

Burek coś niebezpiecznie kumpluje się z Menelem. Nie podoba mi się ich komitywa. Wczoraj doszło do tego, że razem wyjadali z jednej miski, jednocześnie

Natomiast Zośce i Femci planuję obciąć racje żywnościowe, bo na działce panoszy się kret, a te łajzy chodzą polować do sąsiadki. Wprawdzie nie mam kopczyków, tylko ślady płytkich tuneli, ale zwierzątko ośmielone brakiem reakcji poczyna sobie coraz śmielej. Kret w sensie. Sąsiadka nie chce nawet słyszeć o partycypacji w kosztach utrzymania. Teraz sąsiad sąsiadowi wilkiem.
