Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Lifter pisze::twisted: E tam, ja wazac 105 albo 75, zawsze bylem zlosliwy, waga nie ma tu nic do rzeczy.
MaryLux pisze:Lifter pisze::twisted: E tam, ja wazac 105 albo 75, zawsze bylem zlosliwy, waga nie ma tu nic do rzeczy.
Podobno nie jesteś kobietą
MaryLux pisze:Lifter pisze::twisted: E tam, ja wazac 105 albo 75, zawsze bylem zlosliwy, waga nie ma tu nic do rzeczy.
Podobno nie jesteś kobietą
Lifter pisze:MaryLux pisze:Lifter pisze::twisted: E tam, ja wazac 105 albo 75, zawsze bylem zlosliwy, waga nie ma tu nic do rzeczy.
Podobno nie jesteś kobietą
Czego tam ludzie nie plotkują...
Katarzynka01 pisze:Szczęśliwie nigdy nie musiałam brać sterydów. Ja wagę trzymam normalną, ale ja nigdy nie miałam skłonności do tycia.
Katarzynka01 pisze:Justyn tak potwornie schudł w trakcie choroby Dżygita, a po jego śmierci jeszcze bardziej. Tak bardzo, że zaczęliśmy się bać. Wszystkie badania ok więc przybrał kierunek psychiatra. I okazało się, że wpadł w silną depresję. Wszystkie dodatkowe objawy - chudnięcie, skoki ciśnienia, szumy w uszach, fatalne samopoczucie, to wszystko depresja, która ponoć jest w stanie udawać wszystkie choroby.
Szczęśliwie kuracja działa i Justyn reaguje na leki. Nadrobił co stracił i znowu trochę przypomina ciężarną. Nadrobił jeszcze szybciej niż stracił. Tak więc po pierwsze ograniczamy żarcie, po drugie i trzecie też.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 14 gości