Wszystkie koty jamnika Melona VI- anonimowi persocholicy!

[ab.]

Może jest w bazie http://www.safe-animal.eu?

Nie w tej też nie ma.
Weterynarz dał mi ulotkę i powiedział, że właśnie w http://www.identyfikacja.pl/www/ będzie.
Wypełnił ze mną papiery zgłoszeniowe i pewnie zapomniał wysłać

[MB&Ofelia]

Może jest w bazie http://www.safe-animal.eu?

Nie w tej też nie ma.
Weterynarz dał mi ulotkę i powiedział, że właśnie w http://www.identyfikacja.pl/www/ będzie.
Wypełnił ze mną papiery zgłoszeniowe i pewnie zapomniał wysłać

Aguś, jak będziesz opiórkować weta to opiórkaj go też ode mnie, bo ja się na razie nie wybieram.

Ale fakt faktem, Ofelia czipowana 3 lata temu jest w bazie, Małej Czarnej niet.

[kotkins]

Słuchajcie nasze "wychodzenie" będzie takie quasi bardziej.
Ogródeczek jest mikro, takie przedłużenie salonu.
Jedyny wyższy obiekt zostanie wyrwany, siatka ma być z zabezpieczeniem- takie coś między oczkami, a pierwsze kilkadziesiąt cm pokryte plastikiem nie do wspinania. A przed siatkami jeszcze panele z drewna, gładkie.
Pan zapewnia ,że nie takie koty nie potrafią wyjść jak on zrobi.
Słuchajcie- ja się bardzo boję przeprowadzki i tego "wychodzenia"
Ale wybrałam ten dom z uwagi na łatwy do zabezpieczenia ogródeczek.
Przeprowadzka mnie przeraża, bo wiem jak źle zniosły takie coś koty Aniady np.
Dlatego już zaplanowałam Feliwye, obróżki i mój urlop na czas ich przenosin.
A ogródek budzi moje wątpliwości, bo PERSY WYCHODZĄCE???
Co prawda nikt samopas w miasteczko puszczany nie będzie, tylko na zabezpieczone 60 metrów posiadłości, ale...

Bo według mnie problemy Amelki są związane z tym ,że wychodziła kiedyś a teraz nie może.
Maleńka psychika Ameczki jest dla nas ważna.
A ja oczami duszy już widzę TE DREDY...

[ab.]

A ja już wam zazdroszczę, tego ogródeczka dla kotów.

[kfiatek 1983]

Dredy jak dredy, ale te piękne suche liście w futrze i wszystko inne co było, jest lub może być żywe w futrze... bajka
Tak czy owak niezależnie od wielkości ogródka przyda się coś na kleszcze - ich nie zatrzyma żadna siatka.

[kotkins]

No chyba czas zamknąć wątek...
Pomyślę o tym jutro jak mawiała Scarlett O'Hara.
Problem w tym ,że j mam ostatnio lenia i nie chce mi się zakładać kolejnego.
A wrobić w to np. Neigh się nie da niestety:)

Mam chyba depresję zimową.

Idę spać, pomyślę o tym...pojutrze.

[shira3]

Mogę ci założyć, ale nie będziesz mogła zmieniać tytułu np....

[Olat]

Kotkins, możesz zapytać Myszy o zabezpieczenie ogródka. Ona w tym roku robiła ogrodzenie własnie pod kątem wypuszczania kotów do ogródka. A ma brytki i dachowce, więc choćby ze względu na dachowce musiało być 100% bezpieczne.

[Ser-niczek]

Dredy jak dredy, ale te piękne suche liście w futrze i wszystko inne co było, jest lub może być żywe w futrze... bajka
Tak czy owak niezależnie od wielkości ogródka przyda się coś na kleszcze - ich nie zatrzyma żadna siatka.

moje persidła przynoszą ogródek do domu..w futrze jest wszystko..)))))

[kotkins]

Ja już mam pana- fachowca, zabezpieczał podobno pewnej pani hodującej norwesie , a to są koty znacznie bardziej "wysokopienne" , niż moje stadko. Uważam ,że gdyby nie Amelia nie trzebaby zabezpieczać wcale.
Nikt by się nie próbował wydostać.
Fio nie wskakuje powyżej metra, w ogóle mało co ją interesuje- położy się na słoneczku i się będzie opalała.
Leoś jest ciężki niczym wołek, do skoków przymierza się 10 minut a odgłos towarzyszący skokom leonika jest taki, jakby ktoś szafą rzucał.
Lalek niestety skacze niecelnie, jest słobowiedzący.
Porywa się co prawda na skoki ,ale zwykle spada na tzw "zbitą twarz" obok celu.
Za to Amelka...
Ona wciśnie się wszędzie, wskoczy na lampę i podynda ogonkiem. Świat ją intersuje , z obcymi kotami chce się bić a w małej główce ma zapis, że jest burą dachówką.
Małe półdiable to jest i trzeba zabezpieczyć co się da bo pójdzie w długą!
A świat jest niebezpieczny dla takich małych Amelek.
Pierwszy sezon będzie próbny, nie wiem czy Amelia nie dostanie obróżki z lokalizatorem.
Ona jest ładna i głupiutka a to jest najgorsze połącznie.

Ktoś może mi tę Myszę podlinkować?
Nie znalazłam nic w wyszukiwarce!

Serniczku opowiedz mi o tym wychodzeniu Twoich,wszystkie informacje są cenne!

[shira3]

Ktoś może mi tę Myszę podlinkować?
Nie znalazłam nic w wyszukiwarce!

Prosz....
viewtopic.php?f=46&t=127277&hilit=ogrodzenie+mysza&start=1035

[Nemeziss]

Melduje się cicha podczytywaczka po pierwsze super masz te kociaste ale ja nie o tym.... moje dwa persidła wychodzą na ogródek otoczony tylko siatką, bez żadnych szczególnych zbezpieczeń. Oczywiście pod okresową (np. co 5 minut) kontrolą. Nie było sytuacji żeby któraś usiłowałaby sie wspinać na siatkę. Insza inszośc gdyby furtka była otwarta to na pewno ciekawośc by zwyciężyła. Pewnego razu pamietam jak Cira pogoniła jakiegoś przechodząceo dachowca, który tylko smyrknął na słupek a moja się zawiesiła w połowie słupka i zjechałą na pazurach. Wyglądało to trochę jak z kreskówki
Gdybyś miała jakieś pytania to służę.

[koteczekanusi]

Co do wprowadzenia na stronę identyfikacja i safe-animal.
Tak sobie teraz pomyślałam, że to nawet dobrze, że wet nie wpisał. Możecie same się zalogować na tej stronie i koty wprowadzić. Co prawda to kosztuje, z tego, co pamiętam jakieś 30 zł na safe-animal (jednorazowo za założenie sobie loginu, potem można wpisywać wiele kotów), ale możecie wtedy zarządzać wpisem, zmieniać go, wstawiać zdjęcia itd. Natomiast gdyby wpisal wet, z każdą zmianą musicie latać do niego albo pisać do admina. Uważam, że warto zapłacić te 3 dychy. Kiedyś wpisywałam też koty na identyfikacja.pl - tam płaciłam 30 zł za kota, wysyłało się do nich maila i kasę, a oni wpisywali.

[floxanna]

Leoś jest ciężki niczym wołek, do skoków przymierza się 10 minut a odgłos towarzyszący skokom leonika jest taki, jakby ktoś szafą rzucał.

Stary tak miał, mimo że z rodowodu czysty hrabia podśmietnikowy, domowy w drugim czy trzecim pokoleniu

Reakcje na przeprowadzki bywają różne. Mój Satruszek zaliczył przeprowadzkę w kocięctwie do nas, a potem z nami 4 różne mieszkania + kilkutygodniowy pobyt ze mną u teściowej, gdyśmy się remontowali (wtedy już była z nami Młoda). I jemu wystarczyło, że zobaczył swoją kuwetę i michę — uznawał, że jest u siebie

[cairo]

Moje kociska przeprowadzały się łącznie się 7 razy, w tym jeden raz między kontynentalnie. Normalne do końca to nie są, wiadomo, ale same przeprowadzki znosiły bez większych stresów. Nie widać było po jednym dniu różnicy w ich zachowaniu- Miro zawsze bezbłędnie lokalizował łóżko do którego można w spokoju nasikać i nasze życie wracało do normy.