Po zastrzykach skóra Zuzi sie zaczela ładnie goić. Poschodziły strupki. Cieszyła się, że nie na darmo ja kłujemy.
Niestety wczoraj jak wróciliśmy jedno ucho znów było rozkwaszone
Przemyłam woda utleniona, bo cały czas je obcierała łapką. Dzisiaj znów mieliśmy jechać do weta po porcje zastrzyków. Wezme i Zuzie, żeby ja obejrzał.
Najgorsze, że Fraszka tez ma rozdrapane nad okiem. Od tygodnia przemywam, ale nie widze poprawy. Wet jak ja zobaczył w zeszłym tygodniu mówił, że musiała sie uderzyc, albo zadraac, i to nie jest od Zuzi., ale jestem pełna obaw...
Co powoduje ten świąd u Zuzi, że nie można tego wykryć?! Miała badaną zeskrobine i nic nie wykazało

A skóra się goi i paskudzi na zmiane
