
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Maraszek pisze:Zaczynam się martwićwydaje mi się, że przyuważyłam, iż te ich cudne zabawy zaczynają być bardziej na serio... i że to Romuś nie ma wyczucia i rzuca się na Chesterka na poważnie
Co prawda nie kuli uszu, nie jeży się, ale jakoś tak gardłowo sapie...
Generalnie wszystko jest dobrze - jedzą razem, mają wspólną kuwetę, spacerują i polegują koło siebie. Ale gdy zaczyna się zabawa i dzikie gonitwy - to Romuś rzuca się na glowę Czesia i wgryza w szyję, a maluch zaczyna się bronić; wydaje się być zdziwiony i przestraszony. A że jest większy i ma dłuższe i potężniejsze łapki - może w zabawie, czy obronie uszkodził Romusia i teraz ten się odpłaca???
Może niepotrzebnie panikuję - nigdy nie miałam więcej niż jednego kota na raz. Ale "przez skórę" czuję, że coś nie jest tak
Podpowiecie cośProszę
Maraszek pisze:No więc założyłam gumkę na gałki szafki... I to był błądCałą noc coś się tłukło po kuchni... nad ranem nie wytrzymałam - zwlokłam zwłoki, wchodzę - a tu Chesterek z anielską niewinną minką siedzi przed szafką i brzdęk, brzdęk... szarpie gumkę...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1365 gości