Moje koty XVIII. Rysia [`]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 10, 2016 20:04 Re: Moje koty XVIII. Martwimy się

Obrazek <mniam>
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24496
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Wto sie 16, 2016 12:34 Re: Moje koty XVIII. Martwimy się

Maluczko mnie nie było, maluczko jestem :)
Trza doczytać, no nie trza, ale jakaś ochota we mnie jest :P
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 16, 2016 13:36 Re: Moje koty XVIII. Martwimy się

Obrazek
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Wto sie 16, 2016 13:37 Re: Moje koty XVIII. Martwimy się

Powitać, powitać :) :piwa:
Zważywszy, iż rok nie wyrok, a dwa lata jak dla brata. To co to jest tydzień, się pytam :201461
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 20, 2016 15:41 Re: Moje koty XVIII. Martwimy się

caisco, kiedyś szukałaś Lidla w swoim rejonie.
Ponoć otwierają na Pomorskiej 75. Niedaleko XII LO.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24748
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Wto wrz 20, 2016 15:44 Re: Moje koty XVIII. Martwimy się

Dzięki, już otworzyli, się wybieram, żeby to cudo obejrzeć :)
Niedawno otworzyli też nową Almę na Strykowskiej i chyba zaraz zamkną, pojechałam wczoraj i kupiłam... masło :o
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 20, 2016 15:47 Re: Moje koty XVIII. Martwimy się

cudo nie jest, ale miewają wiele produktów tematycznych. :wink:
Jakeś "dni greckie" itp.
Podobno m.in. oni, swoją ofertą, przyczynili się w dużej mierze do kłopotów Almy.
Sprzedają rzeczy podobne, ale znacznie taniej.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24748
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Wto wrz 20, 2016 15:54 Re: Moje koty XVIII. Martwimy się

Kiedyś dawno byłam w Liedlu, ale w zasadzie nie pamiętam co oferowali :)
Muszę podjechać i zobaczyć.
W sumie szkoda mi Almy w takim sensie, że delikatesy są potrzebne, a znikają. Mnie się wydaje, że oni przeinwestowali i stąd kłopoty. I chyba ich sklepy były zbyt duże bo jakoś nie potrafili się zdecydować czy faktycznie chcą być delikatesami czy zwykłym sklepem. A tak się nie da
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 04, 2016 20:55 Re: Moje koty XVIII. Martwimy się

Zupełnie rozwaliła mnie dzisiejsza wizyta u weta, jeszcze nie mogę sie otrząsnąć :(
Jakieś 4 dni temu Rysia zaczęła gorzej jeść. Tak, biegła do miseczki, domagała się jak zawsze żarcia głośnym skrzekiem, ale przy miseczce marudziła. Zauważyłam gila w prawej dziurce, zastosowałam więc flixonase. O dziwo Rysia, najbardziej obsługiwalna kotka pod słońcem bardzo energicznie protestowała, z wielkim trudem udało się zapuścić kropelki*. Wczoraj wieczorem nie zjadła ani kąseczka. Dzisiaj rano pomemłała. Do niejedzenia dołączyła jakaś taka osowiałość. No to do weta. I tak mieliśmy z nią jechać, ale gdyby nie ta osowiałość pewnie poczekalibyśmy jeszcze.
W badaniu klinicznym nic nie wyszło poza tym, że Rysia oddycha "brzuchem" co u kota normalne nie jest. Pobrano krew. Wyniki już mam, całkiem niezłe są.
Morfologia ok, poza leukocytami - 23 tys. W rozmazie ręcznym nic niepokojącego nie widać.
Biochemia bardzo ładna, wszystko w środku normy. Również jonogram ok, poza fosforem - 8,8. Czemu? Może pomyłka, laborantka powtórzy badanie, bo mocznik 58, a kreatynina 1,6 więc nic nerkowego u Rysi się nie kroi.

Wet zrobił rtg. Miała być klatka piersiowa i zatoki. Zatoki wet odpuścił po zdjęciu (na boku i na wznak) wnętrza kota, to jakaś masakra. Wydaje się, że płuca działają na 30%, reszta nieostra, trudna do określenia.
Nie ma jednoznacznej diagnozy, są możliwości, które postaramy sie wykluczyć, jutro rano usg i konsultacja z dr Balcerakiem.
Na dzisiaj mozliwosci są takie:
- zapalenie płuc, ale byłoby niespecyficzne z różnych względów.
- pęknięta przepona i narządy przesuneły się do klatki piersiowej (bo coś tam jest, ale nie bardzo można stwierdzić co - płyn, przesunięte narządy czy jeszcze coś innego). Skąd do cholery pęknięta przepona?
- wznowa po zeszłorocznym usunięciu guza listwy mlecznej

Rysia bardzo zdenerwowała się dzisiejszą wizytą, pierwszy raz widziałam u niej atak furii czy też agresji. A jutro o 10 mamy kolejną wizytę. Bardzo się martwię, nikt na świecie nie leje tak cudnie na podłogę jak Ryszarda.

Wet stan Rysi określił jako cieżki :placz: trzeba ją w nocy obserwować bo w razie gwałtownego pogorszenia trzeba będzie jechać do lecznicy, która ma tlen.
Zresztą w Asie Rysia tlen dostała i wyraźnie jej to pomogło bo troszkę zjadła. Zaraz po powrocie odrobinę suchej karmy, mięska wieczorem też pojadła.


* mały przyczynek do domowych sposobów leczenia kota. Kropelki, bezpieczne, zapisane przez weta dlatego, że trójka z moich nierobów ma nawracający katar. Dżygit bo ciężki kk, który przeszedł zawsze już będzie mu dokuczał i będą nawroty, a Zawieszka i Rysia mają zrosty w górnych drogach oddechowych, zaś stres wywołuje okresowo katar.
I wiele nie brakowało, żebym Rysię tymi bezpiecznymi kropelkami dobiła :( Bo ze zdjęcia rtg wynika, że te niewinne kropelki ją dodatkowo podduszały, a i tak oddycha jej się z trudem. Tak więc morał - jak to trzeba uważać, żeby nie zaleczyć na śmierć :idea:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 04, 2016 21:39 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

O cholera! Skad peknieta przepona?

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33215
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto paź 04, 2016 22:56 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

Uraz mechaniczny... ale jak?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 04, 2016 22:56 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

O rany, jakie fatalne wieści :strach: :(
Trzymam bardzo mocno kciuki za Rysię i za wyniki jutrzejszej wizyty. :ok: :ok:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39507
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Wto paź 04, 2016 23:00 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

Normalnie rzygać mi się chce :(
Wet pokazywał mi bardzo dokladnie. Porównywał zdjęcia rtg z maja z tymi dzisiejszymi. Mają rtg cyfrowe, dobrej jakosci. Na zxdjęciach z maja widac wszystko wyraźnie, nic nie ma, tzn nic nieprawidłowego, złego, podjrzanego. A zdjęcia z dzisiaj to jakaś masakra. Nic nie widać, cos ten widok zasłania.

Za kciuki tradycyjnie nie dziękuję, żeby nie zapeszać
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 04, 2016 23:05 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

Cholera. :(
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24496
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Wto paź 04, 2016 23:17 Re: Moje koty XVIII. Źle z Rysią :(

Galop czarnych myśli, a Rysia głaskana, nie mruczy :(
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 52 gości