Ircia-BystreOczko.. moja dziewczynko, za bardzo Cię kochałam

» Śro lut 13, 2008 16:04

Magic ma rację, jeśli zostawiłabym sobie Malutka, nie trafiły by do mnie z działek małe Pandziątka, gdybym zostawiła Pandę - nie zabrałabym z ulicy Filipka, itd, itd.
Do wszystkich się człowiek przywiązuje, chociaż niektóre są szczególne, takie, że poprostu łzy same lecą ma myśl o oddaniu... taki był Malutek i ostatnio Toluś.
Oddałam, wiem, że są szczęśliwe, a ja mam miejsce na kolejną bidę, która być może nie przeżyje, jeśli jej nie zabiorę do domu

» Śro lut 13, 2008 21:47

Sis pisze:
wybijcie mi to z głowy, bo nie mogę mieć trzech kotów, nie będzie więcej tymczasów, nie nadaje sie do tego, za bardzo pokochałam Ircię............

wysłałam maila

» Śro lut 13, 2008 21:52

dzięki, dziewczyny, doczytuję i myślę i... nie wiem, co z tego myślenia będzie. coś tam będzie.

» Śro lut 13, 2008 21:58

Rób co Ci serce dyktuje, to Twoja decyzja.

» Śro lut 13, 2008 22:10

rozum - Sylwek, Layla i Gryfik szczególnie i kilkunastu innych ogoniastych
serce - Bunia i Cardiamid

niczego nie żałuję

Tobie też życzę takiej decyzji, której będziesz pewna i nigdy nie pożałujesz

» Czw lut 14, 2008 8:22

mokkunia pisze:rozum - Sylwek, Layla i Gryfik szczególnie i kilkunastu innych ogoniastych
serce - Bunia i Cardiamid

niczego nie żałuję

Tobie też życzę takiej decyzji, której będziesz pewna i nigdy nie pożałujesz

wlasnie i oto chodzi.
Pamietasz mokkuniu jak byla u mnie Szarlocia, byla tylko 4 dni a miala byc dluzej...odwiozlam ja w te pedy do Matahari bo bym jej nie oddala, zreszta Malgosia po jednym dniu tez juz jej nie oddala

Sa koty wyjatkowe! I jesli Ircia taka wlasnie jest dla Sis to niech jej nie oddaje.

» Czw lut 14, 2008 8:39

wiecie co, chyba muszę sie przespac kilka dni z tą sprawą. na teraz nie umiem podjac decyzji...... bo i tak i tak.

» Czw lut 14, 2008 9:15

Asiu, ja wiem, że bardzo pokochaliście Ircię i podejmiecie odpowiednią decyzję. Ja jednak wychodzę z założenia, ze jeśli kot ma szansę na dom, to powinien do niego iść, bo dzięki temu można pomóc kolejnym. Więc przychylam się do ikonki Ingi pukającej Ciebie w główkę :twisted:

» Sob lut 16, 2008 12:25

Wiem co czujesz , bo ja zostawiłam sobie tymczaskę Porcelankę na zawsze ...i teraz mam trzy koty i sunię i od czasu do czasu jakiegoś tymczaska .W ogóle słabo nadaję sie na tymczasowy domek , gdyż ostatnia tymczaska Amelka też zmiękczyła moje serce i oddałam ją tylko dlatego , że znalazłam jej fantastyczny domek , domek jak ze snu . Pozdrawiam gorąco Beata.

» Sob lut 16, 2008 12:47

zdecydowanie zdarzają się tymczasy wyjątkowe, z którymi niezwykle trudno nam się rozstać. te decyzje są bardzo trudne, jednak wydaje mi się, że jeśli kot ma bardzo duże szanse na wspaniały dom, jest piękny i kochany, to miziak, jakiego wszyscy szukają, to powinien odejść z dt do ds. sądzę, że jedynymi tymczasami, jakie powinny przeradzać się w domowników powinny być koty z małymi szansami na adopcję, przewlekle chore, niezbyt urodziwe, kalekie, takie, którymi raczej nikt się nie zainteresuje. przy takich kotach pojawiają się u mnie wątpliwości, czy inny dom na pewno zapewni kotu leczenie, jakiego będzie wymagał do końca życia, czy na pewno będzie kochał tak mocno, jak ja, czy tak samo będzie się troszczył. Gdybym miała możliwość zaadoptowania kolejnego kota, na pewno wzięłabym jakąś biedę, starą i pewnie schorowaną, taką, obok której inni przechodzą obojętnie. Jednak człowiek ma swoje słabości i trudno oprzeć się porywom serca.. Na pewno podejmiesz odpowiednią decyzję, Sis. wirtualne głaski dla Irci!