




Tylko czy ten dom się czegoś nauczył?
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
errato pisze:Ja bym im jej już nie oddała albo poszukała nowego domu...
Katia K. pisze:errato pisze:Ja bym im jej już nie oddała albo poszukała nowego domu...
I ja to mówiłam, w pewnym momencie, ze dwa tygodnie temu miałam kryzys i byłam na nich wściekła. Ale to sąsiedzi, nie chcę dodatkowych konfliktów (a mamy tu już zatarg z jednym bucem, wcześniej nigdy nie myślałam, że ludzie mogą być tak podli
jolabuk5 pisze:Super, że koty się poznały!
A opiekunowie chyba dostali nauczkę i będą bardziej rozsądni!!!![]()
![]()
![]()
![]()
Katia K. pisze:Atta, czy wtedy tamten kot się odnalazł?
Katia K. pisze:No tak, bo za każdym razem zwierzę cierpi.
Kiedy ta dziewczyna zauważyła wtedy Zosię, kocina jadła trawę. Tak sobie myślę, że nie samą trawę, ale może wybierała jakieś ślimaki czy coś takiego. Schudła prawie o połowę przez niefrasobliwość? bezmyślność? ludzi za nią odpowiedzialnych. No, ale nie ma co już gadać, jest ok.
Nasza koleżanka od świąt wielkanocnych, czyli już 7,5 miesiąca szuka swojej kotki, która wyplątała się z szelek na spacerze. Gdyby nie to, że nam kiedyś Niunia wyszła z kubraczka pooperacyjnego, a Krzyś zdjął sobie abażurek, powiedziałabym, że to niemożliwe. A tak twierdzę, że to prawie niemożliwe. Jednak czy naprawdę człowiek w sytuacji, kiedy kot próbuje wyjść z szelek, nie ma czasu zareagować? Czy szelki były niedopięte, niedopasowane? Żal Rózi, żal Dzikiej, która zaginęła dwa bloki od nas 22 czerwca. Bardzo dużo kotów "ginie", wcześniej tego tematu nie śledziłam zbyt uważnie, teraz musiałam wniknąć w koci Internet i jestem przerażona
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości