Czitusia,Cosia,Bratu,Mami. Pasio odszedł za Tęczowy Most...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 20, 2021 16:24 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Działek je!

czitka pisze:Bardzo się obawiałam o Pasia skoki cukru po narkozie i zabiegu, ale nic takiego się nie wydarzyło, a nawet odwrotnie 8O , od trzech tygodni mamy cukier rano i wieczorem przed insuliną na poziomie 250- 280, czasem ciut ponad 300, czyli unormowaliśmy się w niższych rejestrach i tak obiecaliśmy sobie trzymać :ok: .


To moze byc wlasnie efekt usuniecia zebow - znikl proces zapalny, a one zawsze podbijaja cukier.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4813
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 26, 2021 19:19 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Day by day.

Jednak zimno, coraz zimniej, zwłaszcza wieczorami. Nie muszę już tachać do domu z Hiltona Pasia i Bratu, sami przychodzą, oczywiście głodni, bez przerwy głodni :evil: . Dwa noszenia mniej, bo razem, to nie dam rady, to kilkanaście kilo futra :P . Niestety jenoty są w okolicy, nie zostawiam Chłopców na noc w Hiltonie, dobrze, że Działek/łka też jest bezpieczny u Cypriana a nie grasuje gdzieś po okolicznych ogrodach koło mnie. A Mami za sprytna jest, jenoty to Mamuśki muszą się bać, nie odwrotnie. Ona cichcem w nocy też przychodzi, rano zastaję ją na ławie w kuchni. Jak udaję, że nie widzę robiąc sobie kawę, to ona nic, jak tylko popatrzę mam na dzień dobry khhhh...Głupia jest taka, że aż strach. Zero postępów :evil: .
No i Chłopaki potem zalegają razem, milion już takich zdjęć było, ale wzruszają mnie nieodmiennie i nie mogę się powstrzymać od kolejnych. To dzisiaj popołudniem, ogród staje się coraz mniej atrakcyjny, chyba, ze plamy słońca na tarasie, to i owszem, ale cień to już nie.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
A Czitusia po swojemu, tylko przykrywać trzeba Królową Tut, ona podszmatowiec, zawsze taka była :1luvu:
Obrazek
Cosi nie ma, bo wyszła. Ale zaraz wróci, Cosia chodzi spać punktualnie o 20.30, jak dziecko, bęc i nie ma kota :P .
Wieści od Meteorolog1 są takie: Działek/łka się socjalizuje, wychodzić nie chce pomimo otwieranych drzwi, gdy jest Cyprian. Zamieszkał sobie na razie i już. Teraz już mieszkają z nim/nią dwie kotki, też wybrały włości. Zgoda panuje, oswajają się razem. W planach kolejna koleżanka dołączy. Cyprian mówi, że to piękny kot i że to Jego kot i że bardzo go lubi. I lubił od początku :1luvu: . Jest bezpieczny, ładnie je i ma piękny ogon. I w nocy rozrabiają razem, wczoraj wszystkie miały pajęczyny na wąsach 8) .Pewnie razem wszystkie pewnego dnia wyjdą :ok: .
Ostatnio edytowano Czw sie 26, 2021 19:31 przez czitka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19056
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw sie 26, 2021 19:25 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Day by day.

Cudne zdjęcia chłopaków i Czitusi :1luvu: :1luvu: :1luvu:
:love: :love: :love:
Obrazek

andorka

 
Posty: 13647
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Czw sie 26, 2021 19:29 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Day by day.

Zgadzam się że zimno. Moje tylko wystawiają na chwilę nosy na balkon i myk do domu.
No i nie tylko Paś i Bratu pochłaniają jedzenie. Pannice zjadły dzisiaj ładnie śniadanie i obiad, a przed chwilą Ofelia wymiauczała jeszcze garść chrupek, bo głoooodna!
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35084
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw sie 26, 2021 19:51 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Day by day.

Pasio to nawet sPasio sie zrobil...

Ale po sposobie spania widac, ze to juz koty domowe na 100%. Moja Kicia po trzech latach jak sie kladzie spac to sobie pod mordke podklada lapke - nawyk bezdomniaka, zeby od ziemi/betonu pyszczek izolowac. No, czasem na lozku sie uwali bez lapki, jak domowy kot.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4813
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław


Post » Czw sie 26, 2021 20:19 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Day by day.

czitka pisze:Jednak zimno, coraz zimniej, zwłaszcza wieczorami. Nie muszę już tachać do domu z Hiltona Pasia i Bratu, sami przychodzą, oczywiście głodni, bez przerwy głodni :evil: . Dwa noszenia mniej, bo razem, to nie dam rady, to kilkanaście kilo futra :P . Niestety jenoty są w okolicy, nie zostawiam Chłopców na noc w Hiltonie, dobrze, że Działek/łka też jest bezpieczny u Cypriana a nie grasuje gdzieś po okolicznych ogrodach koło mnie. A Mami za sprytna jest, jenoty to Mamuśki muszą się bać, nie odwrotnie. Ona cichcem w nocy też przychodzi, rano zastaję ją na ławie w kuchni. Jak udaję, że nie widzę robiąc sobie kawę, to ona nic, jak tylko popatrzę mam na dzień dobry khhhh...Głupia jest taka, że aż strach. Zero postępów :evil: .
No i Chłopaki potem zalegają razem, milion już takich zdjęć było, ale wzruszają mnie nieodmiennie i nie mogę się powstrzymać od kolejnych. To dzisiaj popołudniem, ogród staje się coraz mniej atrakcyjny, chyba, ze plamy słońca na tarasie, to i owszem, ale cień to już nie.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
A Czitusia po swojemu, tylko przykrywać trzeba Królową Tut, ona podszmatowiec, zawsze taka była :1luvu:
Obrazek
Cosi nie ma, bo wyszła. Ale zaraz wróci, Cosia chodzi spać punktualnie o 20.30, jak dziecko, bęc i nie ma kota :P .
Wieści od Meteorolog1 są takie: Działek/łka się socjalizuje, wychodzić nie chce pomimo otwieranych drzwi, gdy jest Cyprian. Zamieszkał sobie na razie i już. Teraz już mieszkają z nim/nią dwie kotki, też wybrały włości. Zgoda panuje, oswajają się razem. W planach kolejna koleżanka dołączy. Cyprian mówi, że to piękny kot i że to Jego kot i że bardzo go lubi. I lubił od początku :1luvu: . Jest bezpieczny, ładnie je i ma piękny ogon. I w nocy rozrabiają razem, wczoraj wszystkie miały pajęczyny na wąsach 8) .Pewnie razem wszystkie pewnego dnia wyjdą :ok: .

