Maja mnie dzis zdziwiła swoja namolnoscia

o 3 nad ranem

najpierw przylazła do łózka i łaziła mi po twarzy drac sie niemilosiernie.Wstałam i juz zasnac nie mogłam.Nie chciałam ja glaskac by ja nie uczyc budzenia mnie w nocy co i tak juz zreszta robi

łazila tak za mna dwie godziny wpatrujac sie oczyskami,gdzie ja tam ona,nastawiajac kuperek do głaskania.Twarda byłam nie dałam sie.Podeszłam do stołu gdzie stoja moje mini szklarnie

(roslinki pod szklankami i wazonami do ukorzeniania

) a ta majucha wskoczyła na stoł w te pedy wspieła sie przednimi lapkami na oparcie krzesla ktore jest wyzej od stołu i w momecie gdy schyliłam sie do roslin ta jedza z calym impetem plaskata geba przyłozyła mi po oczach

chyba mi buzi dac chciała ale jej nie wyszło

rozczuliła mnie i tak sobie stalysmy z przedmimi łapkami na krzesle i głaskałysmy sie w tej niewygodnej pozycji przynajmniej kwadrans

A potem znow łaziła za mna az sie nie wpakowałam do łózka

Baks natomiast od rana robił masaz antycelulitowy ugniatania lapami brzucha tzeta,,o 5 nad ranem

na szczescie tz go przytulił i tak baks zasnał pod pacha tzeta i spali sobie smacznie do 6. Wczoraj maja zrobila postep.Ona nie cierpi brania jej na rece.Wbija sie wtedy pazurami i wspina sie na ramie,tak czuje sie bezpieczna.Ale wczoraj trzymałam ja na rekachw ten sposob ze plecami opierala sie o mnie a wiec tym razem nie wszepila pazurow w ramie,choc chciala ale glaskalam ja i odwrociłam jej uwage,i tak jej było dobrze ze wtuliła pysia w moja szyje ,mruczała i chyba zasneła bo oczka miala zamkniete.A to było w łazience,stałam pól naga z kotem na boku,oparta o sciane dobry kwadrans,az tz przyszedł bo sie zaniepokoił ze poszłam do łazienki i mnie nie ma

no i przede wszystkim Maja zaczeła przychodzic do tzeta.Do ej pory omijała go i raczej uciekala i nie dawala sie glaskac,dzikus taki.Ale dzis kolejny raz zasnela przy tzecie
Idziemy podpisac dzis umowe najmu,ciesze sie ze kociaste beda miały balkon
