Mopik ['] Kropek i Kicia [End of story]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 25, 2016 17:18 Re: Opowieści Mopika [Nowe fotki obu stworków]

Mowisz? Poczytałem i chyba faktycznie są z żelatyny spożywczej, ale dla pewności jutro sam spróbuję taką jedną pomemlać :) po wykorzystaniu.

Ale ulżyło mi w każdym razie.

PS. Dzisiaj ślicznie spały razem w łóżku, bo choć śpią obok siebie, to jednak osobno. A dzisiaj Kropek uwalił się zaraz przy dupie Mopika (chyba na jego ogonie nawet), Mopik zamiast jak zwykle z fochem i prychem sobie pójść (bo nie przepada jak Kropek chce się za bardzo zaprzyjaźnić), to olał to no i tak sobie razem leżały, aż żałuję że nie zdążyłem sfocić.

A na razie Mopik łazi z fochem i prycha na Kropka, bo ten chce się ganiać, a Mopik nie. Co Kropkowi nie przeszkadza i sprowadza Mopika do parteru chwytem zapaśniczym, co powoduje stęki, jęki i wrzaski Mopika... a w końcu upragnioną ganiankę (zwykle).
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4893
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 28, 2016 17:23 Re: Opowieści Mopika [Nowe fotki obu stworków]

Bylem z Mopem na badaniach, wyniki w sumie przyzwoite (choc kreatynina i mocznik na samej gornej krawdzi normy). Ale zasmucil mnie PLT. Mopik od dawna mial go niski, ale ten ostatni wynik - 108 przy dolnej normie 180, to juz przesada, tak kiepsko to jeszcze nie bylo.

Wyczytalem, ze to moze tez byc objaw niektorych infekcji wirusowych a jemu ostatnio nieco ropieja oczy (jakis nawrot kociego kataru?) - tzn. byl czas ze bardzo intensywnie, a teraz to juz tylko troszke. Nie wiecie czy wirus kociego kataru ma wplyw na PLT?
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4893
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 28, 2016 18:23 Re: Opowieści Mopika [Nowe fotki obu stworków]

Szlag mnie normalnie trafi. Nie przez koty, przez żonę, choć kot ma w tym czynny udział.

Nakarmiłem Mopika, odczekałem, podałem tabletkę, odczekałem, podałem pół porcji mięsa, odczekałem, drugą porcję, czekam żeby dać suche. Te "odczekałem" to ok. 30-4o minut, bo jak dostaje za często/szybko to chętnie rzyga. Żona otwiera mokre dla Kropka. Mopik sępi, bo się nauczył od Kropka.
- Nie dawaj mu, niedawno żarł.
- Ale on tak patrzy...
- Nie dawaj mu, niedawno żarł i wyrzyga wszystko.
- Ale jemu jest przykro, jak Kropek je a on nie.
- Mi będzie przykro, jak on wyrzyga. Nie dawaj.
- ALe on jest nieszczęśliwy teraz taki...
- NIE. DAWAJ. MU. ŻREĆ.
- Blablablablablabla (czyli "a by ty zawsze się musisz rządzić, w 1996 stłukłeś moją ulubioną szklankę, w 1993 nie poszedłeś ze mną do ciociu Ziuty na imieniny choć chciałam") i tak ze 2 minuty.
- A weź mi daj święty spokój, daj mu żreć, jak chcesz!!!
- Jedz koteczku, jedz, popatrz jak mu smaku...
Kot rzyga.
- Mówiłem, psiakrew!!! Tabletka, mięso, szlag by to trafił.
- Nie mówiłeś...
- No jak nie mówiłem?!
- Nie mówiłeś, że dostał tabletkę.
- Bo wtedy byś mu nie dała mokrego, tak?
- Tak.
- Aha, czyli to moja wina w sumie, że się przygał?
-.....Tak. Mogłeś mi powiedzieć. Tobym mu nie dała.

Tak to mniej więcej wyglądało. Dodajmy, że to dzisiaj trzeci rzyg Mopika, bo rzygnął w nocy resztą karmy i porannym mokrym. Takiego combosa to dawno nie zrobił.

I jeszcze ten wynik PLT.

