Jak miło
Chyba chciałabym tu być, żeby się schować jak w przytulnej norce. Pisać trochę o tym co milsze, trochę śmieszne. Czasem coś bardziej poważnego, ale mniej, zostawiam to na FB.
Dzisiaj wróciłam z lasu, byłam jako świadek w interwencji, oczywiście myśliwi=kłusownicy.
Czekając na kryminalnych policjant z patrolu opowiadał takie rzeczy, że ryczeć się chce z bezsilności.
Szukając wcześniej wnyków i resztek po dzikach natrafiłyśmy na ogromne nielegalne wysypisko śmierci.
Cały las zasypany śmieciami...koszmar.
Muszę zgłosić to wysypisko..choć pewnie i tak nic z tym nie zrobią
Historia, kolejna, przykra, zdjęcia, lepiej ich nie wstawiać.
Jak widzę tę dewastację przyrody i to, co się dzieje w lasach, to dużo trudniej mi się żyje.
Chwilę wcześniej mieliśmy duży protest przeciwko targom łowieckim w Poznaniu, bardzo duża impreza.
Ale udało się zebrać z pół setki osób z Polski, z różnych ruchów antyłowieckich i daliśmy czadu
Koszulki bardzo fajne, tematyczne : Stop targom śmierci
Przed samym protestem grupa nas, kilkoro cichociemnych

weszła na obszar targów, zrobiliśmy dokumentacje, potem odsłaniając sztandarowe koszulki zaprotestowaliśmy czynnie i głośno wchodząc na podium do ichnich występów.
Dobrze, że był z nami kolega postury szerokiej i wysokiej to stopowalo to trochę ochroniarzy, oczywiście mi się dostał najzacieklejszy, jak mnie zaczał szarpać, to dostał dwa razy z piąchy. Nic na macanta
Potem tak sobie pomyślałam, że w sumie jest jakaś korzyść że starzenia się , jeszcze trochę, jeszcze ciut , staruszki nie będą szarpać na protestach, na więcej będę sobie mogła pozwolić, a jak coś

...to przecież demencja i alzheimer. Nic nie wiem, nie pamiętam, jestem przypadkiem, przejeżdżałam z balkonikiem
No nic, kup..ekchem...odchody wzywają.
Gdyby ktoś pragnął większość ilość urobku jezowego , to proszę się nie krępować, mówić, pisać, dzwonić...
Jeszcze RIP. dla Madzi (mazda 323), póki co w zastępstwie i chwilowo...od pół roku mam taki, że jego instrukcji obsługi mógłby mnie uczyć Fred Flinston.
Jak się chce mieć światowego kota, co to za granicę jeździ i populację kolczastych to się potem trzeba piętami odpychać
