MaryLux pisze:Femciu, a co Szef na to spóźnienie? Ja przez jakiś czas miałam cuuudnej urody szefową: jeśli przyszłam o 10 min. za wcześnie, nigdy tego nie zauważała, a jeśli (z racji korków) spóźniłam się o 2 min., czekała na mnie przy wejściu, ostentacyjnie zerkając na zegarek i mówiąc: ooo, spóźniamy się do pracy!
MaryLux, na szczęście to ja jestem szefową. Aletym bardziej mi głupio przed koleżankami
