, w przyszłym tygodniu będzie miała czyszczone ząbki. Ja bym jej najchętniej wszystko wyrwała i wstawiła sztuczną szczękę: straszną ma tę paszczę :( Co ten pies w życiu musiał przejść, to nie wiem: połamane zęby, źle zrośnięta szczęka, połamane żeberka, ogon ... Poza tym one z Sabą mają bardzo podobne charaktery - obie do rany przyłóż (chyba że pada/grzmi/strzelają - Misia ma niefajny zwyczaj siurania, kiedy się boi :( Albo kiedy zostaje sama w mieszkaniu. Saba tego nie robi). Z Tojfelkiem coś się dzieje: ma zapalenie prawego uchola i jakieś zmiany na brzuszku i nodze. Nie wiem dokładnie, o co lotto, ale jego podwozie i nóżka, którą sobie wygryzał, są czarne i bez sierści. I takie plamy ciemniejsze jakby na brzucholu ma, których wcześniej tam nie było :| Bidny. Wbrew imieniu przy smarowaniu i podawaniu leków to pies świętej cierpliwości... naprawdę.

I na koniec info sprzed chwili: wiecie, że w mieszkaniu kociarza rozbrzmiewają czasem takie odgłosy, które każą wzmóc czujność i generalnie powodują jedną reakcję: O-o... i zryw w kierunku, z którego dochodzą.
No... I dziś koty przypomniały mi w taki oto sposób, że nie domknęłam lodówki. Szczelinka malusia została, miałam zajęte ręce, a za słabo potraktowałam drzwi łokciem.

Uczcijmy trzydziestoma sekundami ciszy pamięć szynki sopockiej :evil:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob lip 31, 2010 9:27 Re: Sierściuchy... Saba po praniu - s.10 :)

Aha!
I przypominam, że w Krakowie odbywa się impreza: Wielka Wakacyjna Wyprzedaż, z której dochód przeznaczony jest na wsparcie podopiecznych Fundacji Miaukot :mrgreen: :ok:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob lip 31, 2010 9:45 Re: Sierściuchy... włam i Saba na mieście s.12 :)

I Ciebie tam nie ma ?????? 8O
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob lip 31, 2010 9:49 Re: Sierściuchy... włam i Saba na mieście s.12 :)

:(

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob lip 31, 2010 10:07 Re: Sierściuchy... włam i Saba na mieście s.12 :)

Dlaczemu ???
Parę stron temu obiecywałas niezwykle doznania na tle ujrzenia Twojej osoby i co ?
Ja przynajmniej postarałam się o wiarygodne alibi ...
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie sie 01, 2010 18:13 Re: Sierściuchy... Saba po praniu - s.10 :)

EwKo pisze:
Kurka, słuchajcie, co jest na wysokości pleców - tak między ich połową a talią ? Boli jak diabli od kilku dni, a wczoraj w nocy myślałam, że się zaryczę :placz:


Schab :twisted: A tak na serio to boli Cię miejscowo, czy ogólnie ta część pleców ?

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon sie 02, 2010 8:23 Re: Sierściuchy... włam i Saba na mieście s.12 :)

W wakacje ma nie boleć. O.

Na lodówkę polecam gustowny haczyk, jakby co. :mrgreen:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon sie 02, 2010 8:43 Re: Sierściuchy... włam i Saba na mieście s.12 :)

Widziałam posta przed edycją :twisted:
Podejrzewam, że coś z kręgosłupem jednakoż. Ostatnimi dniami odpuściłam sobie siedzenie (przy kompie) na rzecz leżenia i jest nieco lepiej.

Hipciu, bo czasem tak jest, że plany sobie, życie sobie, a ... pies sobie 8) A propos psa: na spacerach sie już nie wieszamy, ale czasem mamy takie momenty, kiedy nam się trajektorie lotów rozmijają :twisted: Od ostatniego wpisu poświęconego Sabie nic się nie zmieniło - złoty pies :1luvu: Ostatnio kiedy przyszła do łazienki, mało zawału nie dostałam: cały nos miała w żwirku :twisted: Z resztą sierściuchów wymijają się raczej bezkolizyjnie. Saba się wkurza, jak jej kto do miski spogląda, koty nie lubią konkurencji przy laserku albo futrzanej piłce.

Zaczęli remontować nasz dach: i ja wiem, że to słuszna zaiste sprawa. I że trzeba. I że w ogóle superaśnie... Ale - no normalnie :evil: :evil: :evil: Dziergają od połowy czerwca (robili sąsiedni blok) mniej więcej: mam już dość tych odgłosów :placz: :placz: :placz: Od siódmej - często szybciej - do szesnastej: poleciały już kominy, teraz lecą dachówki. Potem będzie długa stukanina przeplatana latającymi w powietrzu k***wami i innymi odgłosami oznaczającymi entuzjazm panów robotników :twisted: I nie w tym rzecz, żem taka wrażliwa i mnie dosadne słownictwo oburza :twisted: , chodzi raczej o ton, jakim jest wypowiadane. Mozg mi uszami chce wyjść. Snuję plany namierzenia tego jednego fachmana i ... Nie wiem, zamuruję? Ubiję? Psem poszczuję? :evil: Dajcie mi jakiego psa! :twisted:

Lodówke po prostu musze jednak zamykać albo pamiętac, żeby to zrobić później :mrgreen: :ok: Moje sierście jeszcze nie osiągnęły poziomu specjalizacji Waszych :ok: :ryk:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon sie 02, 2010 9:33 Re: Sierściuchy... włam i Saba na mieście s.12 :)

Widziałam posta przed edycją :twisted:


Sraczka Gwizdka przerwała mi myśl :twisted:


Remonty mnie doprowadzają do szewskiej pasji. Przed moim domem na szczęście na razie się skończyły, ale miała przez dwa lata pobudki skoro świt. Nie wspomnę już o usuwaniu starych latarni, które odbywało się nocą, a mój pies pilnował przez okno porządku :evil:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot] i 1452 gości