Moderator: Estraven
jolabuk5 pisze:Ta malassezja może? To by wyjaśniło, dlaczego nie ma poprawy. Znalazlam na veterynaria.pl tekst o grzybicy, w tym malassezja, leczy się zewnetrznie imaverolem, daje się też leki wewnetrzne, ale tu bym była ostrożna przy takich maliznach.
maczkowa pisze:a macie posłany wymaz na grzyba? Bo to badanie do d...jest, w takim sensie, że w idexxie to lezy miesiąc aż się grzyb wykluje. W tym czasie kota piec razy można albo wyleczyć, albo czekając doprowadzić do tragicznego stanuRaz posłałam, nigdy więcej. Kot dawno był ustawiony na lekach, zdiagnozowany jednak w innym kierunku, niemal wyleczony, a wyników dawno nie było
Kciuki ogromne za kociaczki i za Orfisia biedaczka z ta oskrobaną mordeczką

Stomachari pisze:Jeśli steryd pogarsza sprawę, to ma się do czynienia z grzybem (takim czy innym). W tym układzie odpuściłabym smarowanie pyszczków, bo jeśli rzeczywiście to drożdżak, to tylko mu pomagasz
Nie do końca wiem, jak badanie PCR ma wykazać drożdżaki... Tym badaniem powiela się materiał genetyczny do ilości pozwalającej na identyfikację. W tym układzie wszystkie drożdżaki powinny mieć część łańcucha DNA wspólną. Może tak jest.
Szkoda, że wet sam nie zbadał na malassezię, miałabyś wynik w jakieś 30 minut
Marmolada18 pisze: chociaż gdzie te żaby gronkowca mogły złapać, to ja już nie wiem.....
Marmolada18 pisze:Może zapytać Blue? Zdjęcia pyszczków masz, może się zetknęła z czymś takim i coś podpowie?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Meteorolog1, nfd i 16 gości