Sonia i Otis cz. IV...egipskie fotki str. 101

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 11, 2008 19:58

Dziękuję za twoje słowa, się wzruszyłam :oops: Czy ja już pisałam, że traktuję Was jak jedną wielką rodzinę? No tak jest. Po pierwsze nauczyłam się bardzo wielu rzeczy, nauczyłam się patrzeć na koci świat innymi oczami...ale przede wszystkim przez ten cały czas zbudowały się świetne relacje międzyludzkie...a tego bez kotów byśmy nie osiągnęły, prawda?
Siedzę w łóżku, obok mnie wyciągnięty na całą długość wzdłuż mojego uda Otis - kot z drzewa...wibryski chodzą...coś smacznego mu się śni...mimo słoneczka, które kotki wykorzystują skwapliwie na kocim parapecie i jedno i drugie zaglądało do mnie przez cały dzień. Sonia to nawet mnie w południe objechała, że jeszcze leżę w łożku 8) Mam już tylko stan podgorączkowy, widać się przesiliło...Piotrek nocuje dziś w Gdańsku...rano poprosił, żebym konsultowała z nim moje choroby :wink: to będzie inaczej planował swoje podroże służbowe :lol:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto mar 11, 2008 20:45

Oj Izuś - i dobre i mniej dobre nowinki w jednym. Takie życie.
Dużo, dużo zdrówka życzę - żebyś zdążyła sie wykurowac przed Świętami. A nie przemęczaj się potem sprzątaniem. Święta szybko zlecą, za rok będą następne a zdrowie masz tylko jedno!
Pozdrowienia dla mamy.

YBenni

 
Posty: 1667
Od: Nie maja 20, 2007 22:04

Post » Wto mar 11, 2008 21:24

Ja do sprzątania na Święta podchodzę ze stoickim spokojem...generalnie jest u nas czysto i bardziej skupiam się, żeby dopracować atmosferę przedświąteczną i duchowe porządki niż mycie okien...bez przesady...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto mar 11, 2008 21:37

izaA pisze:Ja do sprzątania na Święta podchodzę ze stoickim spokojem...generalnie jest u nas czysto i bardziej skupiam się, żeby dopracować atmosferę przedświąteczną i duchowe porządki niż mycie okien...bez przesady...


Tak trzymać. Obrazek

YBenni

 
Posty: 1667
Od: Nie maja 20, 2007 22:04

Post » Wto mar 11, 2008 22:03

Izuś, współczuję choroby.. niestety, nadmiar stresu. choroba mamy.. to wszystko się odbija na Tobie. Musisz o siebie zadbac..
Mamie również życzę dużo zdrowia...
A Święta już tuż, tuż..
Kupiłam dziś blok techniczny.. zabieram się za produkcję kartek. :)
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 11, 2008 22:19

Stres to ja zawsze odchorowuję, ten typ tak ma...może tylko choroby się różnią - na ogół angina, więc teraz to się nawet cieszę, że nie...
kartki, no właśnie, chyba na te Święta będą normalne...

Mama wciąż w szpitalu. Ma jakieś powikłania ze strony płuc. Gorączkuje. Dziś zrobili jej prześwietlenie, jutro prawdopodobnie echo serca...jak zasolą jej dożylny antybiotyk to czarno widzę jej wyjście na Święta do domu :cry: Trochę ją to podłamało. Koleżanki z pokoju do domu, a ona w gorączce...oj nacierpi się bidulka, nacierpi...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto mar 11, 2008 22:21

:cry:
Pozdrów ją mocno..
Życz jej dużo siły...
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 11, 2008 22:31

Żałuję, że nie mogę do niej jeździć...ach to choróbsko...dzwonię tylko, ale wiecie, to nie to samo...wyjdzie na to, że jak wyzdrowieję, to ona też wyjdzie ze szpitala...ach życie...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto mar 11, 2008 22:51

Nieustające kciuki za zdrówko obu Pań!!! :D


Co wy z tymi kłakami i żwirkiem? Są koty to są i kłaki i rozsypany żwirek.
Ciekawe tylko dlaczego swoje potrzeby muszą załatwiać w czasie kiedy ubieram buty, by lecieć (na ostatnią chwilę) do pracy??? Odkurzania codziennie sobie nie wyobrażam- koty panikują strasznie.
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Wto mar 11, 2008 23:25

Ja odkurzam dom raz w tygodniu :oops: ale to dom...duża powierzchnia i się to wszystko rozprzestrzenia...co do żwirku - sprawę załatwiła amerykańska wycieraczka...kocham to cudo...łazienkę też teraz odkurzam raz w tygodniu :oops:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro mar 12, 2008 8:14

Też zycze zdrowia i Tobie i mamie.
Niestety w niesbyt duzych mieszkaniach i to przy trzech kotach muszę dziennie odkurzać :evil: ale już się przyzwyczaiłam.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Śro mar 12, 2008 8:53

Kuruj się Izuś - podobno szaleje straszna grypa :?

Co do kotów i ich obecnosci w domu - fakt trzeba poswiecić trochę "swojej przestrzeni" i "swoich przyzwyczajeń" ale za to uczymy sie nowych dobrych rzeczy jak np.: - zawsze schować wędline do lodówki - szybko sprzątnąć przyniesione zakupy - nie zostawiać ubrań na wierzchu - sprzątać talerze ze stołu zaraz po obiedzie - częściej odkurzać :twisted:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro mar 12, 2008 9:00

To na szczęście nie wygląda na grypę...dziś został mi już tylko kosmiczny katar...ale Piotrek w Gdańsku strasznie kaszle i Michał zaczyna...u mnie też przez pierwsze dwa dni był suchy kaszel, widocznie taki mutant...

Fakt, koty uczą nas porządku, oj uczą...mam odruch, jak jestem u kogoś, to zaraz sprzątam ze stołu..są szczerze zdziwieni 8O

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro mar 12, 2008 11:30

Izus łącze sie w bólu- zagrypiona 8) Ja tez mam kosmiczny suchy kaszel ale w oskrzelach podobno dobrze, nie wiem co to za mutant bo mnie trzyma od soboty i to razem z goraczka, w sobote mialam prawie 39 ale teraz juz tak ponad 37.No nie chce puścic dziadostwo, zobaczymy do poniedzialku, mam przepisany antybiotyk a ty cos bierzesz? caluski i pozdrowienia- trzymajmy sie zagrypieni :ok:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Śro mar 12, 2008 11:41

No nic nie biorę i już jestem prawie zdrowa. Mam kosmiczny katar - chodzę i kicham, ale temp. już od wczoraj w południe 36.9. Za to dostałam telefon ze szkoły - Michał ma gorączkę, Piotrek w Gdańsku też... :roll: Zjadliwe to ścierwo, ale na razie zdefiniowałabym to jako przeziębienie o gwałtownym przebiegu, a nie grypa...na prawdziwą grypę chorowałam tylko raz...wrogowi nawet nie życzę...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości