Dzień dobry
Wczoraj udało sie przechwycić Czorcika - był baaardzo szczęśliwy, jak już znalazł się w ludzkich ramionach
Pasik i Karuś niestety ciągle się boją - doszli do furtki, Pasik obwąchał wejście .... i w tył zwrot

Musiałam im zanieść jedzenie tam, gdzie się teraz przenieśli
Wczoraj nawet kocice nie przyszły ... tylko Pyśka się niczym nie przejmuje, ona jest wysterylizowana, nie obchodzą jej żadne kocie rozgrywki.
Żeby chociaż Pasik dał się złapać ... podejdzie, ale tak, żeby nie dało się go dotknąć

Ale jak już się da złapać, jest szczęśliwy ... chyba muszę go teraz tak oswajać jak brata, żeby dawał się brać na ręce i zanosić do altanki ...
Osiwieję
