UMIERAŁAM, BO DZIECI KĄPAŁY MNIE .. BALBINKA MA KOCHANY DS !

Ojej, nieprzyjemnie się zrobiło...

I co będzie dalej z Balbinką?

Powinna się ta pani opowiedzieć jak będzie karmiła Balbinkę a jeżeli nadal chce ją na siłę przyzwyczajać do suchego to lepiej niech ją odwiezie bo Balbinka juz dość przeszła i nie potrzebuje tresury.Ona potrzebuje miłości i zrozumienia.

Mój Maksiu nigdy nie lubił suchego , wymiotowal po nim . Natomiast drugi kociak Filip uwielbiał suche. Natomiast Maksiu lubił szyneczkę a Filip nie chwycił się żadnej szynki czy też kiełbaski. I nigdy żadnego z nich nie zmuszałam do jedzenia czegos czego nie lubią . To nie są zabawki ani roboty. To członkowie rodziny.Na dobre i na złe.

jesli zabraniacie kotu czasem jakiegos smakolyku przegryzc (szyneczka, kurczak, rybka) to sami nie jedzcie smakolykow! Tak samo, jak czlowiek czasem przekasi ciastko, tak samo kot ma prawo przekasic np.szynke! A zmuszanie do jedzenia czegos, czego nie lubi jest chore! W ten sposob nie zaskarbimy sobie milosci kota! :evil:

Jestem po kolejnej rozmowie z Panią od Balbinki. Dostałam zapewnienie ,że kotka będzie dostawała na śniadanie i kolację porcję suchej karmy , a na obiad surowe mięso. Są to jednak tylko słowa , ja tego nie będę widziała. Druga rzecz która dosłownie mnie zmroziła to słowa " żaden kot nie będzie rządził co będzie jadł , zwłaszcza taki mały" . naprawdę nie jestem jakimś oszołomem , który wymaga od ludzi na rzecz zwierząt bóg wie czego.Co Wy byście zrobili na moim miejscu , jaką podjęlibyście decyzję? Pani czeka na moją decyzję , więc siedzę i patrzę na numer telefonu i .......

andzelika1952 pisze:Jestem po kolejnej rozmowie z Panią od Balbinki. Dostałam zapewnienie ,że kotka będzie dostawała na śniadanie i kolację porcję suchej karmy , a na obiad surowe mięso. Są to jednak tylko słowa , ja tego nie będę widziała. Druga rzecz która dosłownie mnie zmroziła to słowa " żaden kot nie będzie rządził co będzie jadł , zwłaszcza taki mały" . naprawdę nie jestem jakimś oszołomem , który wymaga od ludzi na rzecz zwierząt bóg wie czego.Co Wy byście zrobili na moim miejscu , jaką podjęlibyście decyzję? Pani czeka na moją decyzję , więc siedzę i patrzę na numer telefonu i .......

Zabrałbym kota. I to chyba wczoraj.

O matko...........to juz jestem pewna tego co Ci pisałam. Moje zdanie znasz. Balbinka potrzebuje MIŁOŚCI a nie tresury. Zabierz ją z tego zimnego domu.