Pewnie że można tran. Moje dostają co jakiś czas, Dyktatura też daje swoim kotom. Ja sama zimą łykam tran i jak wydłubuję kapsułkę to pannice lecą mało nie pogubią łapek. Wyciskam im tran na spodek bo kapsułkę pomemłają i nie zawsze łykną. A co do leków, to w kapsułce po tranie podaję nospę, jak Ofelia złapie zapalenie pęcherza. Tylko to jest metoda dopyszczna - trzeba nadzianą kapsułkę wepchnąć w kocie gardło.
Dziękujemy Wszystkim za życzenia. Życzymy Wam aby ten rok był weselszy i mniej depresyjny. Aby wszystko się poukładało zgodnie z marzeniami. Żeby wszystko co źle odpuściło. My dziś puszczamy stres, robimy luz. I tak na nic nie mamy wpływu.
Lilo mój Lilo Mążu koffany. Weś ty cosik miauknij tej Małej Ciornej bo mię już łapcie opadają. To gupie ciorne nic a nic nie ma szacunku dla mię! W końcu ją chyba tak ugryznę w dupinkę że jej ogon ucieknie! Może jak ty jako Kocurro do niej miaukniesz to cosik wpadnie do tej pustej łepetynki... Książniczka Ofelja
Wczoraj była wzrokowa próba sił i o dziwo Mała Czarna nie odpuściła I jeszcze zaczepiała Ofelię Duża