





Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
iwoo1 pisze:Drobiazg EwciuCieszę się, że udało się złapać pozostałe dwa kociaki. Mam nadzieję, że ich stan nie jest tak zły. Teraz została tylko mamuśka.
I co po wizycie? Co wet powiedział na maluchy?
wiiwii pisze:iwoo1 pisze:Drobiazg EwciuCieszę się, że udało się złapać pozostałe dwa kociaki. Mam nadzieję, że ich stan nie jest tak zły. Teraz została tylko mamuśka.
I co po wizycie? Co wet powiedział na maluchy?
Iwonko, kotki mają się dobrze - po wizycie już wszystkie są zaopiekowane antybiotykiem, oczka pani opiekunka będzie zakrapiać. Siedzą w kojcu i brykają. Się okazało, że jednak są dwie dziewczynki. Jedną oznaczyliśmy kokardką - tę, która była złapana jako pierwsza. To ona:
https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/998565_10200300953555859_1011141113_n.jpg
A tu wszystkie kociaki:
https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc1/998871_10200300950715788_1421312991_n.jpg
Koteczkę-mamusię wzięłyśmy do weta - wzięłam dla niej transporter, ale nie była mu przychylna, więc ta opiekunka wzięła ją na ręce(widać jaki "dziki kot"
) - u weta wyrywała się troszeczkę, ale żadnego gryzienia, drapania, nic. Bardzo grzeczna, łaskawa... Ma nie więcej jak rok. Dostała antybiotyk - we środę powtórka z rozrywki, a po kilku dniach - sterylka (na razie miała zastrzyk z provery). Jest wypuszczona i tam siedzi w wyrwie. Szkoda mi jej... Ona serio tam mieszka w tej wyrwie między blokami..
puszatek pisze:Małgosia z Wrocławia zrobiła jej masę ogłoszeń poświęcając swój i tak napięty czas i......nic
jeden telefon na początku z Gdańska, dzwoniła kobieta, ,,,,ze będzie wracał jej znajomy za dwa dni przez Warszawę to ją zabierze i podrzuci do Gdańska...
poza tym Miśka miałaby podjąć decyzję czy chce być kotem wychodzącym czy nie (poprzednią kotkę zabił samochód, druga nie wychodzi bo taką podjęła decyzję)
więc podjęłam decyzję za Miśkę bo ona jest chyba za mała na tego typy decyzje i nie oddałam do tego domu
iwoo1 pisze:wiiwii pisze:iwoo1 pisze:Drobiazg EwciuCieszę się, że udało się złapać pozostałe dwa kociaki. Mam nadzieję, że ich stan nie jest tak zły. Teraz została tylko mamuśka.
I co po wizycie? Co wet powiedział na maluchy?
Iwonko, kotki mają się dobrze - po wizycie już wszystkie są zaopiekowane antybiotykiem, oczka pani opiekunka będzie zakrapiać. Siedzą w kojcu i brykają. Się okazało, że jednak są dwie dziewczynki. Jedną oznaczyliśmy kokardką - tę, która była złapana jako pierwsza. To ona:
https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/998565_10200300953555859_1011141113_n.jpg
A tu wszystkie kociaki:
https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc1/998871_10200300950715788_1421312991_n.jpg
Koteczkę-mamusię wzięłyśmy do weta - wzięłam dla niej transporter, ale nie była mu przychylna, więc ta opiekunka wzięła ją na ręce(widać jaki "dziki kot"
) - u weta wyrywała się troszeczkę, ale żadnego gryzienia, drapania, nic. Bardzo grzeczna, łaskawa... Ma nie więcej jak rok. Dostała antybiotyk - we środę powtórka z rozrywki, a po kilku dniach - sterylka (na razie miała zastrzyk z provery). Jest wypuszczona i tam siedzi w wyrwie. Szkoda mi jej... Ona serio tam mieszka w tej wyrwie między blokami..
Jakie śliczne czarnuszkiZ tego co widziałam na zdjęciu, mamcia również czarnulka. Śliczna, szkoda koci, ona nie da sobie rady w tej wyrwie, jeszcze taka łagodna, szkoda jej.
Użytkownicy przeglądający ten dział: elkaole i 916 gości