Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 26, 2025 19:03 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

jolabuk5 pisze:I różorzygacze :D

:ryk: :ok:
W zasadzie to nie wiem. Może zielonorzygacze? To jest problem do rozwiązania, jak to ująć. Obgryzałem róże i wyrzygałem, ale ich zielone liście :20147
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8361
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Czw cze 26, 2025 19:11 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

U nas tez Paulchen bije swoja siostre, Zoisie. Moze tez tak o chrupy chodzi?
Kupcie sobie ladne pizamki (ja mam takie kraciaste) to mozna normalnie drzwi w nich otwierac:-))
Fredziu!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4874
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Czw cze 26, 2025 19:27 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

A widzisz, może odkryłaś tajemnicę przemocy domowej :idea:
Ja mam ładne koszulki nocne :)
Najgorsze były te wałki
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8361
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pt cze 27, 2025 0:58 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Ja też mam piżamki spoko, tylko hmmm, godzina do nich trochę nie pasuje :lol:
A to Ci łobuz z Nodiego, biedna Nemi, biedny Justyn, śniadanie o 4 :lol:
Nodi zamiast pozerać liście sam powinien teraz zamówić róże na przeprosiny dla Nemi :lol: . Tylko co ona by z nimi miała począć. :roll: A zdradzisz gdzie jest bezpieczne miejsce dla bukietu?

Silverblue

 
Posty: 5398
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt cze 27, 2025 10:00 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Co miałaby zrobić Nemi z różami od Nodiego? Chyba zjeść :conf:
To może jednak nie.
Nie współczuj Justynowi tak bardzo, on często żeruje w nocy i bez pomocy Nodiego. Zakrada się w nocy do kuchni i tam odprawia rytuał wielkiego żarcia. Niekiedy są tego wymierne efekty o ktorych miłosiernie zmilczę :strach:

Nowe miejsce dla róż
Obrazek
Usiłował się tam dostać, nie udało się :piwa:
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8361
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pt cze 27, 2025 13:40 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Bukiet pod sufitem :D
Bezpieczny, tylko podziwiać trudno...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68926
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 27, 2025 16:41 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Lepsza opcja. Głupio kogoś pytać - chcesz zobaczyć jakie mam ładne kwiatki? To chodź ze mną do łazienki 8)
W zasadzie dwuznaczne :lol:
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8361
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pt cze 27, 2025 17:43 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

W sumie to dobrze, ze w ogole jest takie kiejsce. Ja, jak dostawałam w pracy kwiatki na imieniny, to po prostu zostawiałam w gabinecie :wink:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68926
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 27, 2025 22:16 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Ja czasem daję sąsiadce, te zabójcze dla kotów
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8361
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pt cze 27, 2025 23:29 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Świetne miejsce :ok: U mnie jedynym zamykanym pomieszczeniem jest sam kibelek, łazienka jest osobno, więc byłoby jeszcze ciekawiej :D No ale cóż począć, gdy ma się w domu kwiatożercę.
Justyn w nocy zakrada się do kuchni, a Sebek przed snem często wcina ukradkiem słodkości. Moje argumenty do niego nie trafiają, a potem jest płacz " skąd mi się ten brzuch wziął" :roll:

Silverblue

 
Posty: 5398
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob cze 28, 2025 10:45 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Kwiaty całe, pawików nie stwierdzono :) Metoda działa.
Silverblue pisze:Justyn w nocy zakrada się do kuchni, a Sebek przed snem często wcina ukradkiem słodkości. Moje argumenty do niego nie trafiają, a potem jest płacz " skąd mi się ten brzuch wziął" :roll:

Jak to skąd się wziął? No z powietrza przecież, za dużo głębokich oddechów :lol:
Znam to, Justyn też ukradkiem pożera, a czasem nawet okazuje się, że ma gdzieś schowane snickersy czy inne tego typu przekąski. I jest płacz - no skąd mi się bierze ten nadmiar :roll:
Argumenty nie trafiają, tzn trafiają na 5 minut i ulatują.
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8361
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Sob cze 28, 2025 13:18 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Katarzynka01 pisze:Kwiaty całe, pawików nie stwierdzono :) Metoda działa.
Silverblue pisze:Justyn w nocy zakrada się do kuchni, a Sebek przed snem często wcina ukradkiem słodkości. Moje argumenty do niego nie trafiają, a potem jest płacz " skąd mi się ten brzuch wziął" :roll:

