» Śro sie 31, 2016 8:09
Re: Opowieści Mopika {Można dostać kota...]
Kiepsko. Z Kropkiem bylem o 1 w nocy na ostrym dyzurze, bo obok coraz mocniejszej biegunki pojawily sie wymioty.
Za wiele nie zrobili, a maluch nie dal sobie podlaczyc kroplowki. Antybiotyk i srodek przeciwwymiotny. Ten drugi o tyle pomogl, ze wiecej rzygania nie bylo. Ale biegunka nadal trwa(la) bo do 4-5 w nocy maly biegal do kuwety, na koniec juz samym sluzem sral, a potem nawet nie bylo sluzu, bo tylko sie natezal bez efektu. Krwi w tym nie bylo. I na razie spokoj jest, tzn. nie biega do kuwety.
Za to zrobil sie apatyczny, bo wczesnym rankiem jeszcze "dla zasady" krecil sie przy nogach jak zona robila jedzenie dla bezdomniakow (w ogole caly wczorajszy dzien byl wesoly i aktywny, co troszke uspilo nasza czujnosc z ta biegunka), a teraz lezy w lazience na dywaniku (sam tam poszedl) smetny taki i nie reaguje na smakolyki pod nosem. Tyle, ze troszke wody wypil.
Badania zasadniczo nic nie wykazaly - brzuch miekki, wezly chlonne niepowiekszone, temperatura w sumie w normie, blony sluzowe pyszczka rozowe itd.

Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.