Dulencjowo. Wątek do zamknięcia

A w tej szkole to czego się Paciorkowski uczy?

Przypomina sobie stare, dobre czasy, kiedy był młodym psem i się szkolił :wink:

A serio, to mamy już kilka osiągnięć, w stylu, jak wywalić "matkę" na śnieg i wyjeść jej smaczki z kieszeni :wink:

Dulencja pisze:A serio, to mamy już kilka osiągnięć, w stylu, jak wywalić "matkę" na śnieg i wyjeść jej smaczki z kieszeni

Czyli coś co każdy szanujący się Paciorek powinien umieć

Gibutkowa pisze:
Dulencja pisze:A serio, to mamy już kilka osiągnięć, w stylu, jak wywalić "matkę" na śnieg i wyjeść jej smaczki z kieszeni

Czyli coś co każdy szanujący się Paciorek powinien umieć

Dokładnie tak!!!
:ryk:

Pan Tomek znalazł zastępstwo na dzisiejszą lekcję :1luvu:

Jedziemy

Niestety...

Wróciliśmy

Paciorek strasznie przeżył spotkanie z "panem trenerem"

Nie wiem, dlaczego niektórzy podejmują się pracy z psami, nie mając ku temu predyspozycji :evil:

Zrobiłam awanturę Tomkowi... Poniosło mnie.

Puściło mi trochę...

Tak w skrócie... Pojechaliśmy z Paciorkiem, pan był miły i sympatyczny na początku... Po 10 min. zirytował się bardzo, że Paciorek niczego nie umie i nie chwyta, nie wykonuje poleceń i jest głupim tumanem (określenie oryginalne) :evil:

Wkurzyłam się i powiedziałam kolesiowi do słuchu, na co gość zaczął machać łapami i darł się, że z takim głupkiem to na szkolenie nie powinnam przychodzić :roll:

Machał łapami, czego Paciek się panicznie boi, no to w końcu skoczył i złapał "pana" za rękę :evil:

Gościu próbował Paćka kopnąć, na co ja doleciałam i strzeliłam z liścia w ten głupi pysk ze dwa razy (p. trenera, nie Paciorka) i oddaliliśmy się z tego miejsca z piskiem opon :evil:

Paciorek jest smutny, prawie śpi i naprawdę nie wie co się stało :roll:

Nie chce swoich smaczków, parówek, gotowanego woła, nic...

Biedny Paciorek.. tak się nastawil na lekcje a tu taki palant sie trafil... kurcze no...

Magda.. to ile Ty masz zwierzaków na stałe, bo ja już się pogubiłam :wink:

Mam Paciorka, Leona, Duśkę, Guciastego, Halinkę, Maszulę i Marysię :mrgreen:

Chociaż Marysia to bardziej kot mojej Mamy

Tylko stacjonujący w moim domu :wink:

o rany.. ale stado

iskra666 pisze:o rany.. ale stado

Noo... ale stado zgodne i szczęśliwe :wink:

A Leon to już najbardziej :wink:

Guciek też uwielbia jak dużo się dzieje i jest dużo kotów do zabawy :wink:

Tylko limit adopcji u mnie wyczerpany, bo choć stado mam wrażenie jeszcze wchłonęłoby jakieś koty, to ja już więcej nie wydolę :roll:

I nie chodzi o finanse, ale o czas i uwagę im poświęcaną.

Łoś, kurka... Doczytałam. To nie pies tuman, tylko "pan" niedorobiony. Już pomijam ferowanie opinii tego typu na temat psa, co zakrawa na skrajną nieuprzejmość, ale powinien wiedzieć - idiota jeden - że się w przytomności psa kończynami nie wymachuje. Se można przy swoim psie a i to nie zawsze. Cóż to za trenera Ci ten Tomek znalazł? Liść się należał i poprawka z kopa.

Dulencja pisze:
iskra666 pisze:o rany.. ale stado

Noo... ale stado zgodne i szczęśliwe A Leon to już najbardziej Guciek też uwielbia jak dużo się dzieje i jest dużo kotów do zabawy

Tylko limit adopcji u mnie wyczerpany, bo choć stado mam wrażenie jeszcze wchłonęłoby jakieś koty, to ja już więcej nie wydolę I nie chodzi o finanse, ale o czas i uwagę im poświęcaną.

Leon i Gutek to chyba takie rozrabiaki najwieksze co?

Co do stada.. no to i tak podziwiam, bo ja przy dwoch kotach i czterech szczurach ledwoco wyrabiam zeby wszystkie wymiziac

a one przeciez malo cialka maja.. a co dopiero jeszcze taki duży Pacior

co do tego, że szczęśliwe , zgodne, wypieszczone i zadbane i rozpuszczone jak dziadowskie bicze

, to ja się wcale nie dziwię i nie wątpię

Nawet jakbyś setkę miała to w tej kwestii nic by sie nie zmienilo

Dulencjowo. Wątek do zamknięcia

Kto przegląda forum