skaskaNH pisze:Jeszcze mnie pozbaw wiary w świetego Mikołaja
Że niby to też jest...


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
skaskaNH pisze:Jeszcze mnie pozbaw wiary w świetego Mikołaja
varia pisze:skaskaNH pisze:Kurcze, Rankin, Ty istniejesz naprawdę? Nie dość że facet, ktory lubi koty, to jeszcze sam gotuje
A skąd. To kolejne wcielenie redaf.
No dobra, kociolubność wyszła - powiedzmy - przypadkiemredaf pisze:
Skaska, Rank o tym że lubi koty ( w swoim domu) dowiedział się niedawno.
Pamiętaj, że zamieszkał z Frędzlonem, bo użyłam klasycznej metody "na wcisk".![]()
redaf pisze:Jakie "pozbawienie"?
Miałeś przeciez gotowy półprodukt na "pieczeń z kota w ziołach"![]()
sibia pisze:Frędzel na wegetarianizm przeszedl?
skaskaNH pisze:Kurcze, Rankin, Ty istniejesz naprawdę? Nie dość że facet, ktory lubi koty, to jeszcze sam gotuje
galla pisze:...moja mama wydawała przy stole wyłącznie trudne do rozpoznania dźwięki...
redaf pisze:galla pisze:...moja mama wydawała przy stole wyłącznie trudne do rozpoznania dźwięki...
BLURP?
redaf pisze:U mnie jak dorwał papirus na parapecie to wpadł w cykl zamknięty: żrę-pawiuję-żrę-pawiuję-żrę-pawiuję...
Da capo al fine
o, tzw. bratnia duszaRankin79 pisze:Planowana na dziś zmiana czasu wprawiła mnie w dobry humor, więc odpuściłem strasznemu kotu przechodzenie na pan, z powodu zjedzenia rukoli, bazylii, mięty i kolendry. Aż dziw bierze, że od tego nie zzieleniał. nie żebym mu źle życzył, ale ponieważ niezbyt lubię żarcie zewnętrzne, a gotować osobiście i owszem, to pozbawienie mnie składników, gdym głodny nie wprawiło mnie w dobry humor.
skaskaNH pisze:varia pisze:A skąd. To kolejne wcielenie redaf.
No super...Jeszcze mnie pozbaw wiary w świetego Mikołaja
niomk, tych seksownych elfów tyż niFri pisze:skaskaNH pisze:varia pisze:A skąd. To kolejne wcielenie redaf.
No super...Jeszcze mnie pozbaw wiary w świetego Mikołaja
mogeu? mogeu?![]()
ŚFIENTEGO MIKOUAJA NIE MA!
sibia pisze:redaf pisze:U mnie jak dorwał papirus na parapecie to wpadł w cykl zamknięty: żrę-pawiuję-żrę-pawiuję-żrę-pawiuję...
Da capo al fine
Biedny Frędzel o bulimię się otarł?
Po trawie wymiotował raz (albo tylko tyle znalazłam...), ale bardzo kulturalnie, w takim łatwym do sprzątnięcia miejscu.
Rankin79 pisze:sibia pisze:redaf pisze:U mnie jak dorwał papirus na parapecie to wpadł w cykl zamknięty: żrę-pawiuję-żrę-pawiuję-żrę-pawiuję...
Da capo al fine
Biedny Frędzel o bulimię się otarł?
Po trawie wymiotował raz (albo tylko tyle znalazłam...), ale bardzo kulturalnie, w takim łatwym do sprzątnięcia miejscu.
Ja tam nie widziałem, żeby on kiedykolwiek wymiotował...I jakiej trawie??? Upaliłaś go???
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Hana, Kankan, Lifter i 18 gości