Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro gru 26, 2012 12:00 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

iwoo1 pisze:
agula76 pisze:całuje je i ja :1luvu:

Łateczka szybko znajdzie domeczek:)

Megi...pięknie zasuwa po mebelkach :)

Oj, ciociu Agnieszko. Tylko Megunia za chwilę dała nurka za telewizor na główkę, to Musiałam ją za tyłeczek wyciągać :)

Muszę dzisiaj przysiąść nad nowym wątkiem, bo już naprawdę ten mi zamkną.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro gru 26, 2012 12:05 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

to i tak niezle wazne ze choinka cala ....o ile mozesz sobie na nia pozwolic ze wzledu na ilosc kociakow...u mnie bombki wisza.choinka jeszcze stoi ...
ale najlepszy jest Frodo kot mojej kolezanki :D 5 minut po ubraniu choinki wyszla do kuchni..i tylko widziala jak Frodo skacze z szafy na sam czubek :ryk:

najpierw upadla choinka pozniej trzask bombek a na samym koncu probujacy uciekac w powietrzu juz Frodo :ryk:
agula76
 

Post » Śro gru 26, 2012 12:31 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Ja w tym roku nie chciałam sobie psuć nerwów, rozłożyłam małą choineczkę na małym stoliku, która już dwa razy na podłodze :)
Mam piękną, dużą choinkę, którą w zeszłym roku postawiłam pięknie ubraną. Już w dzień wigilii wszystkie dolne gałęzie leżały na podłodze i służyły za tor do biegania. Zabawa była przednia :ryk: Przez cały czas poprawiałam kilka razy dziennie, zrywałam z kocich głów łańcuchy choinkowe, które ciągnęli po mieszkaniu, z dnia na dzień choinka była coraz "ładniejsza". Tydzień po świętach złożyłam choinkę ku wielkiemu niezadowoleniu kotów.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro gru 26, 2012 14:18 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

U mnie choinka od 7 lat jest organizowana "pod kota" - sztuczna, bez ziemi, bez pnia, bombki na dolnych gałązkach ze szmatek lub słomy, a kot w tym roku olewa :D zainteresowanie zaś pojawiło się przy rozpakowywaniu prezentów - huzia na wstążeczkiiiii! :twisted:
Koty wrocławskie polecają się do adopcji: http://www.kocizakatek.pl
Zapraszam na wątek Kociego Zakątka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=154740

wiiwii

 
Posty: 2287
Od: Pt sty 13, 2012 17:33
Lokalizacja: Sosnowiec/Wrocław

Post » Śro gru 26, 2012 16:10 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Jestem bardzo zaniepokojona tymi dwoma kociakami ze Środulskich działek, rodzeństwo tego z chorymi oczkami. Właśnie swatowa dzwoniła, że chodzi tam i szuka ich i nie ma. Już 5 dzień ich nie widzi. Jedzonko nie zjedzone. Może znalazły lepsze miejsce i przeniosły się, a może już w ogóle ich nie ma. W zeszłym roku dwa rudaski również tam zginęły.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro gru 26, 2012 23:09 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Jeden się złapał. O wiele większy od swojego brata, na szczęście oczka zdrowe. Pozostał jeszcze jeden, oby szybko się i on złapał.
Pozostanie matka, która za nic w świecie nie da się złapać. Już dwa lata poluje na nią swatowa i ta cwana bestia ignoruje klatkę, za blisko nie da podejść bo ucieka. Jest z nią wielki problem, ona jedna nie jest wysterylizowana i dwa razy w roku rodzi.
Może ktoś wie gzie można kupić sieć rybacką :?: :?: :?:

Obrazek

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro gru 26, 2012 23:32 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

iwoo1 pisze:Jeden się złapał. O wiele większy od swojego brata, na szczęście oczka zdrowe. Pozostał jeszcze jeden, oby szybko się i on złapał.
Pozostanie matka, która za nic w świecie nie da się złapać. Już dwa lata poluje na nią swatowa i ta cwana bestia ignoruje klatkę, za blisko nie da podejść bo ucieka. Jest z nią wielki problem, ona jedna nie jest wysterylizowana i dwa razy w roku rodzi.
Może ktoś wie gzie można kupić sieć rybacką :?: :?: :?:

Obrazek




Iwonko sklep wedkarski albo allegro
agula76
 

Post » Śro gru 26, 2012 23:39 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

już na allegro patrzałam, nie ma. Są tylko takie wędkarskie, do niczego. Potrzebna jest ciężka, rybacka.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw gru 27, 2012 8:15 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Zaraz zwariuję Megi ma rujkę :strach:
Miszka choć przecież kastrat, jest z tego powodu wniebowzięty.
Czy koty muszą sobie wybierać najbardziej nieodpowiedni moment na swoje amory?
Teraz muszę zrobić testy białaczkowe Łatce i zaszczepić ją, Megunia szczepienie z białaczką i teraz jeszcze sterylizacja, akurat kiedy krucho z kasą.

Te amory wcale mi się nie podobają, są wręcz brutalne

Obrazek
Ostatnio edytowano Czw gru 27, 2012 10:26 przez iwoo1, łącznie edytowano 1 raz

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw gru 27, 2012 10:20 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Gryzie ją w kark, nono! Kiedy to ja ostatnio widziałam jak kotka robi z siebie dywanik... Kupę czasu..
Nie może być nudno, Iwonko!
Posłałam parę groszy przelewem, pewnie kropla w morzu potrzeb, ale zawsze coś.
Przypominam, że mam na zbyciu styropianu parę płatów, niezbyt gruby, może 2-3 cm ma, ale jest mi niepotrzebny - jakbyście chciały na docieplenie. Zastanawiam się czy by nie zrobić po prostu nowej budki, albo dwóch i zawieźć gdzie trzeba.

P.S. Właśnie zauważyłam, że kochankowie mają widza! :mrgreen:
Koty wrocławskie polecają się do adopcji: http://www.kocizakatek.pl
Zapraszam na wątek Kociego Zakątka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=154740

wiiwii

 
Posty: 2287
Od: Pt sty 13, 2012 17:33
Lokalizacja: Sosnowiec/Wrocław

Post » Czw gru 27, 2012 10:27 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

czeka następny w kolejce:)....
agula76
 

Post » Czw gru 27, 2012 13:05 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

To akurat widz, niestety - wysterylizowana kotka :D

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw gru 27, 2012 13:52 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

A ja zdążyłam ciachnąć teraz swoje dwie przed rujką :)

lidka02

 
Posty: 15923
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Czw gru 27, 2012 15:14 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

lidka02 pisze:A ja zdążyłam ciachnąć teraz swoje dwie przed rujką :)



Ja zawsze sterylizuję po pierwszej rujce. Z Megi to w ogóle inna historia, bo trafiła do mnie niedawno, jako dorosła kotka i nie wiadomo było czy już czasem nie była sterylizowana. Lekarka powiedziała, że najlepiej będzie sterylizować ją kiedy dostanie rujkę i to będzie wtedy wiadomo, czy nie była sterylizowana. Ja mówię, że trzeba będzie poczekać do wiosny, kiedy kotki mają rujki, a tu nagle w środku zimy się pannie zachciało. Ale teraz mam gwarancję, że jednak nie miała zabiegu i nie ma ryzyka, że niepotrzebnie będzie krojona.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw gru 27, 2012 19:25 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Iwonko,czy ten koteczek złapany przez swatową to aby rodzeństwo skoro jest wiekszy,może to jakiś inny?
Co do rujki to koty działkowe suż od 2 tygodni szaleją.

fumcia

 
Posty: 644
Od: Sob wrz 03, 2011 12:51

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 22 gości