Na przekór...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 15, 2007 12:25

Femka pisze:fantastyczne wieści. żywy organizm jest nieprzewidywalny: takie wyniki jednego kota mogłyby zabić, a inny czuje się przy nich bardzo dobrze i da się wyleczyć. Kaszmi już nie raz udowodnił, że jest wyjątkowy. Po rpstu sobie z tym radzi i daje się wyleczyć. BĘDZIE DOBRZE :lol: :ok:


i bardzo proszę tam głaskanko małe od cioci z Łodzi :lol:

Się robi 8)
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Nie kwi 15, 2007 12:26

:dance:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90904
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie kwi 15, 2007 12:31

KOty są kompletnie nieprzewidywalne... Miałam kiedyś takiego, co to po obejrzeniu kota nerek na USG wet zasugerował eutanazję, a i wyniki były daleko, daleko za normą. A kocisko żyło, jadło, prało mojego psa... Tylko codziennie potrzebował kroplówki.
A Kaszmirek jakie dostaje? Dożylne czy podskórne?
Wielkie głaski dla niego... Niech się trzyma i jeszcze nas zadziwia :)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie kwi 15, 2007 12:34

Na razie podskórne, bo wczoraj był łaskaw wyjąć sobie wenflon zaraz po przyjściu do domu. Spróbujemy założyć ponownie, ale dopiero jutro.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Nie kwi 15, 2007 12:45

No i jeszcze z takimi wieściami nas tak trzymać w niepewności :evil: Wyniki Kaszmir ma faktycznie niezbyt piękne.... A powiedz mi jeszcze Bechet- kiedy On miał ostatnio biochemię (bo pewnie nie tak dawno) i jakie wtedy miał wyniki. I jeszcze mi powiedz czy miał robione ogólne badanie moczu i czy tam było białko i jaki był ciężar właściwy. Bo tak jak czytam to w zasadzie wyniki kreatyniny jak przy przewlekłej mocznicy a mocznik nie- powyżej 250 dopiero... Może to dobry znak? Podskórnie to można grubą igłą walić kroplówki. Są nawet igły 1,4 mm ale to chyba dla koni :wink: chociaż wtedy tempo byłoby błyskawiczne.... Ja Kisie robiłam zastrzyki normalne- robi się wielka gula wody pod skórą ale się wchłania szybko dość a sama aplikacja trwa moment... Tylko Kisa to była shar peika- miała skóry jeszcze na 3 inne psy :roll: Ale można zapytać.... Kaszmirku- bądź dzielny !!!! Całuję Cię w nosek bardzo mooooocno !
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 15, 2007 12:54

Słonko, Bechet miał takie zastrzyki nawadniające.

Moczu teraz nie robiliśmy, postaram sie zrobic w tym tygodniu. Ostatnie badanie nerek robiliśmy pod koniec listopada i było ok. Mocznik w normie, kreatynina ciut przekroczona, ale poprzednie (z kwietnia 2006) były niemal identyczne, więc stan był ustabilizowany na tym poziomie.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Nie kwi 15, 2007 12:56

No :D
I tak ma byc :D
Takie wiadomosci tu prosze na sniadanie, obiad i kolacje.

Bardzo sie ciesze, ze Kaszmir to taki madry i dzielny koteczek :-)
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Nie kwi 15, 2007 12:58

bechet pisze:Słonko, Bechet miał takie zastrzyki nawadniające.

Moczu teraz nie robiliśmy, postaram sie zrobic w tym tygodniu. Ostatnie badanie nerek robiliśmy pod koniec listopada i było ok. Mocznik w normie, kreatynina ciut przekroczona, ale poprzednie (z kwietnia 2006) były niemal identyczne, więc stan był ustabilizowany na tym poziomie.


bechet, czy to możliwe, żeby naturalne wyniki badań moczu były w górnych dopuszczalnych stanach? Bo ja od listopada żyję w panicznym strachu: jeden wet powiedział, że 25% nerek niewydolna, a trzej inni, żeby się puknął w czoło. Ale niepokój mi już zasiał.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90904
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie kwi 15, 2007 13:07

Femko, jeśli mieszczą się w normie to tak, ale ważne jest też to czy ten stan sie w jakiś sposób zmienia czy "ten typ tak ma" i już. W przypadku kiedy wyniki zbliżają sie niebezpiecznie do górnych granic szczególnie ważna jest regularna kontrola.
A na jakiej podstawie wet wydał opinie o tych 25%? Kot miał usg nerek?
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Nie kwi 15, 2007 13:10

no właśni/e wygląda na to, że ten typ tak ma :lol: trzecie z rzędu (robiłam co pół roku) takie same: 1,8 i 57,9.
Bardzo dziękuję za informację :lol:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90904
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie kwi 15, 2007 15:02

Slonko_Łódź pisze:Ja Kisie robiłam zastrzyki normalne- robi się wielka gula wody pod skórą ale się wchłania szybko dość a sama aplikacja trwa moment... Tylko Kisa to była shar peika- miała skóry jeszcze na 3 inne psy :roll: Ale można zapytać....

Koty też mają sporo luzu pod skórą :)
Gula zazwyczaj spływa pod skórą na mostek i stamtąd się pieknie wchłania.
A igła dla kota najlepsza jest ósemka - przy większych pojawia się zjawisko przeciekania - ranka jest dośc duża, by z niej wypływały przez jakiś czas krople płynu. A na ósemce wystarczy i płym wpływa prawie ciurkiem - mój rekord to było 250 ml w kwadrans. Kot nawet nie zdążył się porządnie zdenerwować :wink:
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie kwi 15, 2007 16:24

Jesteśmy po kolejnej kroplówce. Poszło nieźle. Kaszmir szaleje, drapie i gryzie ale jakoś dajemy radę. Oby pomogło.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Nie kwi 15, 2007 19:13

Musi pomoc. I pomoze.
Wyplucza z kocurka wszystko co zle:-)
I bedzie kocurek jak nowy:-)
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Nie kwi 15, 2007 19:19

Bechet, różne źródła podają, że kreatynina rośnie pod wpływem stresu.
A przecież Kaszmir jest w permanentnym, długotrwałym stresie: zabiegi, zastrzyki, tabletki, wizyty u weta - on to wszystko przecież bardzo źle znosi; może to jest klucz do problemu?
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Nie kwi 15, 2007 19:35

Nie mam pojęcia, Ewuś. Parametry są strasznie zawyżone.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Fatka, Google [Bot], puszatek i 36 gości