Na przekór... III - [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 04, 2009 13:43

Matko, i jeszcze właśnie przeczytałam na Onecie, że wypadek, którego byłam świadkiem jadąc rano do pracy dla jednego z uczestników okazał się śmiertelny :( Co za dzień...


[']
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro lut 04, 2009 13:54

bechet pisze:A jak Julita dawkuje ten Urosept?

Pigułę dziennie.
Ale nie wszystko na raz :wink:
To znaczy jak mu dasz furagin (3-5 dni max) to ewentualnie jeszcze revalid.
A urosept potem, "na podtrzymanie" (można dłużej podawać).
No i jakby dało się jakoś "w międzyczasie" wodę mu wlewać do paszczy, tak ze 200 ml....

Edit: albo z puszkowego żarcia robić zupę. I jeszcze - jak się Gutek przytkał to no-spa na niego niespecjalnie działała, pomogło relanium ale -to wiadomo - pod kontrolą weta.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro lut 04, 2009 14:10

U Totka ostatnio No-Spa ładnie zadziałała, więc jestem dobrej myśli.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro lut 04, 2009 14:21

pixie65 pisze: (..)No i jakby dało się jakoś "w międzyczasie" wodę mu wlewać do paszczy, tak ze 200 ml....

Dopóki się kota nie udrożni - kot się nie wysika, ja bym nie pakowała 200 ml picia. Z tego, co Asiu napisałaś, Totek kropelkuje i nie bardzo może opróżnić pęcherz.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro lut 04, 2009 14:28

Marcelibu pisze:Dopóki się kota nie udrożni - kot się nie wysika, ja bym nie pakowała 200 ml picia. Z tego, co Asiu napisałaś, Totek kropelkuje i nie bardzo może opróżnić pęcherz.

Niedrożnego kota trzeba cewnikować.
Dopóki jednak sika można pomóc mu w samodzielnym "płukaniu", podając środki rozkurczające i dopajając.

BTW - 200 ml to jest dzienna norma dla kota o wadze 4 kg.
Problem polega na tym, że nie wszystkie koty piją tyle, ile powinny.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro lut 04, 2009 14:36

pixie65 pisze:
Marcelibu pisze:Dopóki się kota nie udrożni - kot się nie wysika, ja bym nie pakowała 200 ml picia. Z tego, co Asiu napisałaś, Totek kropelkuje i nie bardzo może opróżnić pęcherz.

Niedrożnego kota trzeba cewnikować.
Dopóki jednak sika można pomóc mu w samodzielnym "płukaniu", podając środki rozkurczające i dopajając.

BTW - 200 ml to jest dzienna norma dla kota o wadze 4 kg.
Problem polega na tym, że nie wszystkie koty piją tyle, ile powinny.

Jeżeli kot kropelkuje (tzn. nie może się wysikać) - do momentu opróżnienia pęcherza przez kota (obojętne, czy po Nos-pie, po cewnikowaniu, jakkolwiek) - nie ryzykowałabym podawania aż 200 ml płynów. Potem - po odetkaniu kota - jak najbardziej.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro lut 04, 2009 18:14

Totek sika, ale marnie. Widać, że sprawia u to trudność. Podałam mu 1/2 tabl. No-Spy i 1/2 tab. Furaginy. Ostatnią dawkę dostanie wieczorem. Mam nadzieję, że do jutra trochę mu poluzuje.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro lut 04, 2009 20:30

:ok: :ok: :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw lut 05, 2009 8:53

No i niedobrze jest :(
No-Spa jakoś niewiele dała, Toto nadal kropelkuje i cierpi :( Wczoraj wieczorem, po powrocie z pracy, dzwoniłam do naszej wetki, ale nie ma jej w gabinecie, bo zachorowała. Skonsultowałam Totka jedynie telefonicznie. Niestety nie ma poprawy, więc dziś rano wysłałam Tż-ta do jej zmienniczki, bo boję się ryzykować z wetkami na naszym osiedlu, po tym, jak ostatnio zatkanemu kotu podały Furosemid.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Czw lut 05, 2009 9:19

bechet pisze: Niestety nie ma poprawy, więc dziś rano wysłałam Tż-ta do jej zmienniczki, bo boję się ryzykować z wetkami na naszym osiedlu, po tym, jak ostatnio zatkanemu kotu podały Furosemid.

8O :strach:
Raaany...

Bechet, nie wiem czy i jakie badania robiłaś Totkowi ostatnio ale jak będzie taka możliwość - zróbcie mu profil nerkowy.
Ten furosemid podawany jest dość często przez wetów jakoś tak...bezmyślnie. A to niefajny lek.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw lut 05, 2009 15:56

Zrobimy, Danusiu.

Po wizycie wiemy tyle, że Totek ma piasek w moczu (robiliśmy USG). Kamieni nie widać. Dostał różne leki (antybiotyk, rozkurczowe, leki hamujące krwawienie, bo mocz jest podbarwiony krwią) i czekam, aż mu puści i wreszcie się porządnie wysika. Jak na razie ciągle nic.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Czw lut 05, 2009 16:06

Asia, na razie to ja mogę potrzymać kciuki za szybką poprawę Totkowego sikania. Jak będzie już spokojniej, to zajrzyj sobie w posty Liwii, w wątkach o żywieniu (BARF) i pewnie również w wątku cukrzycowym.
Liwia miała kryształowe koty dopóty, dopóki karmiła "super zbilansowanym suchym z wyższej półki". Po przejściu na BARF problemy z sikaniem minęły.
Moje doświadczenia wyglądały jakoś dziwnie podobnie (Oswald i Asica).
Zenek Sylwki zaczął się zatykać po wprowadzeniu pewnej "super przeciwalergicznej karmy", po odstawieniu problemy zniknęły.

Może jakaś zmiana diety pomogłaby wyprowadzić Totka na prostą i uniknąć nawrotów? Wiem, że wetka do której chodzisz jest zdeklarowaną przeciwniczką karmienia naturalnego (zwłaszcza surowego mięsa) i zrobiła nam kiedyś niezłą wodę z mózgu, czym bardzo się przyczyniła do problemów zdrowotnych naszych kotów. I wiem, że jest w swoim sposobie argumentacji bardzo przekonywująca, a niekoniecznie :? ma rację.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Czw lut 05, 2009 16:15

Ewuś, ale ja z nią w ogóle nie rozmawiałam o żywieniu. Mam na ten temat dość sprecyzowane poglądy i jak dotąd nie potrzebowałam rad.
Moje koty rano dostają suchą Acanę (teraz chyba przerzucimy się na coś innego, bo podrożała jak diabli), a wieczorem przeważnie mięso, czasem rybę lub jakąś puszkę (to rzadko, bo wolą surowe, nieprzetworzone żarcie).

A do postów Liwii zajrzę na pewno, dzięki :)
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Czw lut 05, 2009 18:51

Nadal nic :(
Toto juz nie posikuje, śpi i wygląda całkiem normalnie, ale się nie wysikał (pilnuję), choć już u wetki pęcherz miał pełny :( Jak tak dalej pójdzie, to czeka nas cewnikowanie :(
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Czw lut 05, 2009 18:53

Na razie go niedopajaj. Trzymam za siku :ok: . Daj znać, gdy się uda.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Lifter i 88 gości