Szlag, szlag, szlag.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4893
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 29, 2016 8:29 Re: Opowieści Mopika [Nowe fotki obu stworków]

U ludzi małopłytkowość wtórna powodowana jest także herpesem. Tak wyczytałam.

Wyobraź sobie, że Cię rozumiem...
- Nie dawaj mu tych chrupek na zęby i kłaczki, bo jest napisane że dziennie można podawać osiem, ŁĄCZNIE OSIEM, jemu na kłaczki nie trzeba a on sie już w swojej skórze nie mieści.
- Ale on tak patrzy, i łapę mi daje...
- Ale on zjadł juz trzy razy tyle ile może. Wcale nie jest głodny tylko łakomy.

Aż kiedyś dorwał się do otwartego pudełka, zjadł połowę opakowania chrupków kłaczkowych i dostał takiej biegunki, że kłaczki mu usunęło chyba do piątego pokolenia. Chrupki na jakiś czas poszły w odstawkę, choć widzę, że znów kupił.

- Nie nieś go, sam pójdzie tylko trzeba na niego poczekać.
- Ale może łapy go bolą?
- Ale on się musi ruszać!
- Ale tylko kawałek.

- Nie dawaj mu szynki. Nie na podłodze. Ma swoje jedzenie i swoją miskę.
- Ale on tak ładnie siada i łapę daje.
- Ale się nauczy i będzie problem jak z Marianem. Nie będzie można zjeść w spokoju.
- Ale tylko raz.


Itd, itp...
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2976
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Sob paź 29, 2016 11:14 Re: Opowieści Mopika [Nowe fotki obu stworków]

Wysłać Wam do kompletu Justyna zwanego "ale te oczy"? :twisted:
Boję się zważyć Druida :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 29, 2016 12:05 Re: Opowieści Mopika [Nowe fotki obu stworków]

Wasze chociaz nie rzygaja...

BTW: Kropek 6.30 kg. Mopik 7.80.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4893
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 08, 2016 12:51 Re: Opowieści Mopika [Nowe fotki obu stworków]

Aż się boję pisać, bo co powiem, że nic się nie dzieje, to zaraz zaczyna się dziać...
Ale póki co - nic się (tfu! odpukać) nie dzieje, stwory mają apetyt, Mopik nie rzyga (ale szcza po kątach) Kropek sępi wszystko i hoduje sobie brzuszysko, tudzież tradycyjnie drze się po nocach, a także coraz bardziej docenia zalety spania w łóżku (kiedyś wolał okienny parapet). To z kolei powoduje że nam się śpi gorzej, bo się dwa stwory na pół łóżka rozwalają...

Kropek i Mopik jakoś z sobą żyją, był nawet moment że Kropek lizał Mopika po łebku, a ten nie reagował fochem, prychem i łapoczynami, jak to ma w zwyczaju, gdy Kropek skraca dystans. No dobra, myślał biedak, że idzie do lekarza (tak sobie wykoncypował, bo żona poszła do pracy a ja zostałem [dzień urlopu], co zwykle oznacza(ło) właśnie odwiedziny u weta. No ale... Powiedzmy, że Mopik się pogodził z obecnością Kropka, a czasem nawet go chwilami lubi. Kropek zaś ogólnie chce się zaprzyjaźnić, choć metody których używa nie są chyba najlepsze (wieszanie się na szyi Mopika, czy podgryzki, celem zachęcenia do zabawy).

Swoją drogą będę musiał z nim - Mopikiem - w listopadzie iść, na kontrolę, żeby zobaczyć czy ta małopłytkowść krwi się utrzymuje (albo i pogłębia) no ale teraz jeszcze o tym nie myślimy.
Ostatnio edytowano Śro lis 09, 2016 9:47 przez Lifter, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4893
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 08, 2016 12:53 Re: Opowieści Mopika [Nowe fotki obu stworków]

Trzymajcie sie zdrowo chlopaki :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88205
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto lis 08, 2016 19:18 Re: Opowieści Mopika [Nowe fotki obu stworków]

Jejuuuuu! Jakie wieści! :)

