Avian pisze:Trawko, właśnie o to chciałam Cię spytać - jak wyglądało życie kotki bez tylnej łapki ... czy nie miała problemu z wchodzeniem do kuwety, czy po schodach, albo na krzesło? Czy taki kot potrafi też pobiegać? Czy chronić go przed innymi kocimi kumplami, czy oni będą potrafili zauważyć niepełnosprawność i potraktują go ulgowo?
To wszystko chodzi mi teraz po głowie ... pewnie odpowiedzi przyjdą niedługo same

Ano wlasnie,odpowiedż z czasem przyjdzie sama
Mizieńka u nas byla u nas raptem tylko trzy miesiące

Gdy do nas przybyła mielismy tylko Maniusia beż przedniej łapki. Dlatego tez szukalismy dla niego towarzystwa..Wczesniej koteczke widzielismy tylko na fotce, ale liczyło sie tylko to ,ze jest bezłapką. Gdy po nia pojechalismy ,to sie okazalo ,ze to kruszynka maleńka ,nawet 2kg nie miala

.A nasz Maniek prawie 6 kg

.No trudno ,pomysleliśmy
No i na samym początku,pomijając juz fakt ,ze Mizieńka schowała sie w dziurz epod wanna po wypuszczeniu z transporterka.Niestety nie przewidzielismy tego

,że od razu tam śmignie.

.siedziała tam dwa dni,juz w planie było rozwalanie obudowy wanny. Ale gdy co rusz wchodziłam do łazienki zauważalam ,ze jedzonko z miseczki znika,i slady kuwetkowe też sa, to nas uspokoiło

.Sama po pewnym czasie zaczeła coraz dalej wychodzić
I co ciekawe....to Manius sie jej bał ,a nie odwrotnie
Nie darzyli sie wielka milościa , ale i nie wchodzili sobie w drogę
Njagorzej Mizi było ze wskakiwaniem na parapet, ale pod każde okno postawilśmy taboret i znakomicie pokonywała te wysokosci
Teraz mamy Bazylka ,ale on nie ma tylko połowy tylnej łapki, ale w sumie nie widzę rożnicy w ich poruszaniu się.
Lepiej jednak radzą sobie kotki beż przedniej łapki , tzn łatwiej im normalnie wysoko wskakiwać.
mamy trzy bezłapki i jedna kompletna

,której wcale to nie przeszkadzą ,ze inne maja o jedna łapkę wiecej
a i jeszcze mi sie nasunęlo
Małgoska ,zawsze zagląda do kuwety i zakopuję kupale po bezłapkach
