» Pt cze 13, 2025 8:36
Re: Szarość nie radość. Mord wisi w powietrzu
Kosy i koty to jedna banda. Trochę cieplej, więc okna otwarte. Kosy zaczynają drzeć dzioby już koło trzeciej budząc moje koty. W związku z tym rudy i szary pomiot uważają, że i ja powinnam się obudzić. Echo wkurzająco popiskuje a l'Oro próbuje otworzyć mi oczy. Siada przede mną, robi mrau i łapą próbuje otworzyć mi oko. Nie, nie trąca mnie gdziekolwiek w twarz - on otwiera mi oko! Otwieram - siedzi i czeka. Zamykam - znów próbuje podnieść mi powiekę.
Wstaję, blokuje drzwi do pokoju Mamusi i wypuszczam hołotę z pokoju. Czasem dają mi dospać do 7.