Gratuluję dokocenia się! <3
Zapraszamy! Nowa strona!
Obrazek

Roulett

 
Posty: 1881
Od: Sob paź 17, 2009 15:08

Post » Śro lis 16, 2016 20:48 Re: Opowieści Mopika [Nowe fotki obu stworków]

Generalnie przyjaźń pomiędzy stworkami jest, choć Mopik czasem jeszcze ma fochy i prychy.
Co do Mopika to podaję mu lizynę w żelu (Felisa) bo miał nawrót kociego kataru (łagodny ale jednak) i to działa - oczka przestały mu ropieć, nie kicha. Problem w tym, że on tej Felisy nie cierpi, na początku zlizywał żel ale szybko mu przeszło. A musi go dostawać 2x dziennie po 2 ml, a te 2 ml to całkiem sporawy glut, który niemiłosiernie się klei do palców i wszystkiego na co skapnie. Najpierw próbowałem podawać mu na palcu i smarować mordę, ale z takimi sobie efektami (więcej dookoła niż w/na kocie). Teraz stosuję strzykawkę i dopyszcznie raz-dwa wchodzi. Mopik nie jest z tego zadowolony, no ale co poradzę. Jeszcze 18 razy i już...

Poza tym Kropek drze morde w nocy a Mopik szcza poza kuweta (co gorsza ostatnio też w nowym i bardzo niefajnym miejscu bo podsikuje meble w kuchni, nie dość że drogie to jeszcze ciężko usunąć to, co się pod nie wlewa i niestety w kuchni czuć kotem).


Obrazek
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4893
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 16, 2016 20:53 Re: Opowieści Mopika [Nowe fotki obu stworków]

Ależ wielki KROPOL!!!

Jak Kotek sikał w przedpokoju to kładłam pas folii aluminiowej - bał się po niej chodzić, a mu nauczyliśmy się ją przeskakiwać i omijać. Aż w końcu przestał tam lać.
Ostatnio edytowano Śro lis 16, 2016 20:55 przez haaszek, łącznie edytowano 2 razy
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2976
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Śro lis 16, 2016 20:55 Re: Opowieści Mopika [Nowe fotki obu stworków]

Brzuchol mu głównie rośnie, łepek nadal jakiś taki malutki, nie jak u kocura.

Ale jest kotem dluglolapym, na stojaco sa praktyncznie niemal tej samej wielkosci, a jak przycupną to Kropek się robi od razu o połowę mniejszy,
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4893
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 16, 2016 20:58 Re: Opowieści Mopika [Nowe fotki obu stworków]

haaszek pisze:Ależ wielki KROPOL!!!

Jak Kotek sikał w przedpokoju to kładłam pas folii aluminiowej - bał się po niej chodzić, a mu nauczyliśmy się ją przeskakiwać i omijać. Aż w końcu przestał tam lać.


Coz, sprobujemy choć Mopik folii sie raczej bac nie bedzie, bo mu sie dobrze kojarzy (z miesem pakowanym w folie, po porcjowaniu. Wystarczy ze slyszy szelest folii w kuchni i juz leci. Kropek zreszta tez, bo sie szybko uczy. No ale co szkodzi sprobowac. Na razie dopiero 2x naszczal, wiec jest nadzieja, ze to tylko tak na probe albo co.

Gorsza sprawa ze nam bedzie przeszkadzac w korzystaniu z kuchennego blatu ta folia, bo tak sobie kocisko wybralo miejsce do szczania zlosliwie.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4893
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 21, 2016 13:24 Re: Opowieści Mopika [Nowe fotki obu stworków]

On cos chce powiedziec. Mozecie tam wylozyc (przykleic latwo do oderwania) podklady do przewijania niemowlat. Nawet zagiac na szafke, zeby nie mialo jak podplywac. A pecherz zbadany?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88205
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon lis 21, 2016 14:43 Re: Opowieści Mopika [Nowe fotki obu stworków]

To trwa od z 4-5 lat i eskalowalo od "czasem sieka poza kuweta" do "czasem sika do kuwety" ale jaki jest powod - tego nie wie nikt. Raczej nie zdrowotny. Myslalem po cichu, ze moze to z nudow ale pomimo obecnosci Kropka jak lal tak leje.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4893
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bajera i 25 gości