Jak to skąd się wziął? No z powietrza przecież, za dużo głębokich oddechów :lol:
Znam to, Justyn też ukradkiem pożera, a czasem nawet okazuje się, że ma gdzieś schowane snickersy czy inne tego typu przekąski. I jest płacz - no skąd mi się bierze ten nadmiar :roll:
Argumenty nie trafiają, tzn trafiają na 5 minut i ulatują.


Podobno żerujący nocą robią to nieświadomie przez sen.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15191
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob cze 28, 2025 15:24 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Ja tez tak mialam z nocnym podzeraniem jak bylam mloda:-) Budzilam sie w nocy i do lodowki. Nawet nie pamietam, czy zeby potem mylam, ale pewno nie :strach: Niech Justyn zje na koniec "zerowania":-) kawalatek sera lub wypije troche mleka - sa to produkty, ktory zniewluja nieco kwasne ph i przez to dzialaja na zeby ochronnie.
edit: slodyczne mocno uzalezniaja niestety. Wiem cos o tym :P
Fredziu!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4874
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Sob cze 28, 2025 22:07 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

mziel52 pisze:
Katarzynka01 pisze:Kwiaty całe, pawików nie stwierdzono :) Metoda działa.
Silverblue pisze:Justyn w nocy zakrada się do kuchni, a Sebek przed snem często wcina ukradkiem słodkości. Moje argumenty do niego nie trafiają, a potem jest płacz " skąd mi się ten brzuch wziął" :roll:

Jak to skąd się wziął? No z powietrza przecież, za dużo głębokich oddechów :lol:
Znam to, Justyn też ukradkiem pożera, a czasem nawet okazuje się, że ma gdzieś schowane snickersy czy inne tego typu przekąski. I jest płacz - no skąd mi się bierze ten nadmiar :roll:
Argumenty nie trafiają, tzn trafiają na 5 minut i ulatują.


Podobno żerujący nocą robią to nieświadomie przez sen.

Dobra z Ciebie kobieta :) Ale to nie jest ten przypadek. On żeruje świadomie i przed snem.
W sumie to i ja pojadam :oops: Ale ja sobie szykuję maleńkie przekąski, na ząbek. A nie nażeram się do pełna :roll:
pibon pisze:Ja tez tak mialam z nocnym podzeraniem jak bylam mloda:-) Budzilam sie w nocy i do lodowki. Nawet nie pamietam, czy zeby potem mylam, ale pewno nie :strach: Niech Justyn zje na koniec "zerowania":-) kawalatek sera lub wypije troche mleka - sa to produkty, ktory zniewluja nieco kwasne ph i przez to dzialaja na zeby ochronnie.
edit: slodyczne mocno uzalezniaja niestety. Wiem cos o tym :P

Ja szczęśliwie jestem wolna od tego nałogu, słodyczy. Mogą sobie być, może ich nie być.
Justyn wolny nie jest.
Justyn ma od lat problemy ze snem i to jest bardzo trudne do pokonania. On twierdzi, że gdy zaczyna się denerwować, że nie zaśnie, to musi coś zjeść i maszeruje do kuchni. A tam ma miejsce prawdziwa orgia spożywcza. On nie je "na ząbek", on je na szczękę :)
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8361
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Sob cze 28, 2025 22:27 Re: Moje koty I/XX coup de foudre i pustka

Właśnie, nie na ząbek, tak jak u nas. Ja słodycze lubię, ale już weszło mi w głowę dawno temu, że jak umyję zęby to koniec z jedzeniem. Piję tylko. Z podjadaniem nocnym nie miałam nigdy problemu, bardziej do fajeczki ciągnęło. W sumie to jedzenie to zdrowsze by chyba bylo :lol:

Silverblue

 
Posty: 5398
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 55 gości