Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 17, 2008 10:03

Mrusieńko :placz: [']
Rak jest podły, we wrześniu zabrał moją Maniusię. Mrusieńko, pozdrów ode mnie Maniusię.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lis 17, 2008 10:12

Mrusiu [*]

mb współczuję :cry:

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 17, 2008 10:44

O Boże!

To straszne !

Bardzo Ci współczuję mb :( :( :(

Mrusieńko , śpij spokojnie koteczko [']

kciuk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1588
Od: Sob kwi 12, 2008 20:11
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pon lis 17, 2008 10:49

Mrusia [*] :cry: :cry: :cry:

Mb, bardzo, bardzo Ci współczuję.

Na raka zmarła moja Pumcia. Umierała przez 1,5 roku. Minęły ponad cztery lata, a ja to wszystko wciąż pamiętam. :cry: Masz rację, że nie ma nic gorszego, niż takie powolne umieranie.

Cieszę się, że Mrusia zdążyła wyleczyć sobie pyszczek, nacieszyć się dobrym jedzonkiem, łądną pogodą, trochę przytyć. Nacieszyć się Tobą.
Dałaś jej coś najważniejszego: dobry dom. Po tym wszystkim, co przeszła.

Przytul pozostałe kotki. One wiedzą.

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon lis 17, 2008 12:44

Rozumiem Twój ból MB....... Jednoczę się z Tobą całym sercem....to straszne , gdy opuszcza nas ktoś tak bliski ...... tak ciężko zapełnić pustkę ..... ale wiesz stworzyłaś kici ciepły , bezpieczny , pełen miłości dom , nie była osamotniona gdy odchodziła.....Ty byłaś z nią .......oszukując się wierzyłaś , że będzie zdrowa .... los chciał jednak inaczej ..... napewno Mrusia jakby mogła otarła by łapką Twoje płynące po policzkach łzy i podziękowała by Ci za troskę , za miłość , za dom , za to , że trafiła do Ciebie...... pomyśl ona już teraz nie cierpi.... nic ją nie boli.... teraz cierpisz TY...... jednoczę się całym sercem z Tobą....................
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

Post » Pon lis 17, 2008 14:01

:cry:
Mb, współczuję :(

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon lis 17, 2008 14:07

Bardzo mi przykro.
mb, ściskam
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon lis 17, 2008 17:09

Dziękuję, że jesteście ze mną.

Wydawało mi się, że jestem na to przygotowana - pierwsze guzki pojawiły sie 2,5 roku temu, były 4 operacje, w tym ostatnia z usunięciem węzła chłonnego.
A jednak jest to straszny cios, straszny.

Mrusia tak długo dobrze się czuła, że chciałam wierzyć, że jej schudnięcie w ostatnich tygodniach, gorszy nastrój, widoczne osłabienie są spowodowane wszystkim, tylko nie nowotworem. Pocieszyły mnie wyniki badań, o których pisałam. Ale ja już kiedyś widziałam, jak rak rozwija się powoli, nie dając wyraźnych objawów i nagle atakuje ze wzmożoną energią, zabijając w ciągu kilku dni. W przypadku Mrusi było identycznie.
Nie mogę przestać myśleć o jej biednym ciałku, którego górną połowę zaatakowały guzy tak liczne, że nie miałam nawet odwagi, żeby je policzyć.

Tak, to duża pociecha, że Mrusia cierpiała tak krótko i że nie musiałam podejmować decyzji o eutanazji. Nawet gdyby odbyło się to w domu, Mrusia bardzo by się bała obcego człowieka ze strzykawką.

Ale ja chciałabym, żeby Mrusia mogła nadal cieszyć się własnym domem, miseczką z jedzeniem i wygodnymi miejscami do spania.
Jej jedynym marzeniem było to, żeby nigdy nie opuszczać domu. A teraz musiała opuścić go na zawsze, po 3 latach zaledwie.

Mrusia była takim dobrym, mądrym kotem - kotem, który mówił. Komentowała wszystkie swoje czynności: pójście do kuwety, jedzenie, picie, układanie się do spania, mycie. Potrafiła zadawać pytania - jej intonacja głosu zmieniała się wtedy na pytającą.
Każdej nocy, przez te 3 lata, mruczała przez całą noc i leżała koło mnie, lub na moich plecach lub prawie na mojej głowie, oczywiście także mrucząc.

A dzisiaj w nocy było tak przeraźliwie cicho, zupełnie nie do zniesienia.

Poniżej umieściłam zdjęcia Mrusi z lat 2006, 2007 i 2008, na których widać, że dobrze się czuła i była szczęśliwa.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 17, 2008 18:10

Mrusia była śliczną i mądrą koteczką i zawsze taka będzie w Twoim sercu. Była u Ciebie szczęśliwa, a teraz taka jest w innym świecie, gdzie kiedyś wyjdzie Ci na spotkanie...
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 17, 2008 18:21

anna09 pisze:Była u Ciebie szczęśliwa, a teraz taka jest w innym świecie, gdzie kiedyś wyjdzie Ci na spotkanie...

Wierzę, że tak właśnie będzie.
Ale na razie będę za nią strasznie tęsknić.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 17, 2008 19:12

Tesknic bedziesz juz zawsze.....ale za jakis czas ta tesknota bedzie do zniesienia.........wspołczuje i mocno przytulam

Koteńko [*] tam nie ma bólu i chorób....do zobaczenia
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 17, 2008 19:18

Jakie piękne zdjęcia Mrusi.
Mb, Mrusieńka przez ostatnie trzy lata żyła w kocim raju. Dzięki Tobie.

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon lis 17, 2008 21:22

Obrazek

kciuk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1588
Od: Sob kwi 12, 2008 20:11
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pon lis 17, 2008 21:45

Mrusia (Japonka) ... [*]

:cry:

San

 
Posty: 680
Od: Czw lut 16, 2006 10:26
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Pon lis 17, 2008 22:23

mb pisze: Obrazek Obrazek

Mb, Mrusia będzie zawsze w Twoim sercu. :cry:
Dałaś tej biednej koteczce dom i poczucie bezpieczeństwa. Byłaś z nią w zdrowiu i chorobie, na dobre i złe, do samego końca. :cry:


''jeśli w niebie nie ma kotów, to po śmierci, chę pójść tam, gdzie one idą''
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40399
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości