Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 21, 2015 11:00 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

mb pisze:Urlop się udał :?:

Tak, dziękuję :)

A u kotów: Pazurek w ostatnich badaniach miał (miau) wszystko w granicach normy, Łapusia dalej coś nie najlepiej z wątrobą. Obydwoje dostają karmę nerkowa i wątrobową, takież kapsułki, a Łapcia jeszcze tabletki na wątrobę. A we wrześniu czeka nas USG wątroby Łapki, bo pani wetka chce zobaczyć jak to naprawdę wygląda. Bo kotka je, ale jakoś nie tyje. Chce wykluczyć marskość. Bo u kotów czasem wyniku z krwi są w normie, a w organizmie dzieją się rzeczy dziwne. Cóż, trochę się boję...

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pt sie 21, 2015 17:37 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

Nie no - tylko nie marskość :(

Mam nadzieję, że to jednak coś dużo mniej poważnego.

Juz od teraz będę trzymać kciuki za Łapusie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: - zresztą wrzesień już niedługo.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 22, 2015 16:08 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

mb pisze:Juz od teraz będę trzymać kciuki za Łapusie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: - zresztą wrzesień już niedługo.

Dziękujemy bardzo!

W drugim lub trzecim tygodniu września to będzie, bo pod koniec sierpnia jeszcze wyjeżdżam na kilka dni. Humor mają dobry obydwa kotki.

Fajnie, że u Was się ustabilizowało. Przeprowadzka w ogóle kotom nie zaszkodziła, a wręcz przeciwnie! :D

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Sob sie 22, 2015 17:44 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

weatherwax pisze:
mb pisze:Juz od teraz będę trzymać kciuki za Łapusie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: - zresztą wrzesień już niedługo.

Dziękujemy bardzo!

W drugim lub trzecim tygodniu września to będzie, bo pod koniec sierpnia jeszcze wyjeżdżam na kilka dni. Humor mają dobry obydwa kotki.

Fajnie, że u Was się ustabilizowało. Przeprowadzka w ogóle kotom nie zaszkodziła, a wręcz przeciwnie! :D

Super, że Łapka i Pazurek czują się dobrze :D

No, właśnie - okazuje się, że nie to dobre dla kotów, co się człowiekowi wydaje, ale to, co koty za dobre uważają :lol:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 22, 2015 20:02 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

Ada znowu w doskonałej formie: przed chwilą pobawilysmy się w berka, następnie zastałam ją na balkonie na barierce :!:, a teraz z apetytem objada się chrupkami :D

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 23, 2015 10:44 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

Brawo Ada :ok: Miło, że koteńka w formie. Ja przez ostatnie dni też wzniosłam się "na wyżyny" rozmaitych prac domowych i zabrakło czasu na zajrzenie do Was. Właściwie na szybciutko zerkałam przez telefon, ale nie lubię z niego pisać. Wstyd przyznać, ale dopiero dzięki Tobie dowiedziałam się, że jest coś takiego jak czytniki książek :oops: To dobry wynalazek. Póki co jeszcze upycham książki, gdzie się da, ale w końcu możliwości będą ograniczone. "Nic nie zdarza się przypadkiem" Terzaniego mam przy łóżku, by w każdej chwili zajrzeć na zaznaczoną stronę. Czytałam ją z obawami, bo dotyczy czasu jego choroby, ale pierwsze miejsce zajmują przemyślenia autora, ciekawe wnioski, komentarze dotyczące świata i ludzi. Dwa lata temu przypadkowo widziałam niemiecki film jemu poświęcony, ale jakoś mnie nie zachwycił, choć na tyle utkwił w pamięci, że gdy trafiłam na książkę, od razu skojarzyłam bohatera filmu z jej autorem. Rzadko mi się zdarza, bym czytając coś odnajdywała w tym tak wiele własnych myśli, wrażeń, tęsknot i poglądów. Podoba mi się też jego wyjaśnianie świata. Z tego powodu mój egzemplarz roi się od kolorowych karteczek zaznaczających ważne tropy. Szczerze polecam. Reszty jego prac jeszcze nie znam, ale wszystko przede mną- zazwyczaj tylko w wakacje mam więcej czasu na czytanie.
Wygląda na to, że wszystkie kociaste mają dziś dobry dzień- moje buszują w ogrodzie i wpadają co jakiś czas na "przegryzkę". Fascynuje je też sierpówka, która ma gniazdo na świerku i czasem dość głośno się z niego odzywa, a one siedzą pod drzewem z główkami do góry, jak na koncercie. Krzywdy ptakowi nie zrobią, bo gniazdo znajduje się dość wysoko. Jedynie sroki bywają zagrożeniem dla piskląt, ale wtedy ja staram się je płoszyć klaskaniem. W tym rok chybau jeden pisklaczek padł ofiarą sroczych rozbójników, ale następny pięknie wyrósł i teraz podziwiamy jego loty ćwiczebne.

slava

 
Posty: 225
Od: Sob sie 27, 2011 22:07

Post » Nie sie 23, 2015 16:56 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

Ja też miałam sporo planów co do prac domowych, tymczasem tak mnie łeb wczoraj rozbolal, że nie byłam w stanie nic robić poza praniem, ale to tylko dlatego, że pralka pierze sama :wink:
Boleć przestało dopiero dzisiaj o 16-tej. Dodatkowo nadwerezylam sobie dolną prawą szóstkę orzeszkiem ziemnym do tego stopnia, że miałam objawy jak przy zapaleniu okostnej. Dopiero okłady z lodu pomogły, wzmocnione dwoma Metronidazolami, które zostały mi po jakimś leczeniu kotów :lol: W sumie - koszmar nie weekend :evil:
E-booki to super sprawa. Ja na jesieni 2013 roku zaczęłam się zastanawiać, dlaczego prawie zupełnie przestalam czytać książki. I nagle mnie oświecilo, że zakupione książki (nie cierpię pożyczać) trzeba gdzieś trzymać, a ja po prostu nie mam gdzie. I tak przy kolejnych przeprowadzkach ograniczyłam swój "księgozbiór" do absolutnego minimum, a miejsca więcej się nie zrobiło. Zainteresowalam się więc e-bookami. Kupiłam sobie skromny czytnik Kiano Booky One - czyta tylko formaty EPUB, PDF i Txt, ale dla mnie to zupełnie wystarczająco. Nie ma podświetlanego ekranu, ale nie chciałam tego. Ale jest wykonany w technologii e-ink. Dzięki niemu przeczytałam od listopada 2013 blisko 30 książek. Mogłabym więcej, gdyby czasu starczyło. E-booki są tańsze od książek papierowych. Poza tym chyba w każdym czytniku kupuje się już gotowa biblioteczke. Mój czytnik zawiera 500 tytułów klasyki polskiej i światowej od Andersena począwszy, poprzez Balzaca, Moliera, Nałkowska, Słowackiego, Norwida i mnóstwo innych, aż do Żeromskiego i Żuławskiego "Na srebrnym globie".
Po wypłacie kupię coś Terzaniego, bo rozpalilyscie moją ciekawość do czerwoności :)

Własny ogród z własnym dzikim ptactwem to wspaniała rzecz. Ja naiwnie myślałam, że w polskich warunkach przyblokowy taras zielony może się stać ogrodem. Ale to niemożliwe. Bez ogrodzenia człowiek nigdy nie jest u siebie, a jeśli osloni te małą powierzchnię parkanem to mieszka jak w kojcu.
Teraz jestem strasznie zadowolona z tego mieszkania, a zadowolenie kotów dodatkowo wzmacnia moje zadowolenie :D

Muszę także wreszcie podłączyć sobie internet, bo jestem juz umeczona tabletem.
Wypadałoby chyba założyć kolejny wątek, a na tablecie nie dam rady. W pracy też są trudności, bo to wymaga skupienia, a ciągle ktoś łazi, dzwoni, chce nie wiadomo czego i przeszkadza :lol:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 23, 2015 17:51 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