Uwielbiam takie zdjęcia chłopaków, możesz dawać, ile chcesz. :201461
Czitusia zawinięta - przesłodka :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69142
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 26, 2021 21:31 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Day by day.

W Koszałkowie to koty głodzą, nikt tego nie zauważył? Jak to dwa posiłki dziennie a trzeci wyproszony 8O :evil: . Bazarek jakiś może? Krucho tam aż tak u Was? :roll:
U nas, a być może to zły przykład, jemy o ósmej, dwunastej, czwartej, potem o dwudziestej, potem wietrzenie futer i tak koło 22-giej znowu i one dalej głodne, ale pewnie mniej niż tam te biedne nad morzem 8) .
Trochę są tłuste...Ale jak tak w oczy patrzą błagalnym wzrokiem, albo ósemki między nogami robią, że się wywrócić można, no jak, no jak odmówić...
Pasio jest sPasio, to prawda co Lifter pisze, Pasia trzeba odchudzić choćby ze względu na cukrzycę. W zimie będzie trudno, ale spróbujemy. On jest taki...twardy w dotyku :roll:
Już wszyscy śpią, moje, nie moje, chrapanie na trzy pokoje. Tak, Pasio i Bratu to absolutnie domne koty.
Bez zostało już tylko złym wspomnieniem.
A taka Mami to jaka jest? Bo ja nie wiem.
:201461
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19056
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw sie 26, 2021 21:51 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Day by day.

Rzeczywiście, Pasia trzeba od-chudzić - jest zbyt chudy!

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 26, 2021 22:14 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Day by day.

Mami jest domna inaczej, na własnych warunkach - "nikt mi nie będzie mówił, jak mam być domna" :D

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16534
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 27, 2021 14:22 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Day by day.

izka53 pisze:Mami jest domna inaczej, na własnych warunkach - "nikt mi nie będzie mówił, jak mam być domna" :D

Oj tak!
Przecudne te zdjęcia, kocham takie tłuste przytulalskie koty!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt sie 27, 2021 18:49 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Day by day.

Wielki dzień był dzisiaj, odwiedziła nas Dyktatura ale nie sama :P . Ania była z Sonią, maleńką, śliczną jak z obrazka Sonią, która kilka dni temu skończyła pierwszy miesiąc życia :1luvu: .
Napatrzyć się nie mogłam jak robiła minki, jak ziewała, jak wierciła się w wózeczku, no Cudo :1luvu: .
Przybiegła bardzo zainteresowana Cosia i zaniemówiła 8O . Oczy zrobiły jej się wielkie , źrenice jeszcze większe, zastygła w zdziwieniu i zaniemówiła 8O . Zdjęcie tego nie oddaje do końca, Cosia po prostu oniemiała z wrażenia :P .
Obrazek
Ania zabrała Sońkę do karmienia , a Cosia natychmiast.... :roll:
Obrazek
Ale została też natychmiast wyproszona, Łukasz- nic nie widzisz! :twisted:
No i pojechały do domu. Obie takie dzielne!!!! A Sońka prześliczna! :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Cosi zdziwienie zostało :roll: . Chodzi po mieszkaniu i szuka :P .
Zimno.
Zapaliłam w kominku.
Ostatnio edytowano Sob sie 28, 2021 7:25 przez czitka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19056
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt sie 27, 2021 19:02 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Day by day.

Ciocia czitka. jak ty mię dobrze rozumisz! Ja tu z głoda mrę! Już mię się boczki zapadły! :placz: A Teściowna nie przyjeżdża do mię i nie przyjeżdża... Kto mię da mniamuśności? :placz:

Cosia. Ty paczałaś to ludziowe kocię co jezd u mojego koffanego Lilo? Jakowe ono jezd? Nie jezd niebezspieczmne? Nie gryza kotów? Bo się martwiam o mojego Lilo i o Nalusię moją śwagierku.
Książniczka Ofelja


Bardzo głodna Ofelia słaniająca się na łapkach właśnie siedzi koło mnie i trawi garść kurczaka zjedzonego w trakcie krojenia barfa. Nawet pełna micha jej nie interesuje :roll:
Duża
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35084
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt sie 27, 2021 19:37 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Day by day.

czitka pisze:Ania była z Sonią, maleńką, śliczną jak z obrazka Sonią, która kilka dni temu skończyła pierwszy miesiąc życia :1luvu: .

W pierwszej chwili myślałam że o kociątko chodzi. :lol:
Dyktatura, serdeczne gratulacje! :piwa:
Mina Cosi - bezcenna! :mrgreen: :201461
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt sie 27, 2021 20:23 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Day by day.

Też myślałam że kociatko :ryk:
Dopiero ten wózek mnie zastanowił ;)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Sigrid i 13 gości