Mojekoty Sabcia Usia Calinka Mini Kitka Kitek do zamknięcia

[jolabuk5]

Dziękujemy Ciociu Staramy się
Kitek

[Anna2016]

Miau. Bądźcie Wszyscy zdrowi!
Zunia

[MalgWroclaw]

Jedzcie. Nie chorujcie. Aranesp zdobywałam dla niegdysiejszej forumowiczki, która wyjechała z kraju, to było ponad 10 lat temu.

[Talka]

Zuza, nie wiem, czy przy białaczce może być steryd, ale dziękuję za podpowiedź

Gosiugosiu, ja też wierzę, że Juliś da radę. I mój Kitek też

Chyba się nie powinno, aczkolwiekek słyszałam że w małych dawkach ktoś podawał bo plusow było więcej niż minusów.

Zdrowiejcie, jedzcie i nabierajcie sił

[Gosiagosia]

[jolabuk5]

Talka, też tak myślę, że trzeba rozważyć, bo może akurat u Kitka by się przydał ten steryd? Pogadam z wetką.

Małgosiu, mam nadzieję, że teraz jest bardziej dostępny. Tylko drogi i nie wiem, ile trzeba będzie zamówić, żeby się nie zmarnował, bo nie wiem, jak z trwałością.

Zuniu, dziękujemy, Ty też bądź zdrowa i Twoja Duża też

Gosiu, dziękujemy za życzenia i karteczkę! I też życzymy miłego dnia

Koty zjadły, ale bez entuzjazmu, widocznie od trzeciej rano do 10 rano nie zdążyły zgłodnieć

[Nul]

Feliks, nie czytaj tego! Nie będziesz jadał o trzeciej w nocy!

Zdrowia i apetytu! Dla tych, którym apetytu brakuje...

[pibon]

Milego spokojnego i zdrowego dnia!

[jolabuk5]

Feliks, nie czytaj tego! Nie będziesz jadał o trzeciej w nocy!

Zdrowia i apetytu! Dla tych, którym apetytu brakuje...

Chyba, że będziesz miał cukrzycę, czego ci nie życzę , a Twoja Duża musi przejść na emeryturę. Bo jest tak: insulinę daje się co 12 godzin, ale jak po 12 godzinach cukier jest np. 150, to przecież nie podam insuliny! Czekam godzinę, czasem 2 i znowu mierzę. W związku z tym czasy podawania trochę się przesuwają, i nagle się okazuje, że 12 godz. mija o 3 w nocy Na szczęście ja w nocy mogę nie spać, a odespać rano, więc ta 3 godzina to nie problem. tylko jak już wstanę, to się okazuje, że koty tez wstały i coś by zjadły.... Daję, a one w rewanżu dają mi pospać rano.

Beatko, Tobie i Twoim kotom też życzę zdrowia. Jak ten dziki kocur z bolącą łapką? Zdołałaś podać antybiotyk?

[Nul]

No tak, tego Felkowi też nie życzę! Oj to zdrowie...
A tu jeszcze deszcz za oknem i chlapa...
Dobrze, że Bajtusia na kolana przyszła...
Uściski!

[jolabuk5]

No tak, tego Felkowi też nie życzę! Oj to zdrowie...
A tu jeszcze deszcz za oknem i chlapa...
Dobrze, że Bajtusia na kolana przyszła...
Uściski!

Dla Was też

[pibon]

Dzieki za pamiec Jolu
To u mnie jest ten kocurek z chora lapka - ma sie juz duzo lepiej, chodzi prawie normalnie znowu, uff.
Daje mu to samo co Cindy, czyli augmentin 1/6 tabletki (choc on 2 razy wiekszy od niej w sumie) ale widac pomoglo. Ew moze samo sie wygoilo ale jednak wolalam nie czekac bezczynnie patrzac, czy samo sie wygoi, bo lapka przednia byla duza spuchnieta. Na szczescie kocur przychodzi od 5 dni regularnie codziennie, wiec dostal juz 5 dawek. Teraz tylko nie jestem pewna, ile czasu jeszcze to kontynuowac. Daje mu tez probiotyk z tym antybiotykiem.
Tak sie ciesze, ze zamowilam wtedy te lekarstwa bo moglam dzieki nim pomoc juz 2 zwierzakom (dla trzeciego udalo mi sie zdobyc lek od fundacji). Nawet mam teraz prednisolone pod reka. Szkoda tylko, ze nie mozna kupic bunondolu, zeby miec cos przeciwbolowego na wszelki wypadek.
edit: zaczelam pakowac kawalki augmentinu w folie spozywcza, tak by powietrze nie mialo dostepu i jest ok - nie przebarwiaja sie

[jolabuk5]

Ufff, Izuniu, ale ja jestem zakręcona - przepraszam, pomyliłam imiona (Twoje i Lucasa2014), ale oczywiście myślałam o Tobie! Sorry, że pomyliłam imiona, ale cieszę się bardzo, że możesz pomóc kotom! To bardzo ważne, bo przecież nie złapiesz dzikiego kota, żeby wet go łaskawie obejrzał przed podaniem antybiotyku. Ja mam jeszcze w domu no-spę, tolferinę, unidox, nifuroxazyd, urofuragin, nie raz można dzięki temu ominąć wizytę u weta! Ale też nie mam nic przeciwbólowego.
Świetny pomysł z tym augmentinem, będę stosować!
Koty zjadły i śpią A ja przeglądam miau.

[pibon]

Jola, dzieki ze mi wtedy te leki przejrzalas i polecilas te, ktore warto zamowic
Dopisze sobie do mojej listy i te dodatkowe, co wymienilas.
A ja bylam na rowerze, wyciagnelam grata bo tak pragnelam pojezdzic gdzies po drozkach polnych, w naturze, nie widziec aut i ludzi, blisko lasu. Mieszkam na obrzezu miasta to teoretycznie to powinno byc mozliwe. Gdzie tam! Wszystko, doslownie wszystko, kazdy dojazd do drozki polnej, do lasu, wszysciutko ogrodzone, zagrodzone, wszedzie tabliczki z napisem: private property, no trespassing! Ludzie, gdzie ten swiat zmierza. Nawdychalam sie tylko spalin i wrocilam, ech.

[jolabuk5]

Jak w disneyowskim filmie Lady and Tramp (Zakochany kundel), gdzie tytułowy Tramp pokazuje Lady z wysoka miasteczko i mówi - Co widzisz? PŁOTY! Wszędzie płoty.
To właśnie one miały ograniczać wolność, o której marzył i której wypatrywał gdzieś hen za horyzontem...