Ja z kolei coraz częściej myślę o tablecie (dodatkowo). Mógłby być bliziutko pod ręką, szybciej się go uruchamia. Zaczęłam doceniać szybkość zajrzenia do internetu odkąd mam nowy smartfon, który leży pod ręką i "na szybko" jest idealny- gorzej z pisaniem, zdecydowanie mniej wygodnie.
Mój ogródek nie jest imponujący, ale dla kociastych i dla nas wystarczy. Czuć to zwłaszcza, gdy piętrzą się inne zajęcia, a on też ma swoje wymagania. Na szczęście sąsiedzi dookoła w większości życzliwi, więc da się żyć.
Współczuję boleści- orzeszki bywają zdradliwe. Na moją koleżankę swego czasu zamachu dokonał "Snickers". Jakoś tak dziwnie się układa, że różne kłopoty zdrowotne dopadają nas (i futrzastych, i "gołych") w dni wolne. Wtedy do złego samopoczucia dokłada się bezradność, jak sobie pomóc. Mnie też ratuje wówczas podręczna apteczka kocio- ludzka.
Właśnie pojawił się pan Dyzio i życzy sobie jedzonka. Życzę więc spokojnego i bezbolesnego wieczoru. Trójka domowych lekarzy z pewnością zaserwuje odpowiednią terapię :ok:

slava

 
Posty: 225
Od: Sob sie 27, 2011 22:07

Post » Nie sie 23, 2015 18:12 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

mb pisze:
Własny ogród z własnym dzikim ptactwem to wspaniała rzecz. Ja naiwnie myślałam, że w polskich warunkach przyblokowy taras zielony może się stać ogrodem. Ale to niemożliwe. Bez ogrodzenia człowiek nigdy nie jest u siebie, a jeśli osloni te małą powierzchnię parkanem to mieszka jak w kojcu.
Teraz jestem strasznie zadowolona z tego mieszkania, a zadowolenie kotów dodatkowo wzmacnia moje zadowolenie :D

U mnie jest ptactwo, ale co z tego jak koty nie pozwalają im żyć. :cry:
Dzisiaj kazałam zabrać ptaszka niewidomej Bisi i pochować a niedawno zabrałam jej myszkę.
Kiedyś zabrałam Kaście ptaszka z paszczy który jeszcze żył ale umarł na moich rękach, gdy parę dni temu Kola upolowała ptaszka uciekłam do mieszkania. :cry:

[quote="mb"]
Wypadałoby chyba założyć kolejny wątek, a na tablecie nie dam rady. W pracy też są trudności, bo to wymaga skupienia, a ciągle ktoś łazi, dzwoni, chce nie wiadomo czego i przeszkadza :lol:
Ano wypadałoby założyć nowy wątek, :) ale ja wiem jak jest ciężko gdy są jakieś trudności (koty przegryzły mi zasilacz i myszkę).

Co do książek, kiedyś uwielbiałam czytać, ale teraz jak mam słaby wzrok przez AMD i brak czasu przez stado kotów, to muszę się oraniczać do oglądania CSI Zagadki kryminalne Las Vegas :wink:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40399
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie sie 23, 2015 18:44 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

slava pisze:Ja z kolei coraz częściej myślę o tablecie (dodatkowo). Mógłby być bliziutko pod ręką, szybciej się go uruchamia. Zaczęłam doceniać szybkość zajrzenia do internetu odkąd mam nowy smartfon, który leży pod ręką i "na szybko" jest idealny- gorzej z pisaniem, zdecydowanie mniej wygodnie.
Mój ogródek nie jest imponujący, ale dla kociastych i dla nas wystarczy. Czuć to zwłaszcza, gdy piętrzą się inne zajęcia, a on też ma swoje wymagania. Na szczęście sąsiedzi dookoła w większości życzliwi, więc da się żyć.
Współczuję boleści- orzeszki bywają zdradliwe. Na moją koleżankę swego czasu zamachu dokonał "Snickers". Jakoś tak dziwnie się układa, że różne kłopoty zdrowotne dopadają nas (i futrzastych, i "gołych") w dni wolne. Wtedy do złego samopoczucia dokłada się bezradność, jak sobie pomóc. Mnie też ratuje wówczas podręczna apteczka kocio- ludzka.
Właśnie pojawił się pan Dyzio i życzy sobie jedzonka. Życzę więc spokojnego i bezbolesnego wieczoru. Trójka domowych lekarzy z pewnością zaserwuje odpowiednią terapię :ok:

Tablet ma swoje plusy, podobnie jak smartfon. Ale mnie denerwuje to, że nie zawsze trafi się palcem w to, co trzeba :lol: Poza tym słownik jest trochę zbyt ubogi i nie wszystkie słowa można zapisać polskimi czcionkami. Mnie tablet Xperia oraz smartfon Nokia 920 wcisnąl mój operator, chociaż właściwie chcialam je mieć. Tablet mam z Androidem, a Nokie z Windows Phone i wolę Windows. Tablet mam 4G LTE i 10 GB na obydwa urządzenia. Teraz bardzo mi się to przydaje.

Z chorobami rzeczywiście tak jest, że i koty i ludzi, w każdym razie mnie, dopadają najczęściej w weekendy i święta :evil:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 23, 2015 18:53 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

Anna61 pisze:
mb pisze:
Własny ogród z własnym dzikim ptactwem to wspaniała rzecz. Ja naiwnie myślałam, że w polskich warunkach przyblokowy taras zielony może się stać ogrodem. Ale to niemożliwe. Bez ogrodzenia człowiek nigdy nie jest u siebie, a jeśli osloni te małą powierzchnię parkanem to mieszka jak w kojcu.
Teraz jestem strasznie zadowolona z tego mieszkania, a zadowolenie kotów dodatkowo wzmacnia moje zadowolenie :D

U mnie jest ptactwo, ale co z tego jak koty nie pozwalają im żyć. :cry:
Dzisiaj kazałam zabrać ptaszka niewidomej Bisi i pochować a niedawno zabrałam jej myszkę.
Kiedyś zabrałam Kaście ptaszka z paszczy który jeszcze żył ale umarł na moich rękach, gdy parę dni temu Kola upolowała ptaszka uciekłam do mieszkania. :cry:

mb pisze:Wypadałoby chyba założyć kolejny wątek, a na tablecie nie dam rady. W pracy też są trudności, bo to wymaga skupienia, a ciągle ktoś łazi, dzwoni, chce nie wiadomo czego i przeszkadza :lol:
Ano wypadałoby założyć nowy wątek, :) ale ja wiem jak jest ciężko gdy są jakieś trudności (koty przegryzły mi zasilacz i myszkę).

Co do książek, kiedyś uwielbiałam czytać, ale teraz jak mam słaby wzrok przez AMD i brak czasu przez stado kotów, to muszę się oraniczać do oglądania CSI Zagadki kryminalne Las Vegas :wink:

Współczuję Ci przeżyć z ofiarami kocich polowań :( Mnie Kropcia "uszczęśliwiala" w ten sposób. To naprawdę bywa okropnie przykre :(
Ale że z Bisi może być taki myśliwy, to do głowy by mi nie przyszło. A tak niewinnie dziewczyna wygląda :) No i nie wiem, czy faktycznie jest kompletnie niewidoma. Chyba coś jednak musi dostrzegać.
Moje koty na szczęście niczego mi nigdy nie przegryzły - pod tym względem są bardzo grzeczne :lol:

Serial CSI jest bardzo dobry. Też go lubię :)

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 23, 2015 19:44 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

fajnie, ze piszecie o książkach, nie czytam już tyle, ile kiedyś, nie te lata , nie ten wzrok,
mam zamiar kupic "to" do czytanie książek, niektórzy chwalą, niektórzy nie,
nie mam już gdzie ustawiać książek, a tez nie lubie pożyczać, lubie mieć swoje książki, pachnące, moje, :D
teraz czytam "czerwone i czarne", kiedyś już czytałam, ciężki ten Stendhal , :x
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 23, 2015 20:35 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

wiesiaczek1 pisze:teraz czytam "czerwone i czarne", kiedyś już czytałam, ciężki ten Stendhal , :x

Ja mam tą książkę w czerwonej oprawie, ale chyba za ciężka dla mnie, przez inne ciężkie przebrnęłam np. Szerszeń, :( ale nigdy już nie wrócę do niej ponownie jak i nie wrócę do Okrutne morze czy Olaf syn Auduna. Do niektórych wracałam np.Chata za wsią, Dewajtis, Czachary (bardzo lubię Rodziewiczównę) czy Żywot Św.Genowefy którą przeczytałam kilka razy.
Kocham książki i mam ich sporo, a jak coś ładnego to kupuję też córkom.
Ostatnio moja siostra poleciła mi film Wybawca https://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q ... DZIv539__g
ale, że chcę jeszcze pożyć to go nie obejrzę, już samo jej opowiadanie mnie zmroziło jak to wszystko jest możliwe :cry: ale polecam, bo to bardzo dobry film.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40399
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie sie 23, 2015 20:38 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

Anna61 pisze:
wiesiaczek1 pisze:teraz czytam "czerwone i czarne", kiedyś już czytałam, ciężki ten Stendhal , :x

Ja mam tą książkę w czerwonej oprawie, ale chyba za ciężka dla mnie, przez inne ciężkie przebrnęłam np. Szerszeń, :( ale nigdy już nie wrócę do niej ponownie jak i nie wrócę do Okrutne morze czy Olaf syn Auduna. Do niektórych wracałam np.Chata za wsią, Dewajtis, Czachary (bardzo lubię Rodziewiczównę) czy Żywot Św.Genowefy którą przeczytałam kilka razy.
Kocham książki i mam ich sporo, a jak coś ładnego to kupuję też córkom.
Ostatnio moja siostra poleciła mi film Wybawca https://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q ... DZIv539__g
ale, że chcę jeszcze pożyć to go nie obejrzę, już samo jej opowiadanie mnie zmroziło jak to wszystko jest możliwe :cry: ale polecam, bo to bardzo dobry film.

kupiłam tą książke za 3 zł. na ryneczku, kiedyś był film z Gerardem Philipem, nie wiem czy kojarzysz , aktora bo to dalekie lata :D
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 23, 2015 20:39 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

wiesiaczek1 pisze:fajnie, ze piszecie o książkach, nie czytam już tyle, ile kiedyś, nie te lata , nie ten wzrok,
mam zamiar kupic "to" do czytanie książek, niektórzy chwalą, niektórzy nie,
nie mam już gdzie ustawiać książek, a tez nie lubie pożyczać, lubie mieć swoje książki, pachnące, moje, :D
teraz czytam "czerwone i czarne", kiedyś już czytałam, ciężki ten Stendhal , :x

Mnie "to" :lol: bardzo się podoba. Tam jest funkcja powiększania czcionki. Można sobie ustawić wręcz "woły", jeśli ma się problem z czytaniem.
W tej zainstalowanej w nim biblioteczce Stendhal też jest.
Obiecuję sobie, że gdy już się nasyce nowościami, to poczytam sobie i te klasyczne pozycje.
Zacznę od "Na srebrnym globie", bo ja najbardziej lubię s-f, thrillery i ostre kryminały.
Teraz wyczytuje Stephena Kinga. Widziałam wiele filmów, nakręconych w oparciu o jego książki, a niczego do tej pory nie czytałam.
Z tym, że mnie najbardziej spodobały się jego opowiadania i powieści realistyczne: "Wielki kierowca" i "Dobrane małżeństwo" ze zbioru "Czarna bezgwiezdna noc" oraz "Gra Geralda". Zaskoczyło mnie, że King pisze o kobietach w rzadko spotykany u mężczyzn sposób: z autentyczną sympatią i zrozumieniem, podmiotowo, bez śladu lekceważenia czy seksizmu w ogóle.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: januszek, Silverblue, Zosia007 i 